Temat: Związek z otyłym partnerem.

Wyobrażacie sobie związek  w którym wasz partner jest otyły? 

Potrafiłybyście być z kimś takim? Nie odpychało by was to np. w sypialni?

Ogólnie nie mam nic do grubych ludzi ale jeśli chodzi o związek to nie mogłabym być z otyłym facetem. Przede wszystkim chodzi o seks, nie mogłabym robić tego z kimś kogo ciało by mi się nie podobało. 

Ale tacy strasznie chudzi też są odpychający dla mnie,

stubborn_girl napisał(a):

Kocha się za to kim się jest, a nie za to jak się wygląda. Nie możesz powiedzieć, że twój partner po kilku latach nie przytyje +30 kg. I co rozwiedziesz się z nim z powodu wagi? Ja akurat lubię misiów, ale mój facet mi zapowiedział, że nigdy nie będzie miał brzucha piwnego. Cóż, ja ubolewam, bo chudzielców nie lubię, ale życie. Jestem z nim, kocham go i to się najbardziej liczy.

Otóż to.

Warto dać sobie czas żeby kogoś poznać, szczególnie na początku, bo można stracić okazję na związek z kimś bardzo wartościowym.

Ale facet wg mnie musi się też fizycznie podobać, jak nie, to jak w w tym puzzlu, o którym wilena pisze, brakuje części... i się sypnie i kropka.

Jak facet chce zawalczyć i schudnąć, fajnie, sama tak Miśka i siebie odchudziłam (mieliśmy fest nadwagę). Ale jak facet nie chce to będę ciągnąć miękką bułę przez żywot, bo może się dokopię do jego ciała pod spodem w końcu? Pewnie, w związkach idzie się na kompromis, nikt nie jest idealny, ale związek z otyłym to kompromis, na który nigdy nie pójdę.

Nie rozumiem też tego fałszywego stwierdzenia, że jak osoba z wagą w normie to na pewno charakter parszywy, a wszyscy otyli uczynni, życzliwi i cnotami słynący. To się tak w świecie nie rozkłada, bzdurne uproszczenie i nieprawdziwe. Kolejne kiepskie stwierdzenie- charakteru nie zmienimy, a ciało tak. Ha. aż tak łatwo zmienić ciało? cała Vitalia jest dowodem na to, że ciało do ruszenia nie takie łatwe.

Podobnie jak kolejna fałszywa przesłanka, że jak mam parę kg na plusie nie oznacza, że muszę gustować w otyłych, bom sama nie idealna. Ja ideału nie szukam, nikt raczej nie szuka jak czytam ten temat, ale na jednostkę chorobową (bo otyłość to choroba) się osobnik zdrowy raczej nie załapie. I nie ma nic złego w preferencjach, w tym, że nie mogę być z kimś jedynie dla walorów duchowych. Seks, atrakcyjność fizyczna ważna jest w związku, jak tego nie ma to można się chwilę oszukiwać, a potem i tak bozia gwizdnie w carpuszkę i się rozleci.

Co po dziesięciu latach porobi się z ciałem naszym i partnera nie wnikam, bo już się zgramy, dotrzemy, będzie git, czasu nie cofniesz. Zdarzają się choroby, wypadki itd. Ale na początku ma być atrakcyjność, ma grać gitara, a nie na wjazd praca na ugorze, bo może schudnie, a może nie, bo może starczą mi jego walory ducha a może nie... przerabiałam już bycie z kimś jedynie dla charakteru, zawsze na koniec to jedynie strata czasu.

Pasek wagi

Project_Destruction napisał(a):

mollylolly napisał(a):

Nigdy w życiu! Facet musi mieć kaloryfer, nie bojler :D
To widać jakie są dzisiejsze dziewczyny i niestety też tak jest na odwrót, że większość  facetów woli dziewczyn z twardym brzuchem.

izabela19681 napisał(a):

Na starcie otyły facet lub z nadwagą nie ma u mnie szans. Co innego, gdyby trochę przytył po latach związku...Brzydzi mnie bliski kontakt z otyłą osobą.
No to masz problem, powinien liczyć się charakter niż wygląd a tym bardziej jaki kto ma brzuch. Ja na bank z taką dziewczyną/kobietą, która woli kaloryfer lub wstydzi się takich facetów nie umówił bym się, bo płytka jest!

A kogo to obchodzi, z kim ty byś się umówił albo i nie umówił????

A ja problemu nie mam. Uwierz na słowo.

Mam też i grubszych znajomych. Ale tylko jako znajomych. Intymne kontakty z grubasami nie wchodzą w grę. Takie osoby są dla mnie aseksualne.

A jak dopadnie nas "strzała amaora" to nie wazne czy wysoki, czy niski, gruby czy chudy, czarny czy biały...jakieś bzdury piszecie ulegająć stereotypom:)"gruby nie, z grubym fujjjjj...." śmiech na sali...........

Spotykacie kogoś, i całokształt tej osoby albo na was działa albo nie, albo jest chemia albo nie.....i mam dużo znajomych, którzy zarzekali się....- żadnej rudej, żadnej grubej, żadnej niskiej.....  i co, ten co nie chciał rudej od 15 lat ma naturalnie rudą żonę i cięzko nawet ten rudy przefarbować i kocha ja nad zycie. Ten co gustował tylko w chudych, mażonę z 20 kg nadwagi i świata poza nia nie widzi już 8 rok, a ten co ma 2 m wzrostu i szukał wysokiej, ma żeonę 1,55 cm .... i co???? Ważne, żeby wszyscy byli szczęśliwi - grubi z chudymi, niscy z wysokimi, czarni z białymi, rudzi z łysymi etc.....

Pasek wagi

Też takie gdybanie. Zawsze mówiłam, że lubię wysokich - miałam fazę na chłopaka mojego wzrostu (a wysoka nie jestem), zawsze twierdziłam, że nie lubię chudych (a na chłopię jak połowa mnie też miałam wkręta). Teraz też jestem z facetem, który teoretycznie nie powinien mi się podobać - a się podoba. Może nie od pierwszego wejrzenia, ale z czasem po prostu zaczyna się dostrzegać, to, co w ludziach jest piękne (oczy niskiego, dłonie i włosy chudego, pupa mojego obecnego) i przymykać oko na wady.

Oczywiście, jak ktoś jest dla nas totalnie nie atrakcyjny, to nie przejdzie. Ale wiem na 100%, że jakbym spotkała super fajnego grubasa, to pewnie te kilogramy nie byłby aż tak ważne.

Nie wiem. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, mój mąż dba o siebie (moje do niedawna przeciwieństwo he he). Ale wiem, że gdyby nagle gwałtownie przytył to i tak bym go kochała ;-D

Pasek wagi

izabela19681 napisał(a):

Project_Destruction napisał(a):

mollylolly napisał(a):

Nigdy w życiu! Facet musi mieć kaloryfer, nie bojler :D
To widać jakie są dzisiejsze dziewczyny i niestety też tak jest na odwrót, że większość  facetów woli dziewczyn z twardym brzuchem.

izabela19681 napisał(a):

Na starcie otyły facet lub z nadwagą nie ma u mnie szans. Co innego, gdyby trochę przytył po latach związku...Brzydzi mnie bliski kontakt z otyłą osobą.
No to masz problem, powinien liczyć się charakter niż wygląd a tym bardziej jaki kto ma brzuch. Ja na bank z taką dziewczyną/kobietą, która woli kaloryfer lub wstydzi się takich facetów nie umówił bym się, bo płytka jest!
A kogo to obchodzi, z kim ty byś się umówił albo i nie umówił???? A ja problemu nie mam. Uwierz na słowo. Mam też i grubszych znajomych. Ale tylko jako znajomych. Intymne kontakty z grubasami nie wchodzą w grę. Takie osoby są dla mnie aseksualne.

Ok, skoro nie masz problemu.... trudno uwierzyć na słowo, ale ok.

Jak mam być szczera, to czytając niektóre komentarze włosy mi dęba stoją, jak można być tak pustym w środku?

Dla mnie osobiście nie stanowił by problem związku z facetem otylym, Ale mam na myśli wagę do 150 kg, powyżej to już mordega, bo w jakimś tam stopniu to kalectwo, jestem pielęgniarką więc nie mówię tego z powietrza

Ja osobiście zawsze trafiłam na facetów którzy lubią jeść, ale z 2 strony fizycznie dbają czy dbali o siebie bardziej niż ja o siebie, mam tu na myśli sport

ITryToLoseWeight napisał(a):

Jak mam być szczera, to czytając niektóre komentarze włosy mi dęba stoją, jak można być tak pustym w środku?Dla mnie osobiście nie stanowił by problem związku z facetem otylym, Ale mam na myśli wagę do 150 kg, powyżej to już mordega, bo w jakimś tam stopniu to kalectwo, jestem pielęgniarką więc nie mówię tego z powietrzaJa osobiście zawsze trafiłam na facetów którzy lubią jeść, ale z 2 strony fizycznie dbają czy dbali o siebie bardziej niż ja o siebie, mam tu na myśli sport
trzeba być pustym w środku żeby uważać, że ludzie którzy nie chcą być z otyłymi są puści. otyłość w głównej mierze nie bierze się z choroby. nawet choroby tarczycy nie powodują otyłości - tylko ciężej jest zrzucić kilogramy, ale kalorie z powietrza się nie biorą. 150kg to nawet jak na 2m i umięśnionego faceta to sam tłuszcz, obżarstwo i brak zdrowia. nie można dbać o siebie i być otyłym, tak samo jak nie można dbać o siebie i mieć grzybicę stóp, którą bez problemu można wyleczyć. otyłość to nie trądzik na który nie mamy wpływu. to łakomstwo, obżarstwo, nie szanowanie siebie i innych - bo to my, podatnicy, musimy płacić za choroby powstające w wyniku otyłości czyli dokładnie zwykłego lenistwa i obżarstwa.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.