- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 czerwca 2014, 21:01
Ile lat minęło od Waszych zaręczyn do ślubu? Zerwałyście kiedyś zaręczyny? A i jeszcze jedno: ile miałyście lat w dniu zaręczyn?
Edytowany przez MeggiGirl 8 czerwca 2014, 21:03
12 czerwca 2014, 20:09
to co oni robia to jedno, to co ja robie to drugie. o slubie i o dzieciach nie rozmawiamy, no chyba ze pytamy sie o relacje z kosciola/z imprezy.no wlasnie widac, jak wplywu na ciebie nie maja;/
przez takie srodowisko i znajomuch masz wypaczony obraz malzenstwa, dzieci, traktowania swojego panstwa i ogolnie spoleczenstwa, tego jak wazna w zyciu jest stala praca, i ambicja.
12 czerwca 2014, 20:12
przez takie srodowisko i znajomuch masz wypaczony obraz malzenstwa, dzieci, traktowania swojego panstwa i ogolnie spoleczenstwa, tego jak wazna w zyciu jest stala praca, i ambicja.to co oni robia to jedno, to co ja robie to drugie. o slubie i o dzieciach nie rozmawiamy, no chyba ze pytamy sie o relacje z kosciola/z imprezy.no wlasnie widac, jak wplywu na ciebie nie maja;/
myslisz ze nie chce stalej pracy i cos w zyciu zrobic? malzenstwo mowie, nie jest mi potrzebne, dzieci moga sie ludziom zle kojarzyc. to nie jest tak ze bede zarabiac 10 tys i nagle stanie sie bum na maciezynstwo, ja sie bede cieszyc, kupowac rozowe spioszki. 10 tys wydam na wakacje, sprzet agd/rtv, moze remont, auto jakies itd. dobra za ta kase moge miec dziecko... i bede miec opiekunke ktora na telefon przyjdzie i spedzi 70% czasu z dzieckiem (70% to praca + czas wolny)
Edytowany przez wrednababa56 12 czerwca 2014, 20:13
12 czerwca 2014, 20:12
to co oni robia to jedno, to co ja robie to drugie. o slubie i o dzieciach nie rozmawiamy, no chyba ze pytamy sie o relacje z kosciola/z imprezy albo co dziecko powiedzialo smiesznego. oni sami gadaja z czym co sie je. i coz... mozemy wspolczuc mynte - dlatego ja odrazu chce date, a nie koleczko z gwiazdka bo ono nic nie pomoze.no wlasnie widac, jak wplywu na ciebie nie maja;/
sama sobie zaprzeczasz, najpierw slub mi do niczego nie potrzebny, potem ja chce od razu date. Moim zdaniem to do usranej smierci bedziesz na te date czekala z takim frajerem.
12 czerwca 2014, 20:15
sama sobie zaprzeczasz, najpierw slub mi do niczego nie potrzebny, potem ja chce od razu date. Moim zdaniem to do usranej smierci bedziesz na te date czekala z takim frajerem.to co oni robia to jedno, to co ja robie to drugie. o slubie i o dzieciach nie rozmawiamy, no chyba ze pytamy sie o relacje z kosciola/z imprezy albo co dziecko powiedzialo smiesznego. oni sami gadaja z czym co sie je. i coz... mozemy wspolczuc mynte - dlatego ja odrazu chce date, a nie koleczko z gwiazdka bo ono nic nie pomoze.no wlasnie widac, jak wplywu na ciebie nie maja;/
frajerem nazwalabym faceta ktory wzial slubu bo brzuch i ciagnie 2 osoby na "saniach ze soba" i biadoli jak zona i dziecko rujnuje mu zycie. to jest frajer a nie facet ktory ma jasny cel, wlasne marzenia i robi to co on chce, a nie ktos mu karze.
Edytowany przez wrednababa56 12 czerwca 2014, 20:18
12 czerwca 2014, 20:17
Pierwszy raz widzę taką wymianę zdań...Przepraszam, że wcięłam się w dyskusję i pozdrawiam.
12 czerwca 2014, 20:19
Alexbehemot25 nie sądziłam, że Vitalia ma i takie oblicze. ;)
Mynte bywa i tak. My też jesteśmy - jak to niektórzy określają - "przechodzoną" parą (9 lat w związku, po 8 oświadczyny), ale co do ślubu jesteśmy pewni (acz daty nie ustaliliśmy jeszcze), wiec to chyba nieco inna sytuacja. Niemniej jednak zapewne dla wielu osób "egzotyczne" są takie późne zaręczyny. Ja tam nie narzekam... :)
12 czerwca 2014, 20:21
Czekałam na dzień w którym dojdzie do spięcia pomiędzy nimi :D. Z chęcią bym się dołączyła, ale jutro rano mam egzamin z cywila, a ja nawet nie wiem o co chodzi w ich "wymianie zdań" :(Pierwszy raz widzę taką wymianę zdań...Przepraszam, że wcięłam się w dyskusję i pozdrawiam.
W takim razie połamania piór życzę. :)
PS: z zobowiązań też będą Cię katować? ;)
12 czerwca 2014, 20:22
przekrecasz moje slowa.powiedzialam, slubu nie musze brac, ale nie potrzebuje zareczyn aby ten slub wziac. mnie jest potrzebny jasny przekaz "idziemy do usc ustalac date slubu" to jest najwazniejsze a nie kolko z cyrkonia za 599 zl. ono nic nie zmieni. przyjaciolka jest moze zareczona 2 lata i co z tego. na pytanie myslalas o slubie dostaje odpowiedz " ale slub kosztuje, a wiesz jak u nas jest z kasa, on sie oswiadczyl bo chcial, a ja tego nie potrzebowalam (tzn nie w tym sensie ze mi nie zalezy)"frajerem nazwalabym faceta ktory wzial slubu bo brzuch i ciagnie 2 osoby na "saniach ze soba" i biadoli jak zona i dziecko rujnuje mu zycie. to jest frajer a nie facet ktory ma jasny cel, wlasne marzenia i robi to co on chce, a nie ktos mu karze.sama sobie zaprzeczasz, najpierw slub mi do niczego nie potrzebny, potem ja chce od razu date. Moim zdaniem to do usranej smierci bedziesz na te date czekala z takim frajerem.to co oni robia to jedno, to co ja robie to drugie. o slubie i o dzieciach nie rozmawiamy, no chyba ze pytamy sie o relacje z kosciola/z imprezy albo co dziecko powiedzialo smiesznego. oni sami gadaja z czym co sie je. i coz... mozemy wspolczuc mynte - dlatego ja odrazu chce date, a nie koleczko z gwiazdka bo ono nic nie pomoze.no wlasnie widac, jak wplywu na ciebie nie maja;/
a mi chodzi o to, ze ani kolka z cyrkonia nie dostaniesz, ani daty, bo facetcie zwyczajnie wykorzystuje, a ty jedziesz po kobietach , ktore rodza dzieci, nazywajac sie krowami rozplodowymi, bo znasz kilka przypadkow gdzie kobiety wykorzystuja mezow....to twoje srodowisko w jakim sie obracasz ma na ciebie bardzo negatywny wplyw, zreszta, o czym tu dyskutowac, let's agree to disagree:D
12 czerwca 2014, 20:24
a mi chodzi o to, ze ani kolka z cyrkonia nie dostaniesz, ani daty, bo facetcie zwyczajnie wykorzystuje, a ty jedziesz po kobietach , ktore rodza dzieci, nazywajac sie krowami rozplodowymi, bo znasz kilka przypadkow gdzie kobiety wykorzystuja mezow....to twoje srodowisko w jakim sie obracasz ma na ciebie bardzo negatywny wplyw, zreszta, o czym tu dyskutowac, let's agree to disagree:Dprzekrecasz moje slowa.powiedzialam, slubu nie musze brac, ale nie potrzebuje zareczyn aby ten slub wziac. mnie jest potrzebny jasny przekaz "idziemy do usc ustalac date slubu" to jest najwazniejsze a nie kolko z cyrkonia za 599 zl. ono nic nie zmieni. przyjaciolka jest moze zareczona 2 lata i co z tego. na pytanie myslalas o slubie dostaje odpowiedz " ale slub kosztuje, a wiesz jak u nas jest z kasa, on sie oswiadczyl bo chcial, a ja tego nie potrzebowalam (tzn nie w tym sensie ze mi nie zalezy)"frajerem nazwalabym faceta ktory wzial slubu bo brzuch i ciagnie 2 osoby na "saniach ze soba" i biadoli jak zona i dziecko rujnuje mu zycie. to jest frajer a nie facet ktory ma jasny cel, wlasne marzenia i robi to co on chce, a nie ktos mu karze.sama sobie zaprzeczasz, najpierw slub mi do niczego nie potrzebny, potem ja chce od razu date. Moim zdaniem to do usranej smierci bedziesz na te date czekala z takim frajerem.to co oni robia to jedno, to co ja robie to drugie. o slubie i o dzieciach nie rozmawiamy, no chyba ze pytamy sie o relacje z kosciola/z imprezy albo co dziecko powiedzialo smiesznego. oni sami gadaja z czym co sie je. i coz... mozemy wspolczuc mynte - dlatego ja odrazu chce date, a nie koleczko z gwiazdka bo ono nic nie pomoze.no wlasnie widac, jak wplywu na ciebie nie maja;/
w jaki sposob mnie facet wykorzystuje, zacznijmy od tego.chce sie dowiedziec co nazywasz wykorzystywaniem.
jade po rybce ktora usilnie mnie chce przekonac do dzieci
Edytowany przez wrednababa56 12 czerwca 2014, 20:26
12 czerwca 2014, 20:35
W takim razie połamania piór życzę. :) PS: z zobowiązań też będą Cię katować? ;)Czekałam na dzień w którym dojdzie do spięcia pomiędzy nimi :D. Z chęcią bym się dołączyła, ale jutro rano mam egzamin z cywila, a ja nawet nie wiem o co chodzi w ich "wymianie zdań" :(Pierwszy raz widzę taką wymianę zdań...Przepraszam, że wcięłam się w dyskusję i pozdrawiam.