Temat: Rodzina, pieniądze ( partner za granicą)

Mam do Was pytanie, czy uważacie, że to jest dobry pomysł aby  partner wyjechał za granicę na jakiś czas np. 6 miesięcy gdybyście mieli malutkie dziecko lub dopiero były w ciąży, żeby mieć więcej kasy i bardziej dostatnie życie . 
Chodzi mi o to żeby odbić się trochę od zera, a później żeby wrócił znalazł sobie pracę i wyjeżdżał np. tylko na 1-2 miesiące w roku ?

Czy wolałybyście żeby był z Wami cały czas a prowadzili bardzo skromne życie .

Chodzi mi o te np. 6 mc żeby jak już powiedziałam wybić się z tego dołka przy małym dziecku ?

brat mojego taty pojechal do UK pracowac , zostawil w domu zone i 3 miesieczne,dziecko, to bylo jakies 7 lat temu, tam ma juz nowa zone i dziecko

marysia.20 napisał(a):

A nie lepiej wyjechać razem? Ja bym wolała razem jechać.... przecież na zachodzie miałabyś lepsza opiekę zdrowotną, dziecko zagraniczne obywatelstwo, bylisbyscie razem i nie musieli z niczego rezygnować. Mówie to z doswiadczenia mojego rodzenstwa , każdy wyjechał i ma się dobrze.

pierwsze slysze, to juz na wjezdzie daja malym dzieciom obywatelstwo danego panstwa? zwlaszcza jak zadne z rodzicow nie ma obywatelstwa tego kraju, co za glupoty

M.a.g.d.a napisał(a):

Ja mam 21, on 24. Chodzi o to, że miesięcznie za granicą zarabiałby 7-9 tysięcy, gdzie w naszym mieście, nie ma możliwości dostania takiej pensji, chodzi o czas około 5 miesięcy , tak że wróciłby jeszcze 2 miesiące przed porodem, a później praca w mieście tylko już za 2500 zł .

Zawsze sie tak mowi "tylko na 6 miesiecy", tylko na rok....a po 6 miesiacach wroci i co, kasa sie szybko skonczy i znowu 6 miesiecy, bo zadne z was nie bedzie sie pewnie chcialo przestawic na 2500zl , skoro tam moze zarobic 3-4 razy wiecej....

no niestety ale dziecko nie dostanie obywatelstwa

jesli sie urodzi w danym kraju to je dostnie, o to mi chodzi.

marysia.20 napisał(a):

jesli sie urodzi w danym kraju to je dostnie, o to mi chodzi.

tez niekoniecznie, i nie w kazdym kraju, w UKprzynajmniej  jedno z rodzicow mysi juz byc obywatelem

Miałam na myśli niemcy , ale rzeczywiście , może tak być , dzieci mojej siostry maja niemieckie obywtelstwo, ona tez ma niemieckie po naszej mamie , chociaz mowila mi ,ze to maluszki maja poprzez miejsce urodzenia

Powiem Ci tak -  poczekaj z dzieckiem az bedziecie miec pieniadze bo to jednak sa gigantyczne koszty i kupa roboty - wiem cos o tym bo mam wlasnie niemowle w domu ...a z czasem ponoc koszty rosna :P

Hm, a nie ma możliwości byś Ty jechała z nim? ;)

tak wlasnie rozpadl sie związek moich rodziców. trwało to długo i bolesnie, skutki każdy odczuwa do dziś. ja bym się w to nie pakowała, jeśli partner by mi to zaproponował, byłyby dwa wyjścia z sytuacji- zostaje, lub ja pakuję się z nim, ewentualnie on wyjeżdza pierwszy i wije gniazdko. nawet, jeśli na chwilę, zawsze razem

Pasek wagi

Zalatana napisał(a):

Ja bym tak nie chciała - albo wyjeżdżamy wszyscy, albo wcale. Nie chciałabym uczyć się żyć osobno, bo później trudno żyć razem. Facet zacznie być w domu gościem, Ty sama będziesz radziła sobie ze wszystkim, a po dłuższej nieobecności możecie stwierdzić, że pewne rzeczy łatwiej zorganizować/zrobić załatwić, kiedy jesteście daleko. Tyle że wtedy już nie jesteście razem. To moje zdanie

myślę podobnie..

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.