- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 czerwca 2014, 21:45
A dlaczego mu nie chcesz stawiać teraz warunków ? A po ślubie to już można ? Bądź twarda i wymagaj od niego już teraz, bo będziesz kiedyś żałować tego ślubu a i on się zdziwi nieźle, że przed ślubem taka potulna byłaś, a tu nagle coś od niego chcesz i w zołzę się zmieniłaś
17 czerwca 2014, 21:48
zawsze,jak próbuję podjąć dyskusję na ten temat, to kończy się tak samo -"nie",głupia gadka, albo wywracanie oczami. Nigdy nie powie nic konkretnego,a ja mu przecież nie będę stawiać warunków póki co,prawda? Nie chcę tez go tym za bardzo męczyć, żeby go nie zniechęcać i już mu truć no ale:/ W każdym razie wiem, że ogólnie on wyznaje zasadę,że problemy w związku się rozwiązuje i nie ma sytuacji, których się przezwyciężyć nie da. Pytanie,czy on uważa kwestię podziału obowiązków za problem, czy nie (bo odpowiedź jest przecież jasna,kto ma pracować w domu).A co do tej herbaty, to nieraz na to robiłam miny wyrażające zniesmaczenie, ale on nic. Albo też raz jedyny powiedziałam, że przecież on mógłby to zrobić,albo my wspólnie na co on :"ale po co,jak Anka może zrobić". Ale przyznam,że ostatnio jak byłam u niego,też kazał zrobić siostrze herbatę dla nas, przyszedł zadowolony,że zaraz będzie. Minęło 15 min i herbata nie przyszła,to ten zdziwiony i mówi,że idzie sprawdzić czemu jeszcze nie przyniosła. W końcu sam sobie musiał zrobić, mi nie przyniósł (no ale mi tak bardzo nie zależało,żeby mieć tą herbatę). No właśnie.pytanie- jak mam postępować,żeby jednak miał inny stosunek do prac domowych?A i dodam,że mieszkać przed ślubem na pewno nie będziemy ze względu na nasze poglądy.
Boze Oo ja w pierwszej odpowiedzi stwierdzilam, ze moj brat to len (ma 17 lat), ale przy twoim chlopaku moj brat to ideal! a tu dorosly facet nawet herbatki nie moze zrobic sobie i wlasnej kobiecie?! Nie wiem co doradzic, dla mnie to szok, ze taki facet wogole istnieje.... moj tez byl rozpieszczany, wszystko jego rodzice za niego robili, ale odkad mieszkamy razem sam stwierdzil, ze chce mi chociaz troche pomagac. Moze powiedz mu, ze nie wyobrazasz sobie takiego zycia i musi sie zmienic albo to koniec, daj mu czas na przemyslenie, np pare dni i czekaj az sie odezwie z odpowiedzia, zeby wiedzial, ze nie zartujesz...
17 czerwca 2014, 21:49
A dlaczego mu nie chcesz stawiać teraz warunków ? A po ślubie to już można ? Bądź twarda i wymagaj od niego już teraz, bo będziesz kiedyś żałować tego ślubu a i on się zdziwi nieźle, że przed ślubem taka potulna byłaś, a tu nagle coś od niego chcesz i w zołzę się zmieniłaś
bo powiedział mi,że na takie poważniejsze tematy mamy jeszcze czas. więc nie chcę go denerwować. z drugiej strony, jeśli miałbym się dowiedzieć, że jego poglądy się nie zmienią,to wolałbym wiedzieć to teraz. może on gra na zwłokę albo "jakoś to będzie?"
17 czerwca 2014, 21:50
zawsze,jak próbuję podjąć dyskusję na ten temat, to kończy się tak samo -"nie",głupia gadka, albo wywracanie oczami. Nigdy nie powie nic konkretnego,a ja mu przecież nie będę stawiać warunków póki co,prawda? Nie chcę tez go tym za bardzo męczyć, żeby go nie zniechęcać i już mu truć no ale:/ W każdym razie wiem, że ogólnie on wyznaje zasadę,że problemy w związku się rozwiązuje i nie ma sytuacji, których się przezwyciężyć nie da. Pytanie,czy on uważa kwestię podziału obowiązków za problem, czy nie (bo odpowiedź jest przecież jasna,kto ma pracować w domu).A co do tej herbaty, to nieraz na to robiłam miny wyrażające zniesmaczenie, ale on nic. Albo też raz jedyny powiedziałam, że przecież on mógłby to zrobić,albo my wspólnie na co on :"ale po co,jak Anka może zrobić". Ale przyznam,że ostatnio jak byłam u niego,też kazał zrobić siostrze herbatę dla nas, przyszedł zadowolony,że zaraz będzie. Minęło 15 min i herbata nie przyszła,to ten zdziwiony i mówi,że idzie sprawdzić czemu jeszcze nie przyniosła. W końcu sam sobie musiał zrobić, mi nie przyniósł (no ale mi tak bardzo nie zależało,żeby mieć tą herbatę). No właśnie.pytanie- jak mam postępować,żeby jednak miał inny stosunek do prac domowych?A i dodam,że mieszkać przed ślubem na pewno nie będziemy ze względu na nasze poglądy.
Nie dosc, ze len to jeszcze niewychowany. A z nie mieszkaniem razem przed slubem, to powazny blad, i w sumie jesli nie chcesz mu teraz "truc", to sie nie zdziw, jak ty bedziesz zapieprzac, podczas gdy pan bedzie lezec przed TV po pracy, a ty masz zrobic herbatke, obadek pod nos i jeszcze pozmywac.
Edytowany przez alexbehemot25 17 czerwca 2014, 21:51
17 czerwca 2014, 21:50
No to mnie teraz pocieszyłaś :( Mam nadzieję, że uda mi się u niego jakoś zmienić te przyzwyczajeniakochana i myslisz , że bedzie inaczej? jesli do tej pory nie został nauczony sprzatać czy cokolwiek robic to nie oszukuj się , że poslubie bedzie inaczej. Ja się tak nabrałam , bo nie zwracałam uwagi na pewne rzeczy za czasów panieńskich np. jak byłam u niego i zjadł tam obiad czy coś to talerze zostawiał w pokoju, a poptem jego mama/teraz moja teściowa zabierała te talerze niby pierdoła, ale potem wyszło, że ze wwzystkim tak jest. Ciuchy brudne rzucił-ona zbierała, herbatke ona mu przynosił, obiadek pod nosek potem jeszcze talerze wynosiła itd mój nie robił w domu nic. Jestesmy 4 lata po slubie i ja dopiero go paru rzeczy nauczyłam typu własnie wynoszenie do kuchni talerza po posiłku, ale to są pierdoły. Nie sprzata w domu i w niczym mi nie pomaga dodam , ze jestem w 9 miesiącu ciąży, a i tak wszystkie obowiązki sa na mojej głowie. Ja uważam, ze to wina teściowej ona tak rozdziadowała ich wszystkich w domu ( włącznie z teściem, który nawet trawy na podwórku nie skosi, tylko ona lata wszystko robi i oczywiscie uważa, ze tak powinno byc). Od 1,5 roku mieszkamy w domku (on całe zycie mieszkał, a ja w bloku) i jak przyszło do koszenia trawy to oczywiscie co? on nie skosi bo zawsze mamusia za niego kosiła heheh ja powiedzialam, ze absolutnie kosić nie bede, bo cały dom sprzatam, gotuje, piore, dzieckiem sie zajmuje i sory ale koszenie to jego obowiązek. I jak sie skończyło? u nas na podwórku kosiła tesciowa, a teraz mój tato z tesciem, wstyd po prstu, a jak zapytałam się teścia czy on kiedykolwiek u nich na podwórku kosił, to mi powiedział, że nie , bo za młody był? ze co sie pytam ???? chłopak 16.17 czy 18 lat miał i za młody był????to niech się nie dziwia ze i teraz nie kosi, bo moze dalej za młody jest hehehe takze dziewczyno miej to od razu na uwadze, ze bedziesz mieć takiego właśnie chłopa i nie zdziw sie jak będziesz przy nim latać tak jak jego mama lata. Tak jest nauczony i tyle.
nadzieja matka głupich
17 czerwca 2014, 21:55
zawsze,jak próbuję podjąć dyskusję na ten temat, to kończy się tak samo -"nie",głupia gadka, albo wywracanie oczami.
bo powiedział mi,że na takie poważniejsze tematy mamy jeszcze czas. więc nie chcę go denerwować. z drugiej strony, jeśli miałbym się dowiedzieć, że jego poglądy się nie zmienią,to wolałbym wiedzieć to teraz. może on gra na zwłokę albo "jakoś to będzie?"A dlaczego mu nie chcesz stawiać teraz warunków ? A po ślubie to już można ? Bądź twarda i wymagaj od niego już teraz, bo będziesz kiedyś żałować tego ślubu a i on się zdziwi nieźle, że przed ślubem taka potulna byłaś, a tu nagle coś od niego chcesz i w zołzę się zmieniłaśale dosc dlugo juz jestescie razem, skoro myslisz o slubie, to jest jak najbardziej odpowiedni czas na takie powazne rozmowy. Nie chcesz go denerwowac? To co mamy ci doradzic?
17 czerwca 2014, 21:56
partner potrafi sprzatac bo go rodzice nauczyli porzadku. wygonili go na swoje, mama zrobila nalot, ochrzanila to chodzi jak zegarek. ja ide do pracy to wiem ze bedzie pozmywane, poodkurzane itd
17 czerwca 2014, 21:58
zamieszkajcie razem przed ślubem i zobaczysz czy dojdziecie do porozumienia. Jak jesteś u niego to poś go żeby zrobił Ci herbate i szczrze porozmawiaj o swoich obawach. powiedz to co napisalas tu.
17 czerwca 2014, 22:01
no niestety.. jesli majac 28 mieszka z mamusia, ktora za niego wszystko robi to raczej "kury domowej" z niego na pewno nie zrobisz
watpie aby cokolwiek robil w domu po waszym wspolnym zamieszkaniu, te typy wynianczone przez matki tak juz po prostu maja, nawet jesli sa dobrymi ludzmi
wspolczuje na przyszlosc