Temat: Wymiana pierścionka zaręczynowego?

Co o tym myślicie? Koleżanka dostała z pandory i szczerze to te pierścionki nie wyglądają na zaręczynowe.

Co jej doradzić, ja bym się cieszyła z zaręczyn.

http://www.pandora.net/pl-pl/explore/products/rings#

Nie wyszlabym nigdy z inicjatywa wymiany pierścionka zareczynowego, ale na pewno byloby mi bardzo przykro.

Co by nie bylo uwazam, ze to na tyle doniosla i jedyna w swoim rodzaju okazja, ze mozna sie wysilic.

I zgadzam sie z tym, ze facet powinien znac upodobania swojej wybranki, bo w koncu pierscionek ma byc dla niej! Nie dla niego. To jej ma sie podobac. Taka tradycja! 

I mysle, ze czesc kobiet sobie wmawia, ze cieszylaby sie tak samo z brzydkiego taniego pierscionka i z takiego zlotego z brylantem. Normalne jest to, ze wolimy piekne rzeczy. Nikt celowo nie wybierze czegos zlej jakosci... mogac miec cos pirzadnego. I nie znaczy to ze wyglad pierscionka jest ważniejszy niz to co przynosza zareczyny, no ale nie ukrywajmy to jest wazne!

?......

Pasek wagi

Paolina1987 napisał(a):

Dla mnie jakis chol****pierscionek nic nie znaczy, owszem mam z bialego zlota, bo zoltego nie lubie , wole srebro. Moim zdaniem najwazniejszy jest gest.moze byc nawet lancuszek.... 

Oczywiście, ze gest i to co się z nim wiąże jest najważniejsze, ale sam pierścionek też jest ważny (dla baaaaaardzo wielu kobiet).

I nie ma w tym nic złego.

cancri napisał(a):

Widzisz, a dla mnie sam gest to za malo. Nie bede calowac chlopaka po rekach dlatego, ze poszedl do sklepu i kupil mi pierwszy lepszy pierscionek, bo mial "gest". Dla mnie liczy sie to, ile wysilku w to wlozyl, i na ile sie staral, by ten "gest" byl wartosciowy. Bez wzgledu na to, czy zaplaci za pierscionek 100 zlotych czy 2.000, jezeli polegalo to na tym, ze wszedl do sklepu i kupil pierwszy lepszy pierscionek, jest to dla mnie bezwartosciowe. Bo nie chodzi o to, ile za niego zaplacil i ile wartosci pienieznej ma w sobie ten pierscionek, ale na ile chlopak sie postaral, by spelnic moje oczekiwania.

Podejrzewam,że gdybyś dowiedziała się, że pierścionek kosztował stówę, to byś założyła, że kupił pierwszy lepszy, a im droższy, to że tym więcej się starał.

Pasek wagi

Powiedzcie mi, czy w każdym temacie musi się pojawić kilka postów o czytaniu ze zrozumieniem? To jakiś zwyczaj, czy jak? ;)

A w temacie: też uważam, że wymiana pierścionka zaręczynowego to trochę zły start w przyszłość. A jak prezent urodzinowy się nie spodoba, to wtedy też należy go wymienić?

Ja mogę pisać chyba jako osoba bardzo doświadczona, bo miałam dwa pierścionki zaręczynowe. Pierwszy był totalną niespodzianką, nie w moim guście zupełnie, chociaż obiektywnie był ładny (delikatny, z kamykami ułożonymi w niebieski kwiatek... a ja nie znoszę tego koloru). I co? I nic... nosiłam go radośnie (do momentu gdy wrócił do właściciela), w końcu to tylko pierścionek.

A ponieważ drugie zaręczyny były jakie były (już po ustaleniu daty ślubu), to pierścionek wybrałam sobie sama, wyszukałam 3 wzory, wysłałam narzeczonemu i dodałam "jakbyś miał mi kiedyś kupić pierścionek, to może być podobny do tych, jedyny warunek - nie może być droższy niż X, bo będę się go bała nosić, a chciałabym to robić codziennie". Sugestia została przyjęta, pierścionek bardzo mi się podoba. A że był to wzór bardzo wtedy popularny i ogromna ilość dziewczyn ma identyczny. I co z tego? :)

Czy to znaczy, że mąż się nie starał? Nie sądzę. Czy mnie nie zna? Przez te kilka lat naszego małżeństwa zdążył się przyjrzeć dokładnie temu co lubię i biżuteria jaką dostaję "przy okazji" jest zupełnie w moim guście. 

Nie uważacie, że spora ilość osób przykłada zbyt dużą wagę do rzeczy tak naprawdę mało istotnych? Jaki jest ten pierścionek, czy wypada mi wspomnieć o ślubie, co on miał na myśli, czy zareagowałam dobrze, czy wypada taka sukienka, czy wypada, czy wypada, czy wypada... ;)

Pasek wagi

***

Pasek wagi

Panandora napisał(a):

Jak bym dostała srebrny za 100 zł z cyrkonią to też bym się cieszyła, wazne że to zaręczyny, a nie co się na palcu nosi. Ba, znam dziewczynę, która dostala zaręczynowy łańcuszek z wisiorkiem, bo jej facet wiedział, że nie przepada za pierścionkami. Czy to ma oznaczać, że zaręczyny sa nieważne albo niepowazne?

I TYLE.

kkasikk napisał(a):

Panandora napisał(a):

Jak bym dostała srebrny za 100 zł z cyrkonią to też bym się cieszyła, wazne że to zaręczyny, a nie co się na palcu nosi. Ba, znam dziewczynę, która dostala zaręczynowy łańcuszek z wisiorkiem, bo jej facet wiedział, że nie przepada za pierścionkami. Czy to ma oznaczać, że zaręczyny sa nieważne albo niepowazne?
I TYLE.
dziękuję za uznanie. Tutaj też jednak można się wtrącić do tego co inne dziewczyny pisały - że kolega zna gusta , więc kupił co trzeba. Ale moj mąż moich gustów nie znał. Jak mu pokazywałam pierścionki, to wyśmiewał, że takie, siakie i owakie. Kupił najprostszy, białe złoto (ale co z tego, mógłby być srebrny dla mnie) z 1 diamentem (mogła byc cyrkonia - bo KTO pozna?!). Są różne osoby i nie mnie oceniać. Niemniej cieszę się, że doszło do zaręczyn, a nie z tego co noszę na palcu. To zalezy od człowieka, mnie nie obchodzi czy noszę na sobie coś za 5 czy za 5000 zł - przeciętny kowalski na ulicy nie zobaczy zadnej róznicy, ani ja.

swoją droga, do obrączki ślubnej wzięłam cyrkonie własnie z myślą "po co mi diamenty, skoro wyglądaja tak samo, a tylko ja znam różnicę, która nie ma nic do rzeczy?

ja jestem zbyt prosta dziewczyna ze diamenty nie pasowalyby do mojego stylu zycia. moj mezczyzna dzisiaj odparl ze kupi mi tableta na zareczyny bo jest nowoczesnym facetem. dla mnie najwazniejsze jest powiedzenie tak. co z tego ze facet sie wykosztuje jak bedzie odkladal slub. przyaciolka sie zareczyla. i czym sie rozni ode mnie ? niczym.
Pasek wagi

wrednababa56 napisał(a):

ja jestem zbyt prosta dziewczyna ze diamenty nie pasowalyby do mojego stylu zycia. moj mezczyzna dzisiaj odparl ze kupi mi tableta na zareczyny bo jest nowoczesnym facetem. dla mnie najwazniejsze jest powiedzenie tak. co z tego ze facet sie wykosztuje jak bedzie odkladal slub. przyaciolka sie zareczyla. i czym sie rozni ode mnie ? niczym.

ostatnio pisalas, ze zareczynowej "szopki" nie chcesz, bo slubu brac nie bedziesz, zdecyduj sie wreszcie:D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.