Temat: Zazdrość

Witam kochane,

Proszę Was o radę, ponieważ nie wiem już jak reagować w tej sytuacji.

Jestem z moim facetem 6 miesięcy od niedawna mieszkamy razem. Poznaliśmy się w pracy z której zrezygnowałam jakiś czas temu- on został. Na moje miejsce przyszła inna (jak się okazało jego ex z którą był 7 lat temu),  cały czas przynosi mu ciasteczka, prosi o przysługi, notorycznie wysyła smsy, zaprasza na obiadki. Oczywiście on chcą być wobec mnie fair o wszystkim mi mówi. Nie wiem jak mam reagować na tą sytuację... Wcześniej komentowałam tą sytuację uśmiechem, ale aż wrzałam w środku. Oprócz niej pojawia się co trochę koleżanka z Anglii, z którą on "chce utrzymywać kontakt" i niefortunnie wraca na kilka dni do Polski- (idą dzisiaj na kawę)- oczywiście zapytał się o moje zdanie- powiedziałam mu, że ta sytuacją średnio mi się podoba, ale jest dorosły i żeby robił co uważa za słuszne.

Dziewczyny poradźcie mi jak mam dalej reagować chce mi się płakać i aż cała trzęsę się w środku z zazdrości. Mam już po dziurki w nosie tych jego koleżanek, które kręcą się wokół niego. Jak Wy byście reagowały na moim miejscu??

dla mnie to niedopomyślenia, żeby mój facet szedł sobie z inną kobietą na kawę - że niby jak? Albo jest z Tobą, albo nie. Chce się spotkać ok, ale niech Ciebie też zabierze, albo zaprosi koleżankę do domu. A czy ty wychodzisz na spotkania z innymi facetami? Ciekawe jakby on się czuł....

"Oczywiście on chcą być wobec mnie fair o wszystkim mi mówi" --- dla mnie to nie fair

iga333 napisał(a):

dla mnie to niedopomyślenia, żeby mój facet szedł sobie z inną kobietą na kawę - że niby jak? Albo jest z Tobą, albo nie. Chce się spotkać ok, ale niech Ciebie też zabierze, albo zaprosi koleżankę do domu. A czy ty wychodzisz na spotkania z innymi facetami? Ciekawe jakby on się czuł...."Oczywiście on chcą być wobec mnie fair o wszystkim mi mówi" --- dla mnie to nie fair

dokładnie tak - powiedz, że mu ufasz, ale sytuacja jest dla Ciebie troche nikomfortowa i zaproponuj, niech zaprosi koleżanki do Was do domu, zatówno tę z Angli, jak i jego ex- która wnosząc z Twojego opisu, najwyraźniej ma ochotę, by do niej wrócił - niesttey ale tak to wyglada, niech sie więc laska pozbędzie złudzeń, widząc Was razem, pijąc kawę w Waszym domu

Pasek wagi

nie dziwię ci się...poszłabym z nim na tę kawę i resztątych psiapsiółek

Podziwiam Cię, że jeszcze to znosisz i na początku przyjmowałaś z uśmiechem, sztucznym ale uśmiechem ;) 

Ja jestem straszną zazdrośnicą, wiem, że w niektórych rzeczach, sprawach na prawdę przesadzam ale są to błahe sprawy, które tak na prawdę sama wymyślam ... niestety ;)

Także bardzo Cię podziwiam, że jeszcze to znosisz. Mój mąż wie, że po takich akcjach mógłby się nawet nie pokazywać w domu. Znamy zasady, dla nas (jak dla mnie tak i dla niego) jest to niedopuszczalne ;) chociaż niektóre tutaj na pewno napiszą Ci, że ma do tego prawo, że to jego życie bla bla bla... ale co z tego, że niektóre tak żyją? Nowocześnie, luźno czy jak to jeszcze można nazwać ;)

Ważne, że Tobie jest z tym źle, że Cię tym krzywdzi, że to Cię boli. Więc zrób coś z tym! Nie siedź cicho sztucznie się uśmiechając. To Twój facet, powiedz mu co czujesz i że po prostu tego nie tolerujesz. Jeśli Cię kocha i te dziewczyny nie są dla niego ważniejsze od Ciebie - zrezygnuje, posłucha Cię i nie będzie sprawiał przykrości.

Skoro mówi Ci o wszystkim to bardzo możliwe, że nie ma nic do ukrycia i nie widzi w tym nic złego. Gorzej jakby to ukrywał, a Ty gdzieś pokątnie dowiadywałabyś się, że widuje się z tą czy tamtą wtedy bym się martwiła.

Ja mam sporo kolegów, z którymi widuje się regularnie i nic między nami nigdy nie było, ale byłoby mi smutno gdybym zerwała z nimi kontakt.I nie chciałabym by ktoś zabierał mi tą sferę życia i uznawałabym za dziwne gdyby ktoś był o to zazdrosny.

powiedz mu, ze jestes zazdrosna, bo potrzebujesz od niego wiecej zapewnien o swojej wartosci... Zazdrośc jest okrutna i niszczy relacje. A co do jego ex z pracy - przynies mu kiedys swoje domowe ciasteczka, zaznacz teren, daj buzi :)

Ad kolezanki z UK, uwazam, ze grubo przesadzasz. Ja mam męskich przyjaciol, z ktorymi nigdy nic mnie nie laczylo i gdyby facet powiedzial, ze mam z nimi zerwac kontakt, zastalby swoje rzeczy spakowane w walizkach i stojace za drzwiami.
Mój ex sam przyjaznil sie od czasow studiow z jedną dziewczyną, która jest teraz zresztą celebrytką. Nigdy nie przyszło mi do głowy, by być o nią zazdrosna. A odszedł... do laski, którą poznał 2 dni wcześniej. Do żadnej swojej ex, czy przyjaciolki, z ktorymi widywał się co kilka tygodni-miesiecy. Mieliśmy przez 5 z 6 lat bardzo udany związek bez ciśnień.

Pasek wagi

ja bym uważała. bo czasem takie mówienie może być "niekompletne" - dla samego faktu. a o głębszym sensie rozmów i spotkań możesz się nigdy nie dowiedzieć (autopsja)

Dziewczyny tutaj dobrze piszą-nie możesz mu robić scen ani zabraniać, bo zacznie kombinować-nie da się nie spotykać z nikim, prędzej czy później zrobi to za Twoimi plecami. Zaproś tą byłą do Was na obiadek! Może jej zmięknie rura i nie będzie tematu, bo Cię pozna i zobaczy, że nie ma szans na reaktywację znajomości, a może się przekonasz, że nie ma żadnych nieczystych intencji... Mam jednego byłego, do którego kompletnie nic nie czuję i za chiny ludowe bym do niego nie wróciła, ale lubię czasem pogadać i jakbym z nim pracowała, to też bym powiedziała, żeby wpadł na obiad, czy cokolwiek, bo po dawnych żalach i amorach nic nie zostało i po prostu go lubię jako człowieka. Co do koleżanki z Anglii-jeśli to faktycznie tylko koleżanka i w dodatku taka, z którą warto utrzymywać kontakt, to może Ty też byś chciała ją znać, bo to fajna osoba. Powiedz, że się wybierzesz razem z nimi.

Pasek wagi

Powiedz mu wprost. Jak nie mowisz to on mysli ze Ci pasuje wszystko tak jak jest... Powiedziec mu to podstawa. Ja bylam w podobnej sytuacji pare miesiecy temu. Moj narzeczony umowil sie z kolezanka na drinki po pracy. Ja mu ufam, ale mi sie zazdrosc i tak wlaczyla wiec mu powiedzialam, ze tez przyjde. Poznalam ja, wynudzilam sie sluchajac o 'starych czasach' i na przyszly raz nie bede sie schizowac ani dolaczac bo ewidentnie jest to czysto kolezenskie. Ja Cie zazdrosc zrzera to nie dus tego w sobie - bo kiedys i tak wyjdzie tylko z sila huraganu.

Bardziej bym się obawiała koleżanki niż byłej. Z byłą z jakiegoś powodu nie wyszło, nie chciał już jej (tak?), przynajmniej wnioskuję po tych przynoszonych przez nią ciasteczkach i chęci przypodobania mu się, ale nic z tego ;) Za to chęć utrzymania kontaktu za wszelką cenę z koleżanką... zastanawiające, ale nie wszczynaj kłótni bo zacznie się jej żalić na swój coraz mniej udany związek i sama doprowadzisz do jego rozpadu i pchniesz go w jej ramiona (o ile ona wogóle chce).

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.