- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 czerwca 2014, 11:31
Mam do Was pytanie, czy uważacie, że to jest dobry pomysł aby partner wyjechał za granicę na jakiś czas np. 6 miesięcy gdybyście mieli malutkie dziecko lub dopiero były w ciąży, żeby mieć więcej kasy i bardziej dostatnie życie .
Chodzi mi o to żeby odbić się trochę od zera, a później żeby wrócił znalazł sobie pracę i wyjeżdżał np. tylko na 1-2 miesiące w roku ?
Czy wolałybyście żeby był z Wami cały czas a prowadzili bardzo skromne życie .
Chodzi mi o te np. 6 mc żeby jak już powiedziałam wybić się z tego dołka przy małym dziecku ?
20 czerwca 2014, 12:28
A ja Ci napiszę z perspektywy żony która była i ...jest w takiej sytuacji.
Kiedy ja byłam 7-8 miesiącu ciąży ( była to druga ciąża , pierwszą straciłam w 14 tygodniu) mąż dostał świetną propozycję pracy zagranicą. Oboje stanowczo uznaliśmy że to nie ten moment - ciąża była cały czas zagrożona i naprawdę ciężko by było gdyby coś złego się stało a jego by przy mnie nie było.
Podobna super propozycja się pojawiła w dniu porodu , mąż miałby wrócić do nas po raz pierwszy jak mały by miał 3 miesiące.Naprawdę byliśmy w dużej rozsypce.Nie powiem , kusiły strasznie duże pieniądze .... Byliśmy nawet w niektórym momencie przekonani żeby mąż pojechał,ale w dniu porodu spanikowałam.Poprosiłam męża by wszystko odwołał - wiesz czego się bałam ? Że z czasem jak mąż wróci będziemy mogli mieć do siebie żal.Ja że jego , on do mnie...Że nie było go w takim szczególnym momencie , że pozna swojego syna tak późno , że mi nie pomógł , nie uczył się razem ze mną poznawać swoje dziecko od pierwszego jego dnia.
I minęło wiele lat i wiem że to była najlepsza decyzja :D
A potem ?
Mąż wyjechał jak dziecko miało 4 lata.Jeździł raz w roku na 2-3 miesiące.Przez cały ten czas mieliśmy ze sobą kontakt telefoniczny.Ale to była masakra.Dziecko teoretycznie 4 letnie wszystko rozumie,ale praktycznie jest to inaczej.Nie tak prosto i łatwo wytłumaczyć dziecku dlaczego jego tatusia nie ma.Były histerie,płacz,budzenie się w nocy.
Efekt taki że zrezygnowaliśmy z takiego życia.
A dziś?
Mąż od kwietnia zaczął pracował na stałe w Niemczech.
Mam teraz prawie 9 letniego mądrego i dojrzałego syna.Rozumie i wie dlaczego taty nie ma.
Oczywiście że ja i syn kochamy i tęsknimy,ale teraz jest nam dużo łatwiej.Zdecydowanie !
Syn wszystko rozumie a ja nie jestem taka przemęczona.Wcześniej z 4 latka miałam 24/24 a teraz kiedy dziecko jest w szkole myślę o sobie.
I kocham piątki :D Mąż co piątek o godzinie 20-21 jest w domu i mamy dla siebie całe , pełne 2 dni :D I kiedy mija 4 rano w poniedziałek mąż znów się szykuje do drogi...Ale wiem że w piątek znów go zobaczymy :D
Wiem że nasza rodzina rozłąkę przetrwa.Kto wie może już niebawem we trójkę zamieszkamy w Niemczech ? - tylko minus mały mam :P Muszę podszkolić niemiecki,ale syn doskonale sobie radzi w tym języku.
20 czerwca 2014, 12:50
jeśli już wyjeżdżać, to albo razem albo wcale!
20 czerwca 2014, 12:53
ja poradziłabym cofniecie sie do przeszlosci i nie robienie dzieciaka, jak sie jest golodupcem
niestety muszę się zgodzić
20 czerwca 2014, 13:12
A nie lepiej wyjechać razem? Ja bym wolała razem jechać.... przecież na zachodzie miałabyś lepsza opiekę zdrowotną, dziecko zagraniczne obywatelstwo, bylisbyscie razem i nie musieli z niczego rezygnować. Mówie to z doswiadczenia mojego rodzenstwa , każdy wyjechał i ma się dobrze.
20 czerwca 2014, 13:24
ja poradziłabym cofniecie sie do przeszlosci i nie robienie dzieciaka, jak sie jest golodupcem
cóż za złośliwość , jakby każdy miał tak myśleć to w Polsce nie było by dzieci
20 czerwca 2014, 13:51
Znam dość sporo facetów, którzy tak zrobili. Nie odbiło się to na związku, tylko dziecka potem szkoda, bo go tylko na skype widywali.
20 czerwca 2014, 16:42
cóż za złośliwość , jakby każdy miał tak myśleć to w Polsce nie było by dziecija poradziłabym cofniecie sie do przeszlosci i nie robienie dzieciaka, jak sie jest golodupcem
to raczej realizm, tak, jak nie kupilam mieszkania na kredyt tylko na nie zarobilam, tak wiedzac, ze sie nie ma kasy na dzieciaka to nie go nie robi
20 czerwca 2014, 16:44
brat mojego taty pojechal do UK pracowac , zostawil w domu zone i 3 miesieczne,dziecko, to bylo jakies 7 lat temu, tam ma juz nowa zone i dziecko