Temat: Wyjazd

Mój chłopak wyjeżdża w sobotę do Holandii. Dzisiaj się dowiedział że jest wolne miejsce i może jechać. Ja nie wiem co mam myslec. Ogólnie cały czas tylko płacze i nie wiem był ktoś w podobnej sytuacji? Dodam że żyjemy w ziazku na odległości i czasami faktycznie było tak że żadko się widywaliśmy.

Znam jeden związek, który radzi sobie na odległość (różne miasta, w których studiują), jednak spotykają się na święta itp. okazje, bo pochodzą z tego samego miasta. Chłopak był nawet pół roku na Erasmusie. Twój jedzie do pracy? Kilka miesięcy nie jest tragedią.

Jednak dla mnie (oprócz opisanego wyżej przykładu) związki na odległość na co dzień nie mają sensu. Nigdy nie poznasz w pełni drugiej osoby - chyba że masz mocne postanowienie przyszłości u boku partnera blisko za jakiś określony czas. Jeżeli nie rozmawiacie o takiej przyszłości - raczej nie ma to sensu.

a w sumie jak dlugo jestescie razem, i od poczatku zwiazku jak czesto sie widujecie?

ale co, na wakacje wyjeżdza? na stałe? 

adele8 napisał(a):

ale co, na wakacje wyjeżdza? na stałe? 

Wyjeżdża na kilka miesięcy. Twierdzi ze wróci. No teraz widujemy się raz na tydzień a 2 lata temu widywaliśmy się nawet raz na miesiąc. I jesteśmy ze sobą 3 lata teraz 4 rok leci.

siatkarka94 napisał(a):

adele8 napisał(a):

ale co, na wakacje wyjeżdza? na stałe? 
Wyjeżdża na kilka miesięcy. Twierdzi ze wróci. No teraz widujemy się raz na tydzień a 2 lata temu widywaliśmy się nawet raz na miesiąc. I jesteśmy ze sobą 3 lata teraz 4 rok leci.

no ale jedzie na wakację czy do pracy, bo jak to pierwsze to nieakceptowale a jak to drugie to bedzie ciężko ale dacie rade 

Holandia to nie Australia, 1,5 h samolotem. Jest skype, maile etc. Jak się kochacie, dacie rade. 

Pasek wagi

Mam identyczną sytuację! Ja dziś się dowiedziałam, że mój chłopak wyjeżdża też właśnie do Holandii w środę za tydzień. Ja wyjeżdżam do Niemiec w sobotę za tydzień i boję się związku na odległość. Nie wyobrażam sobie nie mieć go już za tydzień, więc podejrzewam co czujesz :( To straszne! Wy już macie przynajmniej jakieś "doświadczenie", jeśli można tak to ująć, tzn. wiecie, że możecie żyć na odległość. Tak jak już tutaj ktoś napisał- są maile, skype. U nas to zupełnie świeże uczucie, obawiam się tego. Wiem, że niby jak nam na sobie zależy to wszystko da się pogodzić, ale kurcze... to nie to samo, co mieć go obok. Boję się tęsknoty, że nie będę go mogła przytulić, pocałować. Ach... Trzymaj się i nie płacz, wierzę, że będzie dobrze! My poznaliśmy się w naszym rodzinnym miescie, teraz oboje wyjeżdżamy do innych państw, on rok będzie siedział w tej Holandii. A ja po wakacjach chcę rozpocząć studia w Niemczech, więc jeszcze gorsza sytuacja... No ale damy radę, nie ma opcji :) 

Wytrzymasz, z resztą tam jest dużo tanich lotów, może się uda go odwiedzić?

Pasek wagi

Galahda napisał(a):

siatkarka94 napisał(a):

adele8 napisał(a):

ale co, na wakacje wyjeżdza? na stałe? 
Wyjeżdża na kilka miesięcy. Twierdzi ze wróci. No teraz widujemy się raz na tydzień a 2 lata temu widywaliśmy się nawet raz na miesiąc. I jesteśmy ze sobą 3 lata teraz 4 rok leci.
no ale jedzie na wakację czy do pracy, bo jak to pierwsze to nieakceptowale a jak to drugie to bedzie ciężko ale dacie rade 

Jedzie do pracy. Co nie zmienia faktu że już mi jest trudno a co dopiero będzie jak wyjdzie?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.