Temat: Wymiana pierścionka zaręczynowego?

Co o tym myślicie? Koleżanka dostała z pandory i szczerze to te pierścionki nie wyglądają na zaręczynowe.

Co jej doradzić, ja bym się cieszyła z zaręczyn.

http://www.pandora.net/pl-pl/explore/products/rings#

cancri napisał(a):

Limonetka86 napisał(a):

No tylko, że nie o cenę jej chodzi a o sam wygląd, że ona go na palcu nosić nie chce
To jest to samo (prawie). Tak samo moglaby zle sie czuc, gdyby dostala drogi pierscionek, a nie lubila nosic drogiej bizuterii i by sie po prostu bala nosic ja na codzien. Tak samo jest z gustem, facet powinien wiedziec, czego kobieta chce, a czego nie. Ja nie ogarniam kobiet, ktorym facet daje pierscionek z gumy do zucia, ktory jest okropny do bolu, a one sie ciesza, bo to jest dowod milosci, chociaz same uwazaja, ze jest szakardny, ale to takie slodkie, ze w koncu sie jej oswiadczyl.... No wielki mi romantyzm, super, ale wychodzi na to, ze koles nie liczy sie ze zdaniem kobiety, albo jej po prostu nie zna. 

no teraz to pojechalas. facet nie zna kobiety bo nie interesuje go tak blacha rzecz jak to jaka bizuterie lubi? wydaje mi sie, ze jest milion innych wazniejszych rzeczy i upodoban, o których moze wiedziec facet... Albo to zdanie, ze jak kobeita lubi dobra bizturie to ma takiej prawo wymagac. Nie wiem, według mnie trudno zeby facet niczym jubiler patrzac na bizuterie swojej dziewczyny ocenial ile kosztowala i wiedziala jakiej ona wymaga. Zreszta ja np. myslalam ze pierscionek za 300 zl to juz ta dobra bizuteria, ale co ja tam wiem.

a i dodam tak jescze aporpo innego posta (kogos innego) - gdyby mój facet wydał 1000 zł na pierscionek to bym go chybawysmiala, zeby na mały kawałek bizuterii wydawac tyle pieniedzy. i po co skoro mozna miec cos ładnego za mniej? dla mnie to głupota nadetych ludzi, ktorzy mysla, ze tak mało wazne rzeczy sa istotne. albo kupuja buty za pół tysiaca. ahhaha 

Pasek wagi

gym4u napisał(a):

cancri napisał(a):

gym4u napisał(a):

No tak cancri, każdy nie umie czytać ze zrozumieniem, bo zawsze to samo piszesz jak ktoś Ci odpowie, każdy ma gorsze życie od Twojego, każdy ma gorszego partnera od Twojego, Ty jedyna jesteś piękna, mądra, tylko Twoje poglądy są dobre, wyznajesz najlepsze zasady, partner Cię ceni i TY sama cenisz się a reszta świata to ochłapy, a i masz cudowne życie i wszystkim MUSISZ uświadomić jak Ty to masz w życiu dobrze i kim Ty nie jesteś :) Tak trzymaj ! :) 
Czytanie ze zrozumieniem to u Ciebie naprawde dosc powazny problem. 
Tak, masz rację, jestem idiotką, nie ukończyłam nawet podstawówki i poniżam inteligentne osoby, takie jak Ty, by się dowartościować. Tylko dziwne, że nie Tylko ja mam o Tobie takie zdanie, a coraz więcej osób na vitalii. No ale to pewnie zbieg okoliczności i każdy Ci zazdrości. No cóż, musisz się z tym pogodzić, że wszyscy wokół Ciebie mają problemy z czytaniem i nie powinni w ogóle się udzielać. Pozdrawiam i wybacz, że musisz czytać moje głupoty na swój temat :) !

nie zgadzam się z tym co pisze w tym poscie cancri ale te twoje posty gym4u to jakas zenada. dopowiadasz sobie i wypisujesz głupoty, o któych nikt tutaj nie mówił. nie wiem, masz jakis problem to go rozwiazuj prywatnie. próbowałas włąsnie byc taka madra ale to tobie nie wyszło.. krytykujmy sie, ale z jakims umiarem i sensem.

Pasek wagi

alexbehemot25 napisał(a):

wrednababa56 napisał(a):

ja jestem zbyt prosta dziewczyna ze diamenty nie pasowalyby do mojego stylu zycia. moj mezczyzna dzisiaj odparl ze kupi mi tableta na zareczyny bo jest nowoczesnym facetem. dla mnie najwazniejsze jest powiedzenie tak. co z tego ze facet sie wykosztuje jak bedzie odkladal slub. przyaciolka sie zareczyla. i czym sie rozni ode mnie ? niczym.[/quote]ostatnio pisalas, ze zareczynowej "szopki" nie chcesz, bo slubu brac nie bedziesz, zdecyduj sie wreszcie:D

a widzisz kto powiedzial te slowa?  nie przyjmujesz do wiadomosc ze moj facet chcialby sie oswiadczyc (kiedys) a ja nie potrzebuje pierscionkowej otoczki?  ale deklaracja partnera "po dluzszych przemysleniach, chce z toba wziac slub" to poniekad sa zareczyny a to co dostane w prezencie to inna bajka. nie musze dzwonic do rodziny i mowic "zareczylismy sie, dostalam konsole/telefon/wieze od xx itd"

slub chce dla formalnosci a nie dla pieknej otoczki 

Pasek wagi

paranormalsun napisał(a):

cancri napisał(a):

Limonetka86 napisał(a):

No tylko, że nie o cenę jej chodzi a o sam wygląd, że ona go na palcu nosić nie chce
To jest to samo (prawie). Tak samo moglaby zle sie czuc, gdyby dostala drogi pierscionek, a nie lubila nosic drogiej bizuterii i by sie po prostu bala nosic ja na codzien. Tak samo jest z gustem, facet powinien wiedziec, czego kobieta chce, a czego nie. Ja nie ogarniam kobiet, ktorym facet daje pierscionek z gumy do zucia, ktory jest okropny do bolu, a one sie ciesza, bo to jest dowod milosci, chociaz same uwazaja, ze jest szakardny, ale to takie slodkie, ze w koncu sie jej oswiadczyl.... No wielki mi romantyzm, super, ale wychodzi na to, ze koles nie liczy sie ze zdaniem kobiety, albo jej po prostu nie zna. 
no teraz to pojechalas. facet nie zna kobiety bo nie interesuje go tak blacha rzecz jak to jaka bizuterie lubi? wydaje mi sie, ze jest milion innych wazniejszych rzeczy i upodoban, o których moze wiedziec facet... Albo to zdanie, ze jak kobeita lubi dobra bizturie to ma takiej prawo wymagac. Nie wiem, według mnie trudno zeby facet niczym jubiler patrzac na bizuterie swojej dziewczyny ocenial ile kosztowala i wiedziala jakiej ona wymaga. Zreszta ja np. myslalam ze pierscionek za 300 zl to juz ta dobra bizuteria, ale co ja tam wiem.a i dodam tak jescze aporpo innego posta (kogos innego) - gdyby mój facet wydał 1000 zł na pierscionek to bym go chybawysmiala, zeby na mały kawałek bizuterii wydawac tyle pieniedzy. i po co skoro mozna miec cos ładnego za mniej? dla mnie to głupota nadetych ludzi, ktorzy mysla, ze tak mało wazne rzeczy sa istotne. albo kupuja buty za pół tysiaca. ahhaha 

Dla Ciebie to kawalek blaszki, a dla kogos innego to moze byc wazny dowod milosci. Kazdy ma swoj gust, dla Ciebie pierscionek za 300 zlotych jest dobra bizuteria, a dla mnie nie. Pisalam wyraznie, ze chodzi o to, aby facet spelnil oczekiwania kobiety, nie wazne, czy sa one na poziomie pierscionka za 100 zlotych, czy za kilka tysiecy.

Coz, najwidoczniej jestem nadeta baba, ktora lubi malo istotne rzeczy ;-) Dla Ciebie malo istotne, a ja lubie wiec czemu mam z tego rezygnowac, bo sa laski, ktorym jest wszystko jedno? I tez moge uzyc epitetow, zeby okreslac takie podejscie, ale tego nie robie. 

Powiem na swoim przykładzie. Mam pierscionek wymarzony taki jaki chciałam, bardzo drogi bo duży i z diamentami ( akurat taki mi sie spodobal i wiedzialam ze to ten jedyny) nie stac byloby mnie na niego bo nawet nie mam tyle oszczędności ale fakt ze mój narzeczony mi go kupil i sobie odmowil wiele rzeczy pokazuje mi to ze mu zalezy i chce mnie miec na cale zycie. A pozatym ten pierscionek tez jest na cale zycie i powinien byc dany z serca. Wszystkie "moze byc nawet z srebra i tak bym sie cieszyla" dla mnie jest nie do przyjęcia ze mozna tak lekcewazyc przyszłą zone

cancri napisał(a):

Oooo serio? Ale lipa. Nie chcialabym takiego pierscionka jako zareczynowego. Takie to moge sobie nosic codziennie jak ide w miasto. Dla mnie pierscionek zareczynowy, jak juz ma miec jakis sens, musi byc wyjatkowy, i z kamieniami, hehe :P Te nie sa i kojarza mi sie z pierscionkami z sieciowki.

czy wy to dziewczyny serio mówicie..? :?
czy dla Was serio ważniejszy jest wygląd pierścionka, żeby był na jedno kopyto to jak wszystkie inne niż sam fakt zaręczyn? :O

autorko, na miejscu Twojego faceta byłoby mi baaaardzo przykro jakbym się dowiedziała jakie Ty masz "problemy" (kreci) no comment..

akitaa napisał(a):

cancri napisał(a):

Oooo serio? Ale lipa. Nie chcialabym takiego pierscionka jako zareczynowego. Takie to moge sobie nosic codziennie jak ide w miasto. Dla mnie pierscionek zareczynowy, jak juz ma miec jakis sens, musi byc wyjatkowy, i z kamieniami, hehe :P Te nie sa i kojarza mi sie z pierscionkami z sieciowki.
czy wy to dziewczyny serio mówicie..? czy dla Was serio ważniejszy jest wygląd pierścionka, żeby był na jedno kopyto to jak wszystkie inne niż sam fakt zaręczyn? :Oautorko, na miejscu Twojego faceta byłoby mi baaaardzo przykro jakbym się dowiedziała jakie Ty masz "problemy"  no comment..

Tak, serio uwazam, ze te pierscionki sa brzydkie i nie nadaja sie dla mnie na pierscionek zareczynowy. Nikt nie napisal, ze pierscionek jest wazniejszy od samych zareczyn. Polecam poczytac dalsze wypowiedzi. Ja nie widze powodu dla ktorego mialabym nie mowic facetowi o tym, ze dal mi bubel, ktory mi sie nie podoba, i ktorego nie bede nosic. Dla mnie kupno prezentu, ktory schowam na dnie w szafie, bez wzgledu na cene, jest wywalaniem pieniedzy w bloto- chociazby tych 150 zlotych na pierscionek. Bo bedzie mu przykro? A przepraszam, a mi nie ma prawa byc przykro, ze facet kupujac mi raz w zyciu bizuterie w tak waznym momencie naszego zycia wszedl do sklepu, popatrzyl 30 minut i wzial pierwsze, co mu polecila sprzedawczyni? I nie mowie tu tylko o zareczynach, bo wiem, ze wiekszosc z Was zawsze milczy odnosnie takich "nieistotnych" rzeczy, bo facet sie nie daj Boze obrazi. 

Ja tam zgadzam się z cancri i mówcie co chcecie. Mój facet zna mój gust i wie sam z siebie, że byle pierdółka mnie nie ucieszy. Poza tym woli, abym nosiła pierścionek, zamiast wstydliwie chować go w szafie "bo to taki miły gest". Pierścionek zaręczynowy tym bardziej, ma się kobieta cieszyć, a już z czego się ucieszy najbardziej, to jej mężczyzna powinien wiedzieć.

Ja jestem kobietą która ogólnie oszczędza "nasze" pieniądze, ale na buty, torebki i biżuterię to trzeba pieniądze wydać. Nie stać mnie na byle co. Nie mam dużo, ale to co mam jest dobrego gatunku, porządne i na lata, biżuteria też. Za szczenięcia chomikowałam byle piedółkę, świecidełko, ale już wyrosłam -teraz mam tylko 3 pierścionki, odpowiednie, i za odpowiednią cenę.

W ogóle nie rozumiem tego lęku, żeby czasem nie wyjść na materialistkę z byle g... się ucieszę. Ja nie przeczę, romantycznie i w ogóle ( i jak miałam 17 lat byłam szczęśliwa z pałki do perkusji mojego ulubionego perkusisty i pierścień nie był mi potrzebny), ale bylejakości w żadnej dziedzinie życia nie znoszę, a już bylejakości u partnera, to w ogóle. A tutaj facet jak rozleniwione jelita, odwykł od pracy i zabiegania o partnerkę, przywykł natomaist do bylejakości, bo baba sie "ucieszy i tak", no i mamy potem kwioty takie. Pety w petuniach, jak mawiała moja babcia.

Pasek wagi

Przeciez nie chodzi o to, ile facet wydal na pierscionek. Ja rozumiem, ze roznie bywa, i mimo usilnych staran mozna nie trafic. Ale podejscie- jest mi wszystko jedno, byle mi cos dal, mnie zalamuje. Potem mezczyzni tez maja takie podejscie do swoich kobiet, nie musza sie o nic starac, bo kobiety sa szczesliwe, ze w ogole mieli jakies przeblyski.

cancri napisał(a):

Przeciez nie chodzi o to, ile facet wydal na pierscionek. Ja rozumiem, ze roznie bywa, i mimo usilnych staran mozna nie trafic. Ale podejscie- jest mi wszystko jedno, byle mi cos dal, mnie zalamuje. Potem mezczyzni tez maja takie podejscie do swoich kobiet, nie musza sie o nic starac, bo kobiety sa szczesliwe, ze w ogole mieli jakies przeblyski.

Ano właśnie, facet jak rozleniwione jelito... a kobieta się ma cieszyć z byle czego, dorabiając romantyczną otoczkę do znowu, byle czego...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.