- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 grudnia 2014, 12:07
Co byście zrobiły w sytuacji, gdy jesteście już zaręczeni, planujecie wspólne życie, u niego w domu( ale oboje pracujecie i oboje będziecie płacili za wszystko), on wie,że kochasz zwierzęta, że nie wyobrażasz sobie domu bez jakiegoś zwierzaka W NIM aż tu nagle się mu odwidziało i absolutnie nie ma prawa zwierzę mieszkać w domu i bez dyskusji. Nie można zerwać przecież bo to by było dziecinne ale z drugiej strony to się kłóci z tej dziewczyny jakimiś ideałami, to wyniosła z domu rodzinnego i co tu zrobić..
23 grudnia 2014, 09:56
Wez pod uwage, ze wtedy nie wygrywasz, bo wiedzialas, ze facet nie lubi siersci. Chcesz sie klocic z facetem, chcesz zerwac, ok. Powaznie potrzebna ci zgoda tego forum?napisałam mu, że jak kot do kotłowni to ja razem z nim a on że to on do kotłowni a ja z kotem w łóżku macie rację nie dam za wygraną
a on wiedział, że ja lubię zwierzęta od samego początku, że chcę je mieć w domu, zgadzał się i co?
poza tym doszliśmy do porozumienia :)
23 grudnia 2014, 09:58
Pomyliły Ci się pojęcia. Miłość to umiejętność pójścia na kompromisy. Facet poszedł już na kompromis ponieważ pomimo że nie trawi zwierząt w domu, o czym wiedziałaś od początku, godzi się na Twojego kota. Dał palec a Ty chcesz całą rękę, to nie fer z Twojej strony.to chyba byś go nie kochała ;oMam podobne zdanie. jezeli zgodzilabym sie na jednego kota a facet twierdzi, ze "musi" miec trzy, to takze uwazalbym, ze sobie jaja ze mnie robi i zerwalabym.Nie chciała bym mieć faceta dla którego kot byłby ważniejszy ode mnie i od mojego zdrowia. Kopnęła bym takiego faceta w cztery litery i nie chciała bym go więcej na oczy widzieć.od początku wiedział, że chcę mieć zwierzę w domu, jak odejdzie mój kot to chce następnego proste i logiczne, nie uważam, że chcę całą rękę ale pewnie wiesz lepiej :)
Edytowany przez 23 grudnia 2014, 10:29
23 grudnia 2014, 10:04
widzisz, argument "chce/nie chce" jest z gatunku argumentow ostatecznych, z tym sie nie dyskutuje, bo nie ma jak... jesli jedno z Was postawi na swoim drugi bedzie mniej szczesliwe i tyle... on chyba wykazal maksimum kompromisu, o ile w ogole tak to mozna nazwac, zeby Twoj zwierzak ktorego juz posiadasz z Wami zamieszkal... na przyszlosc pozostaje Ci albo suszyc mu glowe, tylko nie wiem czy to w porzadku, albo poczekac az przestanie mu sie nie chciec... tu nie ma czegos takiego jak "racja", przykro mi, ze sie w tej kwestii nie dopasowaliscie, ale jego zgoda i Twoja rezygnacja maja dokladnie te sama wartosc...
masz rację i tak pewnie będzie, następne ewentualne zwierzaki będą mieszkały w ocieplonych budach czy na ganku.. lecz czytając wypowiedzi może z biegiem czasu zmieni zdanie i nawet sam mi przyniesie jakiegoś futrzaka :)
Edytowany przez 23 grudnia 2014, 10:10
23 grudnia 2014, 10:13
Mój chłopak też się zarzekał, że nie chce zwierząt w domu, a potem pewnego pięknego dnia przyniósł kota, stwierdzając przy tym, że "już dobra, jak mam tak marudzić to woli żeby wprowadził się kot, niż żebym wyprowadziła się ja". Po paru dniach się przekonał i się z kotem na tyle polubili, że nie ma już problemu ze zwierzakami. I jak dla mnie to jest normalna postawa - znaczy tak, jeżeli Twój facet na prawdę wyżej przedkłada brak obecności zwierzaka, niż Twoją obecność to bym z kimś takim się wiązać chyba nie chciała. Być może dla niektórych dość błahy powód zerwania, ale nie wyobrażam sobie żeby właśnie w takim zestawieniu ktoś wybrał brak obecności kota czy psa, niż mnie.
o nie tak na szczęście nie jest, bo powiedział, że jak mam być taka smutna to on się zgadza, może się przyzwyczai ale następne zwierzęta... tu jest znak zapytania.
23 grudnia 2014, 10:16
Sorry, ale jeśli ktoś nie kocha zwierząt to jest złym człowiekiem i nie ma sensu sobie z takim niszczyć życia. Także zerwałabym zaręczyny i się pożegnała.
To nie tak, że nie lubi zwierząt, bo ma 2 psy tylko ma zdanie jak niektóre tu, że zwierzę nie ma wstępu do domu, a jak się sprzeczaliśmy to mi "płakał" , że teraz on się czuje gorzej niż zwierzę i mi było też głupio.
23 grudnia 2014, 11:09
Zgodnie z prawem Godwina dyskusja właśnie została zakończona, a Ty stoisz na przegranej pozycji. Uwielbiam te pozamerytoryczne argumentum ad hominem, przyprawione kilkoma ekspresywnymi inwektywami. Wnoszą tak wiele do dyskusji, że człowiek aż nie wie, co z tą wiedzą zrobić.No cóż, obawiam się, że jest nam z naszą hipokryzją bardzo dobrze, ale dziękujemy za troskę.jak was czytam to mdli mnie kosmicznie. Najwiekszym milosnikiem zwierzat byl Adolf Hitler, Wladimir Putin i inni dyktatorzy . Hitler to w ogole milosnik psow byl i dla ludzi juz mu empatii zabraklo. Ja nie lubie zwierzat bezmozgie, to, sra gdzie popadnie jest totalnie zbedne. Nie daje zlamaneo grosza na schroniska. Jestescie hipokrytkami tyle dzieci w kraju chodzi glodnych. Wyspowiadajcie sie
Moje coraz bardziej prostujace sie zwoje mozgowe, zaczely pracowac ze zwiekszona czestotliwoscia! Zaraz wpisuje w Google o czym traktuje prawo Godwina
23 grudnia 2014, 11:12
Moje coraz bardziej prostujace sie zwoje mozgowe, zaczely pracowac ze zwiekszona czestotliwoscia! Zaraz wpisuje w Google o czym traktuje prawo GodwinaZgodnie z prawem Godwina dyskusja właśnie została zakończona, a Ty stoisz na przegranej pozycji. Uwielbiam te pozamerytoryczne argumentum ad hominem, przyprawione kilkoma ekspresywnymi inwektywami. Wnoszą tak wiele do dyskusji, że człowiek aż nie wie, co z tą wiedzą zrobić.No cóż, obawiam się, że jest nam z naszą hipokryzją bardzo dobrze, ale dziękujemy za troskę.jak was czytam to mdli mnie kosmicznie. Najwiekszym milosnikiem zwierzat byl Adolf Hitler, Wladimir Putin i inni dyktatorzy . Hitler to w ogole milosnik psow byl i dla ludzi juz mu empatii zabraklo. Ja nie lubie zwierzat bezmozgie, to, sra gdzie popadnie jest totalnie zbedne. Nie daje zlamaneo grosza na schroniska. Jestescie hipokrytkami tyle dzieci w kraju chodzi glodnych. Wyspowiadajcie sie
Do usług ;-)
23 grudnia 2014, 12:06
paul-kellerman-Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi zwierzęta czy nie. Jak ktoś nie lubi ale nie krzywdzi to tez może być dobrym człowiekiem . Ale ten kto krzywdzi zwierzę i ma z tego rozrywkę- już nie. Wybacz ale nie powiesz mi że osoba która przywiązuje psa do drzewa i zostawia na pewną śmierć, ta co przywiązuje psa do samochodu i ciągnie az zdechnie lub taka która pcha rozgrzaną lokówkę w tyłek psa i ma jeszcze z tego ubaw jest dobra. Nie mamy szacunku do takich osób i nie mogą być dobrymi ludźmi. I ma się to też w drugą stronę- kocha zwierzęta, ale ludzi traktuje jak śmieci.
23 grudnia 2014, 12:19
wiekszosc idiotek tutaj woli dac na schronisko niz na dom dziecka. Niepojete okrucienstwopaul-kellerman-Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi zwierzęta czy nie. Jak ktoś nie lubi ale nie krzywdzi to tez może być dobrym człowiekiem . Ale ten kto krzywdzi zwierzę i ma z tego rozrywkę- już nie. Wybacz ale nie powiesz mi że osoba która przywiązuje psa do drzewa i zostawia na pewną śmierć, ta co przywiązuje psa do samochodu i ciągnie az zdechnie lub taka która pcha rozgrzaną lokówkę w tyłek psa i ma jeszcze z tego ubaw jest dobra. Nie mamy szacunku do takich osób i nie mogą być dobrymi ludźmi. I ma się to też w drugą stronę- kocha zwierzęta, ale ludzi traktuje jak śmieci.
Zastanawia mnie tylko jedno, skąd czerpiesz te wszystkie prawdy?
23 grudnia 2014, 13:53
Zastanawia mnie tylko jedno, skąd czerpiesz te wszystkie prawdy?wiekszosc idiotek tutaj woli dac na schronisko niz na dom dziecka. Niepojete okrucienstwopaul-kellerman-Tu nie chodzi o to czy ktoś lubi zwierzęta czy nie. Jak ktoś nie lubi ale nie krzywdzi to tez może być dobrym człowiekiem . Ale ten kto krzywdzi zwierzę i ma z tego rozrywkę- już nie. Wybacz ale nie powiesz mi że osoba która przywiązuje psa do drzewa i zostawia na pewną śmierć, ta co przywiązuje psa do samochodu i ciągnie az zdechnie lub taka która pcha rozgrzaną lokówkę w tyłek psa i ma jeszcze z tego ubaw jest dobra. Nie mamy szacunku do takich osób i nie mogą być dobrymi ludźmi. I ma się to też w drugą stronę- kocha zwierzęta, ale ludzi traktuje jak śmieci.
Zakładam, że z podręcznika: "Mój mały przewodnik po trollingu". ;)