Temat: Jestem kochanką żonatego mezczyzny.

Czesc. 

To jest konto anonimowe, bez znajomych, tylko zeby sie dowiedziec co sadzicie o kochankach.

Ja jestem kochanka, mam 22 lata, moj mezczynza ma lat 33. Ma zone od 7 lat (sa razem od 12).

Spotykamy sie od 4 miesiecy, poznalam go na czacie. Wiedzialam od poczatku ze ma zone.

On na czat czesto nie wchodzil ale akurat mial humor na gadke szmatke.

No i zaczelismy rozmawiac, potem numery telefonow, po miesiacu pierwsze spotkanie, pozniej seks... Zakochalam sie.... Jest taki czuly i cudowny.

Zona z nim nie sypia od dwoch lat, nie chce miec dzieci (mozna by powiedziec ze mowi mi co chce, ale wiem o wielu bardzo intymnych szczegolach z jego zycia, ustalilismy ze nie ukrywamy przed soba niczego). Niby ich malzenstwo zaarazowali rodzice jego zony wiec ona sie czuje jakby ktos ja popchnal do malezstwa wiec do dzieci nikt jej popychac nie bedzie.

Dalam mu rok czasu na podjecie decyzji czy chce byc ze mna czy zostac z nia, zostalo mu jeszcze 9 miesiecy...

zgadzam sie w pełni z Wredna, i dodoam jeszcze ze jesli suka nie da, pies nie weźmie.... Przez takie kobiety jak autorka postu rozpadają sie małżeństwa, bo maź zawsze biedny a żona wredna i nie wierze ze 33 letni facet żyje bez seksu przez 2 lata z kobieta w podobnym wieku... Tylko naiwni w to wierzą.... 

LittleWhite napisał(a):

nanuska6778 napisał(a):

Wiecie, tak czytam Wasze komentarze i... serce roście na myśl, że mamy tak prawe i moralne społeczeństwo... To doprawdy budujące...A do Autorki: gdy masz poważny problem i nie wiesz, co zrobic, przede wszystkim nie pytaj na forum. Może robisz głupio, może masz racje... Nie znam Ciebie, Jego, Jego żony... A nawet gdybym znała - nie mnie oceniać. A życie pisze tak przedziwne scenariusze, że najdziwniejsze powieści SF przy nich wysiadają...
Haha znam takie SF, historia kosmiczna... Facet miał piękną, szczupłą, zadbaną i bardzo pracowitą żonę (nawet drewno musiała rąbać w domu bo mąż totalna ciota) i zdradzał ją z brzydką, zaniedbaną, grubą alkoholiczką (gdyby ktoś miał złudzenia, że wygląd jest ważny). Próbowała złapać go na dziecko i uciekł kiedy się dowiedział, że ona jest w ciąży. Żona się dowiedziała i pierwsze co zrobiła to się z nim rozwiodła. Teraz facet nierób jest sam, kochanka jest samotną matką a seksowna żona jest wolna.Istne SF. Wątpisz w to że istnieją ludzie, którzy nie zdradzają ? Tak ciężko Ci w to uwierzyć, że jest ich tylu ? Dziewczyna zapytała na forum i tylko tutaj może dostać najszerszy wachlarz odpowiedzi, poczynając od samych kochanek, przez osoby które po prostu nie zdradzają, po zdradzone kobiety. Więc rada o nie pisanie na forum (pod anonimowym kontem) jest bzdurą według mnie, bo brzmi to tak jakbyś oczekiwała głaskania a nie różnorodnych odpowiedzi.

Ooo, taki Ideał wziął sobie za męża takiego Łajzę??? No, jak to możliwe... Swoją drogą, chwała Jej za to, że się rozwiodła. Bo mogła, nie daj Boże, wybaczyć i męczyć się z Nim w imię "co złączone, jest nie do rozłączenia:...

Oczywiście, że wiem, że jest ich tylu, albo nawet więcej. Ale co to zmienia? Do czego są potrzebne Autorce nasze opinie? Zrobi z nich średnią arytmetyczną i wg niej zacznie postępować? Albo lepiej, ze łzami w oczach stwierdzi, że "tak, miałyście racje, od jutra zmieniam swoje życie"? Ja tu żadnego "wachlarza odpowiedzi" nie widzę...

mrovvka napisał(a):

cancri napisał(a):

mrovvka napisał(a):

cancri napisał(a):

Zreszta coz za kalkulacja, zna typa od 4 miesiecy, od 3 mu daje, a 9 miesiecy na zastanowienie sie...moze kolezanka chce zaciazyc? :D:D:D Po 9 miechach bedzie surprise!Przeciez te wszystkie dyrdymaly, jakie on prawi, sa takie sztampowe...to trzeba byc naprawde, zeby sie na to zlapac...
A myślalam cancri, że jestes na poziomie. Z tego co czytam to autorka postu lubi się z nim kochać więc o jakim dawaniu piszesz? Chesz na chwile poczuć lepsza i jeździsz po autorce? Wyrocznia jesteś? Ty też swojemu facetowi dajesz czy się z nim kochasz?
Tylko, on nie jest jej facetem, a mezem obcej kobiety ;-))) Delikatna roznica.
Nie ważne kim dla siebie są i kto jest kogo mężem czy żoną, dwoje ludzi idzie do łóżka by się kochać a nie dawać - bo ludzie chcą tego dla przyjemności, bliskości itp. Jak masz problem by to zrozumieć to jesteś po prostu pusta. A może Ty masz poczucie, że dajesz bo jak sama pisałaś masz niskie libido, i nie chcesz by facet od Ciebie odszedł to dajesz mu ten raz na jakiś czas? Tylko nie ceń innych swoja miarką.I tak, nigdy nie zrozumiem aktu seksualnego, którego obie osoby chcą jak dawanie, w szczególności jak się pisze, że to kobieta się daje, rozchyla kolana itp - normalnie jak owieczka na rzeź rzucana. 

Mnie też takie określenia odrzucają. Romans, seks to coś cieszącego obie strony. najwyraźniej większość kobiet tutaj nie uprawia seksu z radością- to strasznie smutne- muszą rozkładać nogi i dawać:P Może dlatego też wylewają tutaj swoją frustrację, wyzywając autorkę od najgorszych- po prostu wiedzą, że je też to czeka?

I co jest dziwnego w tym, że większość facetów mówi kochankom jak to im się nie układa w małżeństwie? Gdyby się układało to nie byłoby tych kochanek (oczywiście pewnie są wyjątki, ale generalnie- romans nie ma racji bycia w kochającym się związku, w którym ludzie dbają o siebie i swoje potrzeby- nie oszukujmy się;) )

A co do autorki- każda sytuacja jest inna. To Ty znasz tego faceta. Na pewno nie czekałabym roku, nie bądź naiwna;) Spotykacie się krótko, ale jeśli nie ma dzieci, niby tak bardzo chce być z Tobą, a Ty z nim, to chyba nic Was nie hamuje? Pogadaj z nim szczerze- jak się chce z kimś być to nie chce się spędzać kolejnego roku z kimś innym?

Słabe jest ocenianie wszystkich ludzie jedną miarą. Ile jest ludzi- tyle jest sytuacji, historii, zakochań. Facet to nie robot, żeby mówić, że zawsze zależy mu tylko na seksie.

Guren napisał(a):

Ja we wcześniejszym związku byłam "zdradzana" aczkolwiek przez moje zaślepienie - na własne życzenie. Bo zdawałam sobie z tego sprawę ale początkowo nie chciałam wierzyć. Potem gdy ex się przyznał do wszystkiego i powiedział prawdę - za co jestem wdzięczna - że zwyczajnie nie wie co czuje i co ma zrobić, ja mu jeszcze chciałam dawać czas do zastanowienia :D Miał na tyle jaj, żeby powiedzieć, przyznać się, szczególnie, że dopóki byliśmy ze sobą chyba nawet nie doszło między nimi do seksu, jakieś tam spotkania, kolacje, całowanko, no, zakochanie. Jestem w szczęśliwym związku ale do tej pory rozszarpałabym tamtą gdybym ją zobaczyła, mimo, że z ex mamy teraz dosyć dobre stosunki i nawet na piwo się raz na pół roku umówimy (po prostu z czasem, gdy okazuje się, że z kimś można być szczęśliwszym niż z osobą, która Cię zdradzała, można wszystko wybaczyć i być po prostu znajomymi). To przykład, że faktycznie, z kochanki ktoś stał się miłością życia ale to pewnie tylko wyjątek potwierdzający regułę.

no to teraz też miej oczy szeroko otwarte bo historia lubi się powtarzać ;)

ps u mnie tez tak się stało, że kochanka została jego dziewczyną, tyle, że podejrzewam, że nie chciał zostać sam, bo to była jedyna laska, która się nim zainteresowała (desperatka, porzucona) poza mną.
Przynajmniej wiem, że to, ze ktoś wygląda na wiernego, którym się inne nie interesują nie daje gwarancji, że cię nie zdradzi a ten, który ma powodzenie nie znaczy, że będzie nie fair.

Nie rozumiem tej bezmyslnej tendencji wielu kobiet do pakowania sie w jakies dziwne zwiazki-nie zwiazki. Po trosze zgadzam sie z kolezanka powyzej. Czasem wygodnie jest , jak facet ma kochanke.Zwlaszcza kochanke z wlasnym mieszkaniem. 

Acha. Patrzac na niektore żony wcale sie nie dziwie,ze facet szuka baby na boku zamiast mruzyc oko na kolejny dodatkowy kilogram hahaha.

sacria napisał(a):

mrovvka napisał(a):

cancri napisał(a):

mrovvka napisał(a):

cancri napisał(a):

Zreszta coz za kalkulacja, zna typa od 4 miesiecy, od 3 mu daje, a 9 miesiecy na zastanowienie sie...moze kolezanka chce zaciazyc? :D:D:D Po 9 miechach bedzie surprise!Przeciez te wszystkie dyrdymaly, jakie on prawi, sa takie sztampowe...to trzeba byc naprawde, zeby sie na to zlapac...
A myślalam cancri, że jestes na poziomie. Z tego co czytam to autorka postu lubi się z nim kochać więc o jakim dawaniu piszesz? Chesz na chwile poczuć lepsza i jeździsz po autorce? Wyrocznia jesteś? Ty też swojemu facetowi dajesz czy się z nim kochasz?
Tylko, on nie jest jej facetem, a mezem obcej kobiety ;-))) Delikatna roznica.
Nie ważne kim dla siebie są i kto jest kogo mężem czy żoną, dwoje ludzi idzie do łóżka by się kochać a nie dawać - bo ludzie chcą tego dla przyjemności, bliskości itp. Jak masz problem by to zrozumieć to jesteś po prostu pusta. A może Ty masz poczucie, że dajesz bo jak sama pisałaś masz niskie libido, i nie chcesz by facet od Ciebie odszedł to dajesz mu ten raz na jakiś czas? Tylko nie ceń innych swoja miarką.I tak, nigdy nie zrozumiem aktu seksualnego, którego obie osoby chcą jak dawanie, w szczególności jak się pisze, że to kobieta się daje, rozchyla kolana itp - normalnie jak owieczka na rzeź rzucana. 
Mnie też takie określenia odrzucają. Romans, seks to coś cieszącego obie strony. najwyraźniej większość kobiet tutaj nie uprawia seksu z radością- to strasznie smutne- muszą rozkładać nogi i dawać:P Może dlatego też wylewają tutaj swoją frustrację, wyzywając autorkę od najgorszych- po prostu wiedzą, że je też to czeka?I co jest dziwnego w tym, że większość facetów mówi kochankom jak to im się nie układa w małżeństwie? Gdyby się układało to nie byłoby tych kochanek (oczywiście pewnie są wyjętki, ale generalnie- romans nie ma racji bycia w kochającym się związku, w którym ludzie dbają o siebie i swoje potrzeby- nie oszukujmy się;) )

muszę się z tym zgodzić, też mnie odrzuca słowo 'dawanie', dawać to może prostytutka za kasę, a jak 2 ludzi chce tego to się kochają a nie ktoś komuś nadstawia.........

nanuska6778 napisał(a):

LittleWhite napisał(a):

nanuska6778 napisał(a):

Wiecie, tak czytam Wasze komentarze i... serce roście na myśl, że mamy tak prawe i moralne społeczeństwo... To doprawdy budujące...A do Autorki: gdy masz poważny problem i nie wiesz, co zrobic, przede wszystkim nie pytaj na forum. Może robisz głupio, może masz racje... Nie znam Ciebie, Jego, Jego żony... A nawet gdybym znała - nie mnie oceniać. A życie pisze tak przedziwne scenariusze, że najdziwniejsze powieści SF przy nich wysiadają...
Haha znam takie SF, historia kosmiczna... Facet miał piękną, szczupłą, zadbaną i bardzo pracowitą żonę (nawet drewno musiała rąbać w domu bo mąż totalna ciota) i zdradzał ją z brzydką, zaniedbaną, grubą alkoholiczką (gdyby ktoś miał złudzenia, że wygląd jest ważny). Próbowała złapać go na dziecko i uciekł kiedy się dowiedział, że ona jest w ciąży. Żona się dowiedziała i pierwsze co zrobiła to się z nim rozwiodła. Teraz facet nierób jest sam, kochanka jest samotną matką a seksowna żona jest wolna.Istne SF. Wątpisz w to że istnieją ludzie, którzy nie zdradzają ? Tak ciężko Ci w to uwierzyć, że jest ich tylu ? Dziewczyna zapytała na forum i tylko tutaj może dostać najszerszy wachlarz odpowiedzi, poczynając od samych kochanek, przez osoby które po prostu nie zdradzają, po zdradzone kobiety. Więc rada o nie pisanie na forum (pod anonimowym kontem) jest bzdurą według mnie, bo brzmi to tak jakbyś oczekiwała głaskania a nie różnorodnych odpowiedzi.
Ooo, taki Ideał wziął sobie za męża takiego Łajzę??? No, jak to możliwe... Swoją drogą, chwała Jej za to, że się rozwiodła. Bo mogła, nie daj Boże, wybaczyć i męczyć się z Nim w imię "co złączone, jest nie do rozłączenia:...Oczywiście, że wiem, że jest ich tylu, albo nawet więcej. Ale co to zmienia? Do czego są potrzebne Autorce nasze opinie? Zrobi z nich średnią arytmetyczną i wg niej zacznie postępować? Albo lepiej, ze łzami w oczach stwierdzi, że "tak, miałyście racje, od jutra zmieniam swoje życie"? Ja tu żadnego "wachlarza odpowiedzi" nie widzę...

Dziewczyna pewnie sobie poczyta i tyle :) Raczej mało to zmieni, naprawdę każda co do jednej kochanka którą znałam nie odpuściła i latała dalej za dupkiem.

A sexi żona od razu gdyby wiedziała co z niego za łajza to raczej nie planowałaby z takim przyszłości, dobrze że kiedy otworzyły jej się oczy to miała na tyle jaj żeby go zostawić.

Pasek wagi

Mam wrazenie, ze niektore tu sie bardziej oburzyly na okreslenie, niz na fakt, ze kolezanka sypia z zonatym ;-)))

tak, tak, tak, znajoma w podobnej sytuacji dała facetowi czas 4 miesiące, w tym czasie zaszła z nim w ciążę i ją rzucił. Teraz samotnie wyczekuje rozwiązania. Obiecywał złote góry, cuda wianki. 

pariseth napisał(a):

zgadzam sie w pełni z Wredna, i dodoam jeszcze ze jesli suka nie da, pies nie weźmie.... Przez takie kobiety jak autorka postu rozpadają sie małżeństwa, bo maź zawsze biedny a żona wredna i nie wierze ze 33 letni facet żyje bez seksu przez 2 lata z kobieta w podobnym wieku... Tylko naiwni w to wierzą.... 

2 lata bez seksu? chyba z żoną, a tak to po czatach lata, ustalmy, to jest facet. Nie wszyscy faceci tacy są, ale ten już pokazał jaki jest.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.