- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
15 sierpnia 2014, 14:52
Hej . Czy kiedykolwiek Wasz partner odezwał się do Was tak albo wyzwał , że zrobiło Wam się mega przykro pomimo tego , że potem przeprosił bo np powiedział to w nerwach ?
15 sierpnia 2014, 16:37
no więc się nie kłóć one wiedzą lepiej :D
Jak Twój facet nie powie Ci 10x dziennie, że Cię kocha, nie uprawia z Tobą seksu co najmniej 3x dziennie i zamiast "poproszę sól Kochanie" powie "gdzie do cholery schowałaś tą solniczkę" to znak, że powinnaś go zmienić
15 sierpnia 2014, 16:40
Hehe mojemu się nie zdarzyło, ale pewnie dlatego że wie że wypominałabym mu to do końca życia :P a tak na poważnie to my kiedy się pokłócimy to po prostu sie do siebie przez jakiś czas nie odzywamy. potem na spokojnie rozmawiamy o tym co jest nie tak, czasami nawet jest jednemu przykro ale nie z powodu wyzwisk czy jakichś chamskich docinek.
15 sierpnia 2014, 16:40
dokładnie ;) taki tekst ,,gdzie do cholery jest solniczka,, to już jest definitywny koniec ;p ahh widzisz żyjemy w patologicznych związkach ;)
15 sierpnia 2014, 16:44
nigdy mnie nie wyzwał, ale raz w czasie kłótni powiedział do mnie 'spier**', powiedział też wiele innych przykrych rzeczy (nie przekleństwa), a raz jak już go bardzo poniosło rzucił krzesłem..ale każdy jest człowiekiem i każdy się denerwuje
15 sierpnia 2014, 16:59
my się nie wyzywamy na wzajem. owszem kłócimy się ale bez wyzwisk i bez rzucania czymkolwiek i bez krzyków
15 sierpnia 2014, 17:33
Mój jak mu coś nie pasuje, nigdy po mnie nie jeździ. Obraża sie i puszcza fochy jak typowa baba a za parę godzin już mu się nudzi i szuka kontaktu. Dzwoni, pisze, bądź proponuje spotkanie :)
BTW: Jeśli facet odezwałby się do mnie jakimś bardzo wulgarnym epitetem, z pewnością byłby to nasz koniec. Nie wyobrażam sobie usłyszeć czegoś takiego od ukochanego mężczyzny.
15 sierpnia 2014, 17:51
nam zdarzyło się powiedzieć sobie w kłótni przykre słowa- ale nigdy nie ubliżaliśmy sobie i nie jeździliśmy po sobie rynsztokowym słownictwem.
Fakt, parę razy mnie uraził i byłam obrażona ale też i ja mam swoje na sumieniu. Poza tym to ja dłużej roztrząsam, wypominam i oczekuję na przeprosiny. :D
15 sierpnia 2014, 18:26
Nie, chociaz znam przypadek gdzie maz mojej kolezanki (23lata) mowi do niej notorycznie "stara" a ona sie nawet nie wkurza :O wiec bywa roznie, ja bym tak nie mogla, bardzo bym sie wkurzyla i by mi to zapadlo w pamiec napewno :P
15 sierpnia 2014, 19:21
No a ja się z dziewczynami wyżej nie zgodzę- jakie kto ma standardy, takie też ma traktowanie. Jeżeli mój facet powiedziałby do mnie "ale jesteś głupia" to problemów bym nie robiła, ale gdybym usłyszała "szmato, dziw..., ku..." to już byłby moim byłym facetem (nigdy mi się to nie przydarzyło).
Szanuję ludzi, szanuję sama siebie, więc również szacunku oczekuję.