Temat: .

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, rady.

A ty go czasem zapraszasz i płacisz za niego? Czy tylko wymagasz tego od niego?

chyba klasyczny przypadek zdobytej kobiety. Facet jak widzi ze juz Cie ma to po prostu przestaje sie starac, gdy traci docenia co tak naprawde mial. Ja na Twoim miejscu tez czulabym sie z tym  niezrecznie wiec odsunelabym sie od niego chyba na jakis czas. Moze cos przemysli. Skoro Ty pomimo iz tak sie zachiwuje dalej go dopieszczasz\ to on sie nie zmieni :)

Pasek wagi

Ja myślę, że pszesadzasz, kwiaty i restauracja to jest cos tak bardzo ważnego? Nie każdy to lubi, lepiej skupić się na tym co w prawdziwy sposób buduje związek.

Pasek wagi
Niektórzy nie są wychowani w stylu życia knajpianego i nie chodzą. Może jakaś romantyczna kolacja w domu przy sświecach. Czy on do tej pory (przed wszaym związkiem) byłał w knajpach i stołaowł się w nich. Nie mówie o barach do wypicia, ale o kolacjach? Niektórzy mają inny styl bycia. A czy Ty robisz mu jakieś prezenty bez okazji??
Pasek wagi

Wiesz spójrz też na koszty, jak cały czas kupował Ci kwiatki i różne takie to jest spory wydatek.
A załóżmy jakby miał Cie zabierać 4 razy w miesiącu do knajpy to wyszłoby ponad 300 zł.. piechotą nie chodzi, no chyba że płacicie po pół lub czasami się dokładasz. 
Ogólnie to tak jest że z czasem przestaje się starać tak jak na początku ale nie aż tak bardzo jak twój partner.
Skoro pokazał że potrafi być kochany i potrafi się starać i wtedy chyba nie musiałaś mu wszystkiego podawać jak na tacy i mówić/proponować? 
To dlaczego teraz nagle się ograniczył do minimum..? Nagle nie rozumie, nie wie, nie myśli?.. oczywiście że nie.. 
Hmm.. ja bym na twoim miejscu trochę odpuściła ale sama też proponowała coś od siebie, zamiast do knajpy kolacja w domu, wyjdzie taniej i przyjemniej, jakieś wypady w których Ty stawiasz żeby też wyjść z inicjatywą. 
No i nie oszukujmy się.. faceci czasami wolą udawać że nie wiedzą o co chodzi bo wtedy są mniejsze konsekwencje i odpowiedzialność za jakieś wpadki/wypadki : D 

Pasek wagi

Powiem ci że słabo to widzę , ja jestem z mężem 5 lat po ślubie i raz na miesiąc czasem częsciej   mnie gdzieś zabierze to do restauracji to na kebaba to do kina.

Jak on już po roku tak narzeka to po ślubie cie wcale nie będzie zabierał. Na twoim miejscu nie gotowała bym mu nic jakby do mnie przychodził bo domyślam się że jak ty jesteś u niego to on ci nie gotuje ??

ciezko mi sie wypowiedziec ,  nie wiem ile macie lat czy ty jestes osoba uczaca  , wiem tyle ze on zarabia

to fakt wyjscie do knajpy kosztuje

mile jest takie cos ale swoja droga zwiazek to (nie)stety nie tylko wychodzenie do knajp , kwiaty i buziaczki  

Ja bym z nim usiadła i poważnie porozmawiała nad sensem waszego związku. Bo rozumiem, że nie chodzi o "kwiatki, czekoladki", a o dbanie o partnera. Mój facet ciągle o mnie dba mimo, że jesteśmy 3 lata parą i nie musi mnie zdobywać. Wyjścia razem są ważne, bo po co on do Ciebie jedzie jak chce być z Tobą tylko w domu? Chociaż spacerek czy coś, jakiś gest. Ja dbam o swojego faceta, on o mnie też i to podstawa związku, jak mam ochotę gdzieś iść to on mnie tam zabiera, a nie robi wymówki.. a jak już skąpi kasy na wyjście do knajpy to współczuje Ci dalszego życia  z nim.

Pasek wagi

ja mysle, ze Ci sie w tym konkretnym zwiazku po prostu nudzi... :)

nic zdroznego, jak lubisz knajpki, kwiaty, prezenty... ale jednak wiekszosc ludzi takiego trybu zycia nie prowadzi na stale, tylko w pierwszych "randkowych" miesiacach... od standardu nie odbiegacie... :)

.....ale z tym gotowanie w domu specjalnie dla niego to tez bym sie nie wyglupiala...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.