Temat: chrzciny!

Hej, słuchajcie moj maz ma zostac chrzestnym dziecka mojej kuzynki, a ze nie do konca mu sie usmiecha zostac chcrzetnym bo miedzy nami tez rewelacyjnie nie jest, chce sie wymiksowac z tego, a nie ma pomyslunawet jak, macie jakis pomysl?

Magicdream92 napisał(a):

magda0139 napisał(a):

chyba bedziemy musieli poprostu szczerze poweidziec , ale dziekuje za wszytskie rady:*  a tak z innej beczki ile sie wydaje kasy na taka impreze? 
ja bylam chrzestna rok temu i kupilam zlote kolczyki plus kasa w koperte lącznie prezent uczynil mnie 800-850zl.

(strach)  ooo mamo ja dałam 500 i czułam sie jak bym niewiadomo jakie miliony dała

magda0139 napisał(a):

chyba bedziemy musieli poprostu szczerze poweidziec , ale dziekuje za wszytskie rady:*  a tak z innej beczki ile sie wydaje kasy na taka impreze? 

Chodzi o prezent / kopertę ?

Ja uważam że tyle na ile Ciebie stać.Przecież nie będziesz przez 3 miesiące jadła suchego chleba czy też brała kredyt / pożyczkę byle tylko dać mocno wypchaną kopertę.

Masz 100 zł , 200 czy 500 zł - daj.

Ja póki co w rodzinie miałam raz chrzciny - dziecko brata męża.Nie mogliśmy na nich być , więc daliśmy nasz prezent przez teściów.Kupiliśmy matę edukacyjną.

Teraz szwagierka szykuję się do chrzcin i jeśli zostaniemy zaproszeni to planujemy dać 100 - 150 zł lub kupić w tej cenie prezent.

ja niedlugo z mezem bedziemy prosic na chrzestnych i od razu powiem, ze nie wymagam powiedzenia od razu tak lub nie, niech sobie przemysla na spokojnie i zeby nie wstydzili sie odmowic jesli tego nie czuja. poza tym ja mam problem z bratem, w mojej rodzinie sie uwaza ze on powinien byc chrzestnym naszej cory, jednak ma on wszystko w d. bierzmowania tez nie ma, nawet nie chce mu sie isc cokolwiek zalatwic bo mysli ze nasza mama to zalatwi u ksiedza. do tego czesto mnie olewa jako siostre i dzwoni tylko wtedy kiedy on ma ,,potrzebe serca" i sie wyzalic. raz mnie wyprosil z domu choc mnie zaprosil na  herbate mowiac ze gra w gierki, duzo takich glupich syt. a moja matka sobie nie wyobraza zeby braciszek nie byl chrzestnym.

nie wstydzcie sie odmowic. to powiedzenie ze dziecku sie nie odmawia to jakies glupoty i tyle.

Pasek wagi

ja miałam odwrotną sytuację. rodzina mojej mamy prosiła mnie o bycie chrzestnymi dla mojej córki, mama wniebowzięta, bo bogaci ludzie a własnych dzieci mieć nie mogą i chociaż chcą mieć chrześnicę do rozpieszczania...ja ludzi na oczy nigdy nie widziałam i figa...nie chrzciłam:D

Niech po prostu odmówi. A w ogóle dlaczego chcą Twojego męża poprosić o zostanie chrzestnym, skoro generalnie nie darzą się z Nim jakąś sympatią, nie rozumiem?"

Pasek wagi

Ja bym powiedziała nie. Mam jednego chrześniaka, teraz jakbym miała zostać znowu, to bym odmówiła. Już wcześniej miałam ogromne wątpliwości, ale osoba, której dziecka jestem chrzestną się uparła i dupa.

ja zostałam poproszona o zostanie chrzestną przez mojego brata, grzecznie odmówiłam. powiedziałam wprost, że nie będę w stanie pomóc wychować bratanka po chrześcijańsku bo jestem osobą niewierzącą. zrozumiał i wiecej nie naciskał. odmówiłam rodzicom dziecka, a nie dziecku. ja swojego synka nie chrzciłam (pozostawiam decyzję jemu jak dorośnie) także nie miałam problemu z wyborem chrzestnych :)

Pasek wagi

Podobno dzieciom się nie odmawia, no ale skoro już nie chce tak bardzo to niech powie ; nie i tyle. Po co kręcić. 

Ja jestem chrzestną dla bliźniaków mojego brata i nie chcę mieć więcej chrześniaków (no chyba że mój brat będzie miał więcej dzieci i mnie poprosi). Moja kuzynka urodziła córeczkę i niestety jej odmówiłam. Za duże zobowiązanie jak dla mnie - tym bardziej że mieszka daleko odemnie.

.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.