Temat: Odnoszenie się faceta.

Hej . Czy kiedykolwiek Wasz partner odezwał się do Was tak albo wyzwał , że zrobiło Wam się mega przykro pomimo tego , że potem przeprosił bo np powiedział to w nerwach ? 

tak . 

znaczy nie powiedział nigdy 'dz*wko', ani nic w tym stylu, ale jak się kłócimy to ostro. i trudno, ja jestem taka sama.

Pasek wagi

nie, choć ja mu powiedziałam kiedyś "idioto", bo mocno mnie wkurzył. trochę był obrażony :(

Cóż, mój facet powiedział mi dzisiaj w nerwach do mnie że "Jak się ma nadwagę to się wolno biega".
Za to on twierdzi, że wypominam mu jego braki erekcji... 

Oczywiście, działa to w obie strony. 

Jestem z moim mężem już 10lat, hehe.. bywało różnie, ale kochamy się mimo wszystko.:)

Angelofdeath napisał(a):

Nie, chociaz znam przypadek gdzie maz mojej kolezanki (23lata) mowi do niej notorycznie "stara" a ona sie nawet nie wkurza :O wiec bywa roznie, ja bym tak nie mogla, bardzo bym sie wkurzyla i by mi to zapadlo w pamiec napewno :P

Ja z chłopakiem jestem 5lat. On również mówi mi "stara", dla żartów oczywiście. Czasami mówi mi suko, bo mówi, że jestem jego suczką i mi to akurat nie przeszkadza. Oczywiście nie mówi tak do mnie w towarzystwie tylko między sobą :D Bywa, że zwraca się do mnie "głupia". 

W kłótniach oboje się jedziemy jak chcemy. Dla nas to tylko słowa, które mówi się w nerwach. Później się razem z tego śmiejemy bo wymyślamy takie epitety na poczekaniu, że w oczy się rzuca, że nie myślimy nad tym co mówimy ;D

jasne ze cos czasem sobie warkniemy niemilego podczas klotni ale oczywiscie bez wyzwisk. ! 

Zdecydowanie nie, każde z Nas myśli nad tym co mówi nawet w nerwach. Ani ja,ani on się jeszcze nie obraziliśmy wzajemnie.. :)

Pasek wagi

Annels napisał(a):

Angelofdeath napisał(a):

Nie, chociaz znam przypadek gdzie maz mojej kolezanki (23lata) mowi do niej notorycznie "stara" a ona sie nawet nie wkurza :O wiec bywa roznie, ja bym tak nie mogla, bardzo bym sie wkurzyla i by mi to zapadlo w pamiec napewno :P
Ja z chłopakiem jestem 5lat. On również mówi mi "stara", dla żartów oczywiście. Czasami mówi mi suko, bo mówi, że jestem jego suczką i mi to akurat nie przeszkadza. Oczywiście nie mówi tak do mnie w towarzystwie tylko między sobą :D Bywa, że zwraca się do mnie "głupia". W kłótniach oboje się jedziemy jak chcemy. Dla nas to tylko słowa, które mówi się w nerwach. Później się razem z tego śmiejemy bo wymyślamy takie epitety na poczekaniu, że w oczy się rzuca, że nie myślimy nad tym co mówimy ;D

Gdyby facet tak do mnie powiedział to już dostał by w ryj. :| Masakra.

chucky1990]Gdyby facet tak do mnie powiedział to już dostał by w ryj.  Masakra.

Albo miej do siebie troche dystansu. W Twoim mniemaniu pewnie nie mam godnosci i szacunku do siebie. Serio w ryj bys dala facetowi za nic nie warte slowo, a w tym przypadku powiedziane w zartach i pieszczotliwie? Az w glowie sie nie miesci ze kobiety naprawde udaja takie ksiezniczki. Watpie zebys znalazla faceta z takim nastawieniem.

Mój były był bardzo nerwowy i nie panował nad tym co mówił. Normalnie był bardzo czuły i wymagał czułości, ale jak się wkurzył, często z powodu pierdoły to nie przebierał w słowach i JEMU to nie przeszkadzało, wyglądało na to jakby było to normalne. Potrafił powiedzieć "głupia pizdo" za to, że posprzatałam mojemu bratu w pokoju a jemu się to nie podobało, albo za to, że umyłam mu solniczkę, a on tego nie chciał. Kiedyś byłam na tyle durna, że to znosiłam, bo zdarzało się, rzadko i u niego przekleństwa naprawdę były na porządku dziennym, ale nigdy mi się to nie podobało i w końcu się wyprowadziłam.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.