- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 czerwca 2014, 14:17
Witam. Zaczn tak. Moja mama zmara rok temu. Ojciec od duszego czasu spotyka sie z pania X. Sa zareczeni. Ojciec nic mi o tym nie powiedzial. Rowniez moim mlodszym siostra nic o tym nie wspomnial. Pani X ma syna. Jest on starszy ode mnie o rok. Ja z nim zbilizylismy sie do siebie i zostalismy para. W momencie kiedy rodzice sie o tym dowiedzieli, stwierdzili , ze sie pobiora. Czyli teraz zostaniemy rodzenstwem. Nie wiemy co zrobic. Pomozecie.?
6 czerwca 2014, 00:51
tak, to w prawie polskim ma znaczenie, ale jesli o koscielne chodzi, a od początku na to uwagę zwracałam, to już samo to się liczy. w kązdym razie tak nam to przedstawiono na podstawie prawa kanonicznego.
Chociaż nie wiem czy małżeństwo samo z siebie już nie oznacza przysposobienia, ale to teraz nieważne, a i ja nie chcę dywagować na tematy, o których niewiele wiem.
6 czerwca 2014, 09:28
tak, to w prawie polskim ma znaczenie, ale jesli o koscielne chodzi, a od początku na to uwagę zwracałam, to już samo to się liczy. w kązdym razie tak nam to przedstawiono na podstawie prawa kanonicznego.Chociaż nie wiem czy małżeństwo samo z siebie już nie oznacza przysposobienia, ale to teraz nieważne, a i ja nie chcę dywagować na tematy, o których niewiele wiem.
U mnie w rodzinie była taka sytuacja, że takie osoby wzięły jednak ślub kościelny
6 czerwca 2014, 10:38
Mam taka sytuację w rodzinie. I wygląda to tak że X był i jest z Y już od kilku lat. Córka X wyszła za syna Y. Tworzą rodzinę, mają dziecko. Tylko że X i Y nie zamierzają się pobrać, bo są starszymi osobami i raczej im to nie w głowie, żyją przysłowiowo na kocią łapę i zapewne tak już zostanie. Nie wiem jaki miałabym stosunek do sytuacji jakby X i Y się pobrali tak jak u ciebie to planuje twój tata. Mogłoby być trochę nieporozumień i mogłyby wychodzić z tego dziwne sytuacje...ale myślę, że sytuacja jest do przełknięcia...
6 czerwca 2014, 10:46
może po jakiejś dyspenzie od proboszcza można, ja tylko napisałam co nas ksiądz uczył.
6 czerwca 2014, 11:17
teorertycznie możecie być razem, ale ja bym się dziwnie czuła, może wyjechałabym nawet do innego miasta z chłopakiem
6 czerwca 2014, 11:23
może po jakiejś dyspenzie od proboszcza można, ja tylko napisałam co nas ksiądz uczył.
Jak sie wychowujesz z przyszywanym bratem od malego, albo jak jego rodzic jest prawnie Twoim rodzicem i byl na dlugo zanim bys byla pelnoletnia. Czyli wychowywal Cie, wychowywalas sie z danym chlopakiem na zasadzie relacji brat-siostra. A co innego, kiedy wiaza sie dorosli ludzie, ktorzy maja dorosle dzieci, ktore same za siebie odpowiadaja, i prawnie nie potrzebuja miec juz opiekunow. Ani tez juz nie wychowuja sie w relacji brat-siostra.
Zreszta moi znajomi akurat tak wzieli slub rok temu (co mnie sama bardzo zdziwilo) a juz w gimnazjum byli przyszywanym rodzenstwem.
Edytowany przez cancri 6 czerwca 2014, 11:31
6 czerwca 2014, 11:34
Ciekawy uklad, ale mysle, ze zdrowy, rowniez dla Waszego ewentualnego potomstwa.