- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 stycznia 2015, 19:14
Mój chłopak jest dobry,ale ma pewna bardzo duza wade i zastanawiam sie czy potrafie tak całe życie. Jesteśmy po zareczynach, wlasnie zaczelismy odkladac na slub, ale.. Sam nie powie mi nic miłego, nie przytuli, nie pocałuje. Seks tez jak jest, to trwa 3 minuty i glownie jest z mojej inicjatywy, bo on... sie wstydzi . On ma 29 lat. Tylko jak jest wstawiony, jestesmy gdzies na imprezie czy u znajomych i troche popije, to wtedy mnie caluje, mowi ze kocha, wtedy sam sie do mnie dobiera i jest dobrze. Chcialabym zeby byl taki zawsze, rozmawialam z nim o tym. On twierdzi ze mnie bardzo kocha, ze mu sie podobam, ale nie umie rozmawiac o uczuciach i na seks tez czesto ma ochote, ale wstydzi sie zaproponowac.. Cos tam probuje sie do mnie dobierac, ale to jakos tak nieporadnie i chyba godzine, poki ja nie przejme inicjatywy. Potem obiecuje ze sie zmieni, ze bedzie bardziej uczuciowy, ale ciagle jest to samo, a ja nie mam sily co tydzien mu o tym gadac. Kazda kobieta chce sie czuc atrakcyjna dla swojego faceta, a ja niestety tego nie mam. Ciagle chodze sfrustrowana i nie mowie, a warcze, bo nie czuje w ogole ze go krece.Próbowałam jakos sama go zachecic, kupilam super bielizne, to nie zadzialalo. Pisalam jakies pikantne smsy typu ze mam na niego ochote, to odpisywal mi : no ciekawe, aha.. . W ogóle nie umial tego dalej pociagnac. Próbowałam wspólny prysznic, to tez w ogole nie patrzyl na mnie jakby sie wstydzil, szybko sie wykapal i nawet mnie nie dotknal. Mogłabym goła siedziec, to on dalej w najlepsze ogladalby telewizje. I tak sie rozwinal, pierwsze 2 lata w ogole nie sciagal mi stanika (bo sie wstydzil). Sama zaczelam to jakos sie przyzwyczail. Jak jest u mnie ( nie mieszkamy razem, widujemy sie w weekendy i jeden dzien w tygodniu zostaje u mnie na noc) to zamiast poprzytulac sie ze mna przeglada neta, gra na x-boxie albo oglada tv. Wiem, ze to nie jest problem najwyzszej wagi, ale wkurza mnie takie cos. Jest w ogole szansa zeby cos w nim zmienic, czy po prostu on juz taki bedzie? Nie wiem czy ja jestem nienormalna, ze potrzebuje uczucia, przytulenia, normalnego seksu? Czy mam troche racji. Czasem mam wrazenie ze mam faceta niemote w tym wzgledzie i jak tak dalej bedzie to z tej niemocy zaczne go zdradzac, chociaz bardzo tego nie chce, albo go zostawie. Kocham go, ale coraz gorzej sie z tym czuje. PS. gejem na 100 % nie jest. Jakies rady z Waszej strony? Bo mi sie juz pomysly skonczyly
Edytowany przez SunriseAvenue89 14 stycznia 2015, 19:17
14 stycznia 2015, 21:05
Ja też tak miałam raz specjalnie od koleżanki wzięłam nr i pisałam sobie z takim jednym . Bo juz tej sytuacji nie wytrzymywałam . Nawet mówiłam , że go zdradzę a on nic .! Była poprawa jak się nagadałam . A sex z jego inicjatywy był jak się pokłóciliśmy .
14 stycznia 2015, 21:17
ja tez nie mowie o uczuciach, nie lecę pierwsza do całowania miziania itp bo właśnie się krępuję. Mogę z partnerem robic wszystko, mowic wszystko ale te sprawy związane tylko z uczuciami mnie przerastaja, mimo ze naprawdę kocham. Powod: w moim domu nie bylo tulenia, nie bylo slow kocham, tesknie, jestem z ciebie dumna, ciesze się ze ci się udało, dzien dobry, jak się spało, co lubisz itp. Dlatego jest mi to obce i dla mnie trudne. Moze on tez tak miał
14 stycznia 2015, 21:49
ja tez nie mowie o uczuciach, nie lecę pierwsza do całowania miziania itp bo właśnie się krępuję. Mogę z partnerem robic wszystko, mowic wszystko ale te sprawy związane tylko z uczuciami mnie przerastaja, mimo ze naprawdę kocham. Powod: w moim domu nie bylo tulenia, nie bylo slow kocham, tesknie, jestem z ciebie dumna, ciesze się ze ci się udało, dzien dobry, jak się spało, co lubisz itp. Dlatego jest mi to obce i dla mnie trudne. Moze on tez tak miał
Ale to jest połowa problemu - i to rozumiem, ale to, że facet w ogóle nie inicjuje seksu, a jeśli do czegoś dochodzi, to trwa to 3 minuty, to już większy problem.
14 stycznia 2015, 23:25
Wspolczuje i mysle ze pochopnie zgodzilas sie zostac jego zona, nie wyobrazam sobie czegos takiego ze on sie wstydzi no to chyba oznacza ze ci nie ufa, bo o ile potrafie zrozumiec na poczatku zwiazku ze facet chce byc delikatny nie skrzywdzic i nie przestraszyc dziewczyny lub nauczyc sie wspolnego jezyka jesli chodzi o seks tak po kilku latach zwiazku kazdy z partnerow przy zdrowej relacji powinien byc juz swobodny w tematach intymnych
14 stycznia 2015, 23:36
Mój chłopak jest dobry,ale ma pewna bardzo duza wade i zastanawiam sie czy potrafie tak całe życie. Jesteśmy po zareczynach, wlasnie zaczelismy odkladac na slub, ale.. Sam nie powie mi nic miłego, nie przytuli, nie pocałuje. Seks tez jak jest, to trwa 3 minuty i glownie jest z mojej inicjatywy, bo on... sie wstydzi . On ma 29 lat. Tylko jak jest wstawiony, jestesmy gdzies na imprezie czy u znajomych i troche popije, to wtedy mnie caluje, mowi ze kocha, wtedy sam sie do mnie dobiera i jest dobrze. Chcialabym zeby byl taki zawsze, rozmawialam z nim o tym. On twierdzi ze mnie bardzo kocha, ze mu sie podobam, ale nie umie rozmawiac o uczuciach i na seks tez czesto ma ochote, ale wstydzi sie zaproponowac.. Cos tam probuje sie do mnie dobierac, ale to jakos tak nieporadnie i chyba godzine, poki ja nie przejme inicjatywy. Potem obiecuje ze sie zmieni, ze bedzie bardziej uczuciowy, ale ciagle jest to samo, a ja nie mam sily co tydzien mu o tym gadac. Kazda kobieta chce sie czuc atrakcyjna dla swojego faceta, a ja niestety tego nie mam. Ciagle chodze sfrustrowana i nie mowie, a warcze, bo nie czuje w ogole ze go krece.Próbowałam jakos sama go zachecic, kupilam super bielizne, to nie zadzialalo. Pisalam jakies pikantne smsy typu ze mam na niego ochote, to odpisywal mi : no ciekawe, aha.. . W ogóle nie umial tego dalej pociagnac. Próbowałam wspólny prysznic, to tez w ogole nie patrzyl na mnie jakby sie wstydzil, szybko sie wykapal i nawet mnie nie dotknal. Mogłabym goła siedziec, to on dalej w najlepsze ogladalby telewizje. I tak sie rozwinal, pierwsze 2 lata w ogole nie sciagal mi stanika (bo sie wstydzil). Sama zaczelam to jakos sie przyzwyczail. Jak jest u mnie ( nie mieszkamy razem, widujemy sie w weekendy i jeden dzien w tygodniu zostaje u mnie na noc) to zamiast poprzytulac sie ze mna przeglada neta, gra na x-boxie albo oglada tv. Wiem, ze to nie jest problem najwyzszej wagi, ale wkurza mnie takie cos. Jest w ogole szansa zeby cos w nim zmienic, czy po prostu on juz taki bedzie? Nie wiem czy ja jestem nienormalna, ze potrzebuje uczucia, przytulenia, normalnego seksu? Czy mam troche racji. Czasem mam wrazenie ze mam faceta niemote w tym wzgledzie i jak tak dalej bedzie to z tej niemocy zaczne go zdradzac, chociaz bardzo tego nie chce, albo go zostawie. Kocham go, ale coraz gorzej sie z tym czuje. PS. gejem na 100 % nie jest. Jakies rady z Waszej strony? Bo mi sie juz pomysly skonczyly
skąd wiadomo że nie jest gejem (wielu się przecież ukrywa, ma dzieci etc.)?
to dziwne żeby był tak nieporadny i nie miał ochoty na seks, nie ma 18 lat... głupio żeby ciągle pił... może porozmawiaj z nim otwarcie co Ci nie pasuje i co ma zmienić w swoim zachowaniu...
14 stycznia 2015, 23:45
MOże na początek....Spytaj go kiedyś przy kawie, czy nie ma problemów z erekcją. I wyjaśnij, że się martwisz, bo kochacie się bardzo krótko. Powiedz ze zależy Ci na nim i że go kochasz i dlatego chciałabyś pogadać. Że nie chcesz żeby kiedyś wasz związek rozpadł się przez seks. Dodatkowo powiedz, ze niepokoi Cie jego brak inicjatywy. I spytaj czy on w ogóle lubi to robić?
Wybadaj temat koniecznie przed ślubem, zanim będzie juz za późno.
Też byłam z kimś takim. Po czasie okazało się że to kwestia temperamentu. A to już siła wyższa.
15 stycznia 2015, 01:49
Tak czytam czytam I pierwsza mysl " zachowuje sie jak moj facet I tez ma 29 lat" ale po jakims czasie stwierdzilam ze jednak nie jest taka niemota jak twoj.Mysle ze jest ukrytym gejem no bo sorry ale zeby bal sie ciebie dotknac? Gdzie jestescie juz zareczenie? Pogadaj z nim normalnie. Ja dalabym mu wybor albo sie zmieni albo wypad.
15 stycznia 2015, 03:37
Może go cichaczem narkotyzuj... :D :D :D Tak na serio, to trucie nad uchem jeszcze w nikim namiętności nie rozwinęło, trzeba by było stwarzać mu "dogodne sytuacje" i pić z zachwytu, gdy podejmie choćby mały kroczek w stronę tego, co Cię zadowala.
15 stycznia 2015, 09:34
I ty się zgodziłaś na ślub?