Temat: Kto ma rację?

Cześć!

Piszę, bo potrzebuje obiektywnej opinii kogoś z boku. Chcę Was zapytać o zdanie: kto ma rację i co sądzicie o zachowaniu mojego faceta?

Jesteśmy razem już ponad rok, wcześniej 3 miesiące się przyjaźniliśmy. Miałam też kiedyś przyjaciela, nazwijmy go P. który poniekąd jest też w to zamieszany. A więc P. po alkoholu kiedyś się do mnie przystawiał, ale robił to z każdą, więc aż tak mnie to nie raziło, no ale mój chłopak się wkurzył i przestałam w ogóle z P. rozmawiać, spotykać się itd (było to w lutym, czyli daaawno). A jakieś dwa tygodnie temu P. napisał do mnie na facebooku, zapytać co słychać itd, a ja przez zamieszanie zapomniałam wspomnieć o tym mojemu chłopakowi (miał do mnie na kolacje przyjechać, gotowałam, sprzątałam i na zakupach byłam cały dzień). No i on to przeczytał, ale wybaczył mi.

Natomiast wczoraj mieliśmy się spotkać, ale on stwierdził, że mu się nie chce i w domu siedzimy. Ok 19 wyszedł z kolegą na bilard na godzinkę, ja napisałam mu smsa z pretensjami (tak wiem, zle..) i poszlam na piwko z koleżanką, a że dawno nie piłam to zaszumiało mi w głowie, napisałam mu w smsie, że to ona do mnie dzwoniła, a dziś napisałam mu że ja do niej. No i znowu kłótnia, że kłamię, że sie mszczę itd...

Na ogól jest dobrym chłopakiem, komplementuje mnie, czuję się kochana, ale dziś...

Napisał mi że nie wie czy nasz związek ma sens, że ciągle (2 razy) go okłamuję, że piję, że mszczę się (bo według niego powinnam czekać w domu aż on wróci...), już chciał kończyć ten ROCZNY związek przez takie coś! A potem łaskawie dał mi ostatnią szansę.

Kto ma rację? Ja okłamałam go, ale on chciał mnie zostawić...

Może też mam wady, ale uważam, ze traktuje go fair, bo nie wymagam od niego stawiania mi, nigdy nie zabraniam mu niczego, pozwalam wychodzić z kolegami...

Pasek wagi

mysteriousgirl94 napisał(a):

jejku ale jakie klamstwa ? przeciez to sa pierdoly ... moj facet byl podobny na poczatku , tez czepial sie zwyklych przeoczen i pomylek ,ze to klamstwa ale dlugo tego nie wytrzymalam , powiedzialam mu ,ze tak sie zyc nie da i ze jak sie pomyle to nie znaczy ze klamie i ze nie ma prawa mnie kontrolowac ( tak nie ma prawa , mimo ze mieszkamy razem , jestesmy razem ponad 3 lata i jest moim narzeczonym to sadze ,ze mam prawo do prywatnosci ) i w momencie gdy zrozumial ,ze jak sie nie zmieni to bedzie zle zaczal sie najlepszy okres w naszym zwiazku ...oczywiscie mowie mu gdy wychodze ze znajomymi,wiekszosc zna ale nie czepia sie o glupoty ,nie kontroluje a jak pyta o cos to dlatego ,ze sie martwi .... ze pijesz ..i co z tego ? ja tez z kolezankami kilka razy wyszlam na piwo ,facet wyszedl po mnie bo bylo ciemno i pozno wiec sie martwil ze ja po alkoholu sama wracam i tyle...nie daj sie dziewczyno tak traktowac bo pozniej juz bedzie tylko gorzej ...wytlumacz mu ,ze to byla zwykla pomylka i jesli to dla niego powod do straszenia Cie ,ze to moze byc koniec zwiazku to lepiej sie rozstac , bo widocznie Cie nie kocha skoro przez taka glupote moglby Cie zostawic...

Pasek wagi

Dziecinada trochę..

czy wy oboje macie po 14 lat?

źle na siebie nawzajem działacie...

Pasek wagi

To wygląda na kłótnię o nic, bo ani Ty nic złego nie zrobiłaś ani w sumie on. Zdecydowanie przesadził z tym, ze chce zrywać przez takie coś, ale z drugiej strony jeśli Ty mówiłaś tak, że coś kręciłaś i wydało mu się to podejrzane, to się nie dziwię, ze się wkurzył. Ale nie powinien AŻ TAK, choć nie wiemy, jakie miał do Ciebie zastrzeżenia wcześniej. Powinniście usiąść i na spokojnie porozmawiać o tym, kto ma jakie wątpliwości i żale, bo to jest sytuacja, którą da się wyjaśnić.

Pasek wagi

że pijesz...? i co z tego? nie chlejesz dzien w dzien tylko poszlas z kolezanka. jak dla mnie faktycznie zwiazek nie ma sensu bo wymyslacie idiotyczne problemy i kłótnie o niczym.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.