- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 sierpnia 2014, 14:52
Hej . Czy kiedykolwiek Wasz partner odezwał się do Was tak albo wyzwał , że zrobiło Wam się mega przykro pomimo tego , że potem przeprosił bo np powiedział to w nerwach ?
16 sierpnia 2014, 12:29
u mnie tak, zarówno mnie jak i jemu w nerwach zdarza się powiedzieć coś, czego normalnie nie myślimy i czego żałujemy.
16 sierpnia 2014, 12:38
Nie, chociaz znam przypadek gdzie maz mojej kolezanki (23lata) mowi do niej notorycznie "stara" a ona sie nawet nie wkurza :O wiec bywa roznie, ja bym tak nie mogla, bardzo bym sie wkurzyla i by mi to zapadlo w pamiec napewno :P
16 sierpnia 2014, 12:53
nie
16 sierpnia 2014, 13:11
Jakby powiedział np. chodź suczko itd to luz ale jakby powiedział w nerwach np. ty głupia suko to już nie jest ok moim zdaniem. Chociaż my zwracamy się do siebie normalnie, w żartach mamy inne przezwiska.
Jak ktoś sobie pozwala na to, to spoko nie mam nic przeciwko, ale wkurzają mnie te komenatrze dziewczyn które dają po sobie jeździć i naśmiewają się z innych że mają idealne związki.
16 sierpnia 2014, 14:59
I tu cie mamy :D Skoro tak dumnie sie obnosisz z tym ze facet mówi do ciebie per suko na osobności dlaczego nie zrobi tego publicznie? Hmmm? Wszak to taki ,,pieszczotliwe" określenie :P Widocznie jest w tym coś kontrowersyjnego. Wątpie, że osoba mijająca was na ulicy po usłyszeniu ,,chodź tu suko" , nie miałaby zniesmaczonej miny :P Co innego ,,chodź kochanie" ale ,,chodź suko"? Widzisz teraz różnicę i rozumiesz co usiłujemy ci przekazać? :D
A czy Twój związek jest wystawiony na opinie publiczną? To co robię ze swoim partnerem na osobności to jest moja sprawa, a nie innych. W ogóle co za głupie porównanie... To co robisz sama w łazience, to masz zamiar robić to wśród ludzi, a kochać z chłopakiem też masz zamiar przy ludziach? I nie obnoszę się z tym, że coś takiego ma miejsce w moim związku, po prostu zwyczajnie odpisałam na pytanie zawarte w temacie. Przykre, że rzuciło się na mnie tuzin, że tak to ujmę, dumnych kobiet, które od razu stwierdziły, że jestem szmatą, bo w ich mniemaniu daje po sobie "jeździć". Szkoda, że nie rozumieją, że jest to mówione w żartach, nie po to, żeby mnie obrazić i poniżyć. NIE WAŻNE, WAŻNE ŻE ZOSTAŁO POWIEDZIANE, NIE WAŻNE W JAKIM KONTEKŚCIE, WAŻNE ŻE POWIEDZIAŁ! Dlatego pewnie skończę odpisywać w tym temacie bo widzę, że jestem szmatą i powinnam zerwać z facetem ;d
16 sierpnia 2014, 16:32
A czy Twój związek jest wystawiony na opinie publiczną? To co robię ze swoim partnerem na osobności to jest moja sprawa, a nie innych. W ogóle co za głupie porównanie... To co robisz sama w łazience, to masz zamiar robić to wśród ludzi, a kochać z chłopakiem też masz zamiar przy ludziach? I nie obnoszę się z tym, że coś takiego ma miejsce w moim związku, po prostu zwyczajnie odpisałam na pytanie zawarte w temacie. Przykre, że rzuciło się na mnie tuzin, że tak to ujmę, dumnych kobiet, które od razu stwierdziły, że jestem szmatą, bo w ich mniemaniu daje po sobie "jeździć". Szkoda, że nie rozumieją, że jest to mówione w żartach, nie po to, żeby mnie obrazić i poniżyć. NIE WAŻNE, WAŻNE ŻE ZOSTAŁO POWIEDZIANE, NIE WAŻNE W JAKIM KONTEKŚCIE, WAŻNE ŻE POWIEDZIAŁ! Dlatego pewnie skończę odpisywać w tym temacie bo widzę, że jestem szmatą i powinnam zerwać z facetem ;dI tu cie mamy :D Skoro tak dumnie sie obnosisz z tym ze facet mówi do ciebie per suko na osobności dlaczego nie zrobi tego publicznie? Hmmm? Wszak to taki ,,pieszczotliwe" określenie :P Widocznie jest w tym coś kontrowersyjnego. Wątpie, że osoba mijająca was na ulicy po usłyszeniu ,,chodź tu suko" , nie miałaby zniesmaczonej miny :P Co innego ,,chodź kochanie" ale ,,chodź suko"? Widzisz teraz różnicę i rozumiesz co usiłujemy ci przekazać? :D
Tak, bywa że mój związek jest wystawiony na opinię publiczną :D Zaskoczę Cię - Twój także. Np. kiedy jesteście między ludźmi (dajmy na to na rynku czy podczas wypoczynku na plaży). No chyba że z Was odludki i nigdzie nie wychodzicie? :P W co raczej wątpię :D Wszędzie są ludzie którzy widzą. Widzą - i nawet jeśli nie komentują na głos, to po cichu swoje wiedzą. III - jak was widzą, tak was piszą :)
Wracając do Twoich rozważań - nie miałam na uwadze jakiś fetyszów bądź intymnych scen. To co robisz z facetem to Twoja indywidualna sprawa i ja do tego nie wnikam. Wolno Wam. Chciałam Ci tylko przekazać że w moim (jak i innych dziewczyn mniemaniu) zwracanie sie do partnerki ,,suko" (zobacz znowu sie powtarzam :D) jest z deczka niesmaczne i nie na miejscu. TO MOJA OPINIA, SKORO WAM TO ODPOWIADA TO OKAY. Są różni ludzie i różne sytuacje. Tobie sie to podoba, we mnie budzi mieszane uczucia. Ot cały sens :)
16 sierpnia 2014, 16:48
A czy Twój związek jest wystawiony na opinie publiczną? To co robię ze swoim partnerem na osobności to jest moja sprawa, a nie innych. W ogóle co za głupie porównanie... To co robisz sama w łazience, to masz zamiar robić to wśród ludzi, a kochać z chłopakiem też masz zamiar przy ludziach? I nie obnoszę się z tym, że coś takiego ma miejsce w moim związku, po prostu zwyczajnie odpisałam na pytanie zawarte w temacie. Przykre, że rzuciło się na mnie tuzin, że tak to ujmę, dumnych kobiet, które od razu stwierdziły, że jestem szmatą, bo w ich mniemaniu daje po sobie "jeździć". Szkoda, że nie rozumieją, że jest to mówione w żartach, nie po to, żeby mnie obrazić i poniżyć. NIE WAŻNE, WAŻNE ŻE ZOSTAŁO POWIEDZIANE, NIE WAŻNE W JAKIM KONTEKŚCIE, WAŻNE ŻE POWIEDZIAŁ! Dlatego pewnie skończę odpisywać w tym temacie bo widzę, że jestem szmatą i powinnam zerwać z facetem ;dI tu cie mamy :D Skoro tak dumnie sie obnosisz z tym ze facet mówi do ciebie per suko na osobności dlaczego nie zrobi tego publicznie? Hmmm? Wszak to taki ,,pieszczotliwe" określenie :P Widocznie jest w tym coś kontrowersyjnego. Wątpie, że osoba mijająca was na ulicy po usłyszeniu ,,chodź tu suko" , nie miałaby zniesmaczonej miny :P Co innego ,,chodź kochanie" ale ,,chodź suko"? Widzisz teraz różnicę i rozumiesz co usiłujemy ci przekazać? :D
Jestem zniesmaczona że nadal nie widzisz nic obraźliwego w słowach ''suko''... To nawet zabawne że nie widzisz w tym nic dziwnego.. chociaż jest to tez smutne e powalasz sie tak trakowac...
Coz.. rownie dobrze moglby do Ciebie mowic ''krowo, locho''.. jest to bardzo niesmaczne i wręcz żenujące, bardzo prostackie.. Żenująco niski poziom.
16 sierpnia 2014, 16:59
A niech mówi do niej jak chce, co Was to boli? :D Tak jak już napisałam wyżej, jakie kto ma standardy, tak też się do niego odnoszą ;)
16 sierpnia 2014, 18:00
Nieee, nigdy.