- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
23 czerwca 2014, 20:13
Edytowany przez Izus222 23 czerwca 2014, 20:22
23 czerwca 2014, 20:36
Pary powinny sie bawic razem. A nie jak latawce fruwac osobno... Moze jstem zbyt konserwatywna ale... W zlosci chcialam isc na dyskoteke zeby sie odegrac , ale rozsadek podpowiedzial mi zeby nie robic z siebie kameleona i na sile nic nie udowadniac. Mysle ze dobrze zroblam...hmm to ze ma 32 lata nie oznacza od razu ze jest mega super dojrzały i nie lubi dyskotekniektórzy chodza by sie pobawic wyobraz to sobie ,
no to mu powiedz to o tych parach ,
23 czerwca 2014, 20:37
panikujesz, gdybyTwoja koleżanka zezgobowala to tlumaczylabys sie swojemu chłopakowi?
23 czerwca 2014, 20:41
Ja bym się wkurzyła na miejscu Twojego faceta, że nie masz do niego zaufania.
Popuść trochę smycz, na dobre Wam wyjdzie.
23 czerwca 2014, 20:43
Ja bym była zła za to że mnie nie zabrał na imprezę ze sobą. Po pracy spokojnie mogłaś z nimi iść :)
Ewentualni byłabym zła za kłamstwo - ukrywanie faktu bycia na dyskotece.
Nie mam pretensji gdy chłopak gdzieś wychodzi, chce niech idzie. Ale fajnie by było gdyby zapytał chociaż czy nie chce iść. Jeśli nie mogę to trudno. Nie będę go trzymać w domu.
Edytowany przez ticko 23 czerwca 2014, 20:45
23 czerwca 2014, 20:46
Daj facetowi pooddychać swoim powietrzem fakt ze powinien po Ciebie najpierw iść , ale nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać.
23 czerwca 2014, 20:47
Mo to sama nie wiem, dużo zależy jakie macie relacje, ja ze swoim facetem nie chodzimy sami na żadne imprezy (chyba że on na impreze typowo strażacka ale wtedy to same chłopy), na początku związku raz tylko poszedł na dyskotekę to wtedy miałam to w nosie, teraz wiem że on by mnie samej nie puścił, ja też bym raczej teraz nie chciała żeby sam szedł się bawić na dicho
23 czerwca 2014, 22:34
Wiesz co chyba po prostu jesteś zazdrosna o to, że ruszył się gdzieś bez Ciebie... Nie, nie wkurzyłabym się, a stwierdzenie, że "kobieta powinna być na 1. miejscu" pokazuje, że żądasz uwagi niczym trzylatka. T, że Ty nie lubisz dyskotek i siedzisz jak kwoka nie oznacza jeszcze, że wsyzscy mają wokól Ciebie skakac i pytac czy przypadkiem nie posiedziec razem z Tobą. Gdybyscie sie umawiali, ze pryjdzie po Ciebie po pracy a nie dałby znaku zycia to owszem, byłabym zła, bo bym się martwila. Ale w takim wypadku? NIE
23 czerwca 2014, 22:47
(...) Ewentualni byłabym zła za kłamstwo - ukrywanie faktu bycia na dyskotece.Nie mam pretensji gdy chłopak gdzieś wychodzi, chce niech idzie. Ale fajnie by było gdyby zapytał chociaż czy nie chce iść. Jeśli nie mogę to trudno. Nie będę go trzymać w domu.
Edytowany przez Sfaxy007 23 czerwca 2014, 22:50