Temat: problem z chlopakiem

Nie wiem jak wielki problem to jest niemniej jednak mnie to drazni.


Nie jestem dlugo z moim chlopakiem od jakiegos miesiaca moze, jak wiadomo na poczatku bylo slodko motylki w brzuchu, slodkie slowka etc jednak czasam zaczelo mnie to meczyc. On potrafi zi powiedziec milion razy dziennie jak bardzo jestem dla niego wazna, ze nie wyobraza sobie wlasnego zycia beze mnie, ze zaluje ze mnie wczesniej nie poznal, ze kazda sekunda spedzona ze mna jest dla niego na wage zlota i wg niego jestem TA JEDYNA etc.

Dla mnie jest to zdecydowanie za wczesnie, sama nie jestem w 100% pewna swoich uczuc (wczesniej mialam jedynie 2 chlopakow i oboje mnie zdradzalo wiec tym razem jestem bardziej ostrozna...on oczywiscie o tym wie) i czasem czuje ze jakbym mu powiedziala cos podobnego po prostu bym skalamala bo sama nawet nie wiem, wiec wole nic nie mowic. Moze po prostu nie naleze do zbyt wylewnych ludzi. Po drugie wolalabym gdyby to wyszlo ze mnie naturalnie a ja po prostu czasem czuje sie zmuszana do tego :(

Od kilku dni mam nieciekawa sytuacje rodzinna z rodzicami (ciagle sie kloca i chca rozwodu), kilka duzych prac do skonczenia do szkoly oraz przyszly tydzien same egzaminy. Sypiam po 4-5h na dobe i ciage chodze zestresowana i zmeczona, a reszte dnia po prostu zakuwam a on ma do mnie pretensje ze nie mam w ogole dla niego czasu. Kiedy ja czasu na glupi prysznic nie mam ;/

Dzis wybuchla klotnia (z jego strony) gdyz wg niego jestem egoistka i nie potrafie dla niego znalezc chwili czasu, moje smsy sa oschle i w ogole zbyt dlugo czasu zabiera mi odpisywanie (moze i sie zgodze gdyz telefon mam na cichy pod poduszka i zerkam na niego zaledwie kilka razy dziennie, odpisuje na jego pytania etc ale nie zastanawiam sie zbytnio nad tym co napisac gdyz po prostu nie mam do tego glowy ale nie widze w tym niewidomo jak wielkiego problemu) najbardziej drazni mnie ta jego wylewnosc, czasem mam dosc rozmow na temat moich uczuc, jak bardzo go lubie, jak bardzo tesknie etc. Czasem mam wrazenie ze on mnie lubi duzo bardziej niz ja jego ale to nie moja wina, nie lubie i nie chce byc zmuszana do tego...ale mnie powinna to byc naturalna kolej rzeczy ktora powinna ewoluowac powolii a nei jednego dnia sie nie znamy a drugiego on zachowuje sie jakbysmy byli para od lat.

Tlumaczylam, probowalam rozmawiac...powiedziec co czuje ale jest dobrze 2-3dni i wracamy do tego samego punktu.
Co robic?
Pewnie na początku będzie obrażony i się nie będzie odzywał...ale się odezwie, w końcu te wyznania nie wzięły sie znikąd! hehehe
hej, moze umowcie sie ze bedziecie do siebie czesciej dzwonic, wtedy nie bedzie sie denerwowal ze nie odpisujesz. I pogadajcie ze ostatnio masz kiepski czas,powinien zrozumiec. A co do wyrazania uczuc i sluchania komplementow - narazie jestes przytloczona nowoscia, zobaczysz samo przyjdzie, jezeli przekonasz sie do niego bardziej, zobaczysz a sama bedziesz mowila mu mile slowka;)
Pasek wagi
A ja Ci się nie dziwię , że Cię ta jego wylewność wkurza.

Sama bym chodziła poddenerwowana.
Nie mówię, że facet musi być twardy jak skała i nie może dziewczynie wyznawać gorących uczuć.
Ale nie po miesiącu i nie często. Bo ja np bym po pewnym czasie w takie zapewnienia przestała najzwyczajniej wierzyć.
Ja przepraszam, że to napiszę ale po tym co napisałaś to on mi się taką 'ciapą' wydaje, który uważa że jesteś jego największym skarbem i teraz na siłę musi Cię tymi słówkami utrzymać przy sobie.

Jeśli teraz to Cię męczy, to po 3 miesiącach będziesz miała rozstrojenie nerwowe. Ja bym miała.
Decyzja co z tym zrobić należy do Ciebie, ale wątpię że go zmienisz na siłę.
Jest tysiące fajnych sposobów na adorowanie kobiet.
Mój TŻ po miesiącu był na etapie głaskania mojej dłoni i to tylko jesli klimat był intymny. Taki sposób adorowania jest pociągający i rozpala zmysły. A A niestety ten Twój Chłopak to wszystko wygarnął Ci na samym początku, więc nie wiem co będzie dalej.


puszek mam wrazenie ze nie zrozumiałas problemu założycielki tematu, facet powinien wyluzować, a nie Ona będzie jeszcze częsciej do niego dzwoniła, przecież to bez sensu, Ona nie chce
> hej, moze umowcie sie ze bedziecie do siebie
> czesciej dzwonic, wtedy nie bedzie sie denerwowal
> ze nie odpisujesz. I pogadajcie ze ostatnio masz
> kiepski czas,powinien zrozumiec. A co do wyrazania
> uczuc i sluchania komplementow - narazie jestes
> przytloczona nowoscia, zobaczysz samo przyjdzie,
> jezeli przekonasz sie do niego bardziej, zobaczysz
> a sama bedziesz mowila mu mile slowka;)


oprocz setek smsow dziennie sa przynajmniej 2-3 rozmowy z czego jedna czasem potrafi trwac ponad godzine a ja przez ten czas czasem nie mam o czym z nim rozmawiac szczegolnie teraz kiedy wszystkie moje dni wygladaja tak samo a przeciez nie bede mu opowiadala o swojej pracy pisemnej :/

moj były też tak mówił nawet gdy po trzech latach znalazł sobie inną...

lepiej jest jak facet nie za często mówi o tym co czuje i zachowuje umiar a nie rzuca wielkimi słowami po miesiącu związku.... 

bo to takie dziecinne jest....

to tak jak z tą krową co dużo ryczy a mało mleka daje

> A ja Ci się nie dziwię , że Cię ta jego wylewność
> wkurza.Sama bym chodziła poddenerwowana.Nie mówię,
> że facet musi być twardy jak skała i nie może
> dziewczynie wyznawać gorących uczuć.Ale nie po
> miesiącu i nie często. Bo ja np bym po pewnym
> czasie w takie zapewnienia przestała
> najzwyczajniej wierzyć.Ja przepraszam, że to
> napiszę ale po tym co napisałaś to on mi się taką
> 'ciapą' wydaje, który uważa że jesteś jego
> największym skarbem i teraz na siłę musi Cię tymi
> słówkami utrzymać przy sobie.Jeśli teraz to Cię
> męczy, to po 3 miesiącach będziesz miała
> rozstrojenie nerwowe. Ja bym miała.Decyzja co z
> tym zrobić należy do Ciebie, ale wątpię że go
> zmienisz na siłę.Jest tysiące fajnych sposobów na
> adorowanie kobiet. Mój TŻ po miesiącu był na
> etapie głaskania mojej dłoni i to tylko jesli
> klimat był intymny. Taki sposób adorowania jest
> pociągający i rozpala zmysły. A A niestety ten
> Twój Chłopak to wszystko wygarnął Ci na samym
> początku, więc nie wiem co będzie dalej.



ciepla klucha ey :P
wiem...wiem....
ja nie chce go zmieniac, bo nie o to tutaj chodzi ale mysle ze szczerosc w tej sytuacji to jedyne wyjscie bo faktycznie coraz bardziej zaczyna mnie to irytowac :/
olga490
mam na mysli ze nie bedzie jej zarzucal ze nie odpisuje, jezeli zaczną do siebie dzwonic na chwile, zamiast pisac tysiac smsow (powie co ma do powiedzenia i temat sie skonczy na kilka godzin, a kazdy bedzie zadowolony)

A nadmiar slodkich slowek rozumiem, ze moze przeszkadzac
Pasek wagi
aha oj, to faktycznie musisz cos zrobic,skoro itak do siebie dzwonicie i to nie starcza.

moze on ma za duzo czasu? ma jakies hobby?
Pasek wagi
Dotąd myślałam, że tylko u mnie tak było... Jednak więcej facetów jest tak popieprzonych

My jesteśmy razem 3 miesiące i na początku było prawie dokładnie tak jak u Ciebie: czułe słowa, nieustanne komplementy, smsy co godzinę, na które ja nie miałam czasu odpisywać itd itd, a do tego dzieli nas 250 km, więc jeszcze tęsknota na maxa. Ja również nie potrafiłam odwzajemnić tych wyznać i czułych słów.

Dobry miesiąc zajęło mi doprowadzanie tego do "normy".

Po pierwsze, dokładnie, ze szczegółami mówiłam mu co mam na głowie (nie: "nie mam czasu, jestem zabiegana", lecz: "muszę dziś zrobić to, a na pojutrze to, poza tym jest jeszcze to..."). Efekt jest taki, że on już nie ma pretensji, że nie mam czasu, ba! wczoraj mnie opieprzył i zagonił do nauki

Po drugie, tłumaczyłam, tłumaczyłam, tłumaczyłam... do znudzenia co ja do niego czuję, dlaczego nie mogę mu jeszcze powiedzieć tego co chce usłyszeć w kwestii uczuć ("przecież nie chcesz, żebym była nieszczera?" )

Po trzecie, czyny a nie słowa się liczą! Samymi wyznaniami nie zbuduje się związku i on powinien o tym wiedzieć.

Z nami jest już o wiele lepiej, ja zaczęłam doceniać to, że mam wrażliwego faceta, a nie jakiegoś gbura, a on zaczął mnie rozumieć (moje obawy, zabieganie, plany) oraz ograniczył ilość czułych słów i smsów na rzecz rozmów o konkretach :)
Jeśli Ci na nim zależy to warto popracować nad Waszym związkiem, ale jeśli on jest zaborczy, robi Ci wyrzuty o pierdoły i ogólnie bardzo przesadza, to lepiej uciekaj!
Powodzenia

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.