Temat: Mieszkanie z teściami? wasze zdanie

Witajcie, myslimy z moim D. o tym, gdzie bedziemy mieszkać. Zależy nam juz na mieszkaniu razem.. sytuacja wyglada tak , że moi rodzice jak i jego mają duży dom. Ja jednak nie wyobrazam sobie mieszkania u mnie, gdyz moi rodzicie to ludzie starej daty, nie lubia żadnych zmian, wiem ,ze o wszystko by sie czepiali, chcieli nas kontrolować , nie moglibysmy sie nawet wyspac w niedziele ,bo trzeba na rano do kosciola.. pozatym mieszka tu tez moj brat, ktory jest totalnym leniem, ktory traktuje dom jak hotel. wystarczy ,że teraz robie tutaj jako sprzataczka.  W zwiazku z tym , rodzice mojego podsuneli pomysl ,zeby u nich podniesc dach, zaadaptowac poddasze , mielibysmy tam fajne mieszkanko, okolo 70-80 m2. ich dom tez jest dosc duzy, ale wiadomo mlodzi musza miec swoja kuchnie i lazienke , wiadomo do czego doprowadza 2 gospodynie w jednej kuchni ;) Tesciowie maja po 45 lat, sa ludzmi wyrozumialymi, nowoczesnymi, jednak troche sie boje ;d jak to u was wygladalo?? 

nigdy w życiu nie mieszkaj z teściami... oddzielna łazienka czy kuchnia nie rozwiązują problemu. chcecie założyć nową rodzinę to zróbcie to w nowym mieszkaniu, a nie na garnuszku rodziców. jak rodzice są chętni do rozbudowy domu to lepiej niech te pieniądze wam dadzą na mieszkanie albo jakąś działkę, ale samodzielną a nie razem z nimi. 

nie znam nikogo kto taki uklad chwali, znam kilka malzenstw juz bylych dzieki takiem mieszkaniu, niby oddzielna kuchnia i lazienka, a nawet wejscie i co? a czemu nie poszlscie do kosciola / czemu dopiero na 17? a gdzie byliscie i czemu tak pozno wrociliscie?  a czemu tyle puszek po piwie w smietniku? w zimie temp na gornym pietrze 12 stopni, i malutkie dziecko, tescie mowia ze im cieplo. tesciowa chce pielic ogrodek w sobote o 7 rano, z pomaca synowej, ktora caly tydzien wstaje na 6 do pracy, i w jedna sobote moze odespac. tesciom przeszkadza jak sie bierze za pozno w ich przekonaniu /np. o  17/ prysznic, za pozno puszcza pranie, lub za czesto jedno i drugie robi bo kto to slyszal tyle wody zuzywac, a ile to sie pradu zuzywa, ciagle laptop i tv chodzi, itd, itd, itd,  takie mieszkanie razem jest zlym pomyslem, klotnie, napiecie, frustracje, ktos jest miedzy mlotem a kowadlem tzn miedzy rodzicami a malzonkiem i potem 2-3 lata po slubie, male dziecko i nie rzadko rozwod. kazdy chce oszczedzac kase ale nie warto marnowac nerwow, zdrowia a moze i malzenstwa.

mieszkamy sami i tak uważam jest najlepiej

ja wybrałabym opcję z samodzielnym mieszkaniem. 

Pasek wagi

my mieszkamy sami. z tego co wiem to moja przyszla tesciowa nie chcialaby z nami mieszkac ani partner z nimi albo z moim ojcem. wiec mieszkamy sami. 

jesli dojdzie sytuacja ze musimy sie od siebie wyprowadzic to ja nie widze sensu w takim zwiazku bo co to ma byc ze tu mieszkamy razem ,3-4 lata, potem rok nie mieszkamy, potem znowu. albo jestesmy razem albo nie albo nas przygarnia tesciowa razem albo papa

Pasek wagi

jesli masz dobre relacje z tesciami to nie psuj tego decydujac sie na zamieszkanie z nimi.

swój własny kąt to swój własny! Twoja przestrzen i twoje zasady!

Pasek wagi

na początku jest fajnie, jesli ma sie fajnych teściów, ale z czasem chciałoby sie isc na swoje, pomieszkać po swojemu, poorganixowac po swojemu i nie mieć spiny ze coś komuś moze przeszkadzać. 

Może pomieszkajcie z nimi i zobaczcie, jak to wygląda w praniu, bo faktycznie spore koszty poniesiecie a się okaże, że nie da się wytrzymać :)

Zależy jacy to są ludzie. Znam rodziny, w których coś takiego działa dobrze, a znam takie, w których jest fatalnie.

Pasek wagi

Mimo że mam wspaniałych przyszłych teściów, to nie wyobrażam sobie mieszkania z nimi. Podobnie z moimi rodzicami. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.