- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
5 maja 2014, 16:31
1
Edytowany przez vierna 18 listopada 2014, 22:32
5 maja 2014, 16:59
Również trzymałabym tę kasę dla dziecka. Może sytuacja wyglądałaby inaczej gdybyście byli małżeństwem, wiec rozumiem obawy Twoich rodziców. Póki co on jest tylko Twoim chłopakiem i ojcem dziecka, którego tak pragnęła babia. Boją się, że wrócisz kiedyś do nich z dzieckiem i bez kasy. To brutalne, ale tak się dzieje. Kombinowałabym inaczej.
Edytowany przez Korresia 5 maja 2014, 17:03
5 maja 2014, 17:02
Zresztą czy to ważne czy są małżeństwem czy nie ?
Dla męża też można się poświecić a kopnie nas potem w cztery litery.
Moim zdaniem nie wolno zaniechać rehabilitacji - by przyniosła efekty musi być kontynuowana.
5 maja 2014, 17:06
Właśnie ja myślę tak jak ty, jeśli planujecie wspólnie przeżyć swoje życie, wychować dziecko to ja bym się nie zastanawiała nad tym i przeznaczyła tę kwotę na rehabilitację. Zdrowy mąż zarobi w ciągu życia dużo więcej niż te 50 tysięcy złotych (jeśli chodzi o materialistyczne podejście większości tu wypowiadających się dziewczyn), a de facto pomoc ojcu własnego dziecka jest jednocześnie pomocą dla swojego dziecka, więc wola babci też nie jest do końca nieuwzględniona. Zresztą nie wiadomo co babcia zrobiłaby z tymi pieniędzmi gdyby dożyła tego wypadku i wiedziała, że mogą mu pomóc A jeśli nie ufasz swojemu chłopakowi w 100% to przeznacz dla niego te pieniądze ze spisaniem np. umowy pożyczki i obowiązkiem zwrotu gdyby wasz związek się np rozpadł.
5 maja 2014, 17:10
Nie ma znaczenia czy jestescie malzenstwem czy nie. Jesli wiesz ze on takze zrobilby dla ciebie wszystko, to potraktuj te pieniadze od babci jako porzyczke i z czasem odkladac chodzby bo 50 zl. Te pieniadze sa ci teraz potrzebne, twoj chlopak wyzdrowieje, bedzie mogl wrocic do pracy i jakos sie ulozy. A nawet jak miedzy wami sie nie ulozy to zawsze bedzie ci wdzieczny co dla niego zrobilas i pomoze tobie jak bedziesz w potrzebie. Szukaj tez innych zrodel pozyskania pieniedzy moze twoi i jego rodzice maja jakis pomysl.
5 maja 2014, 17:12
Twój mężczyzna potrzebuje tych pieniędzy i to on jest teraz najważniejszy, bo on cierpi i on musi byc leczony. P{zreceiz babcia nie przewidziała tej sytuacji, ale na pewno zrozumiałaby . Jełsi teraz mu nie pomożesz to może nigdy nie dojdzie do siebie i nie będzie mógł zarabaic godziwych pieniędzy na wasze dziecko.
5 maja 2014, 17:14
kochasz go?
on kocha ciebie?
ufacie sobie?
jak odpowiedziałaś 3x tak to wydaj :P
5 maja 2014, 17:16
Rodzice mojego partnera wzięli już nawet kredyt na jego leczenie. Nie mogę od nich chcieć więcej i więcej. Szczerze to jestem zdziwiona waszymi odpowiedziami, serio:) Tylko ciągle w głowie mam taka myślę że jak A. wyzdrowieje to wróci do pracy i znowu będzie zarabiał jak kiedyś i wszytko będzie jak dawniej....
powiem ci szczerze ze ja tez byłam w szoku gdy to czytałam. Dziewczyny każą ci olać ukochanego, bo babcia kiedyś tam powiedział że te pieniądze są dla twojego dziecka
5 maja 2014, 17:22
Ja bym rozdysponowała te pieniądze, częściowo opłacając rehabilitację. Nie można jednak zapominać, że już niedługo się dziecko pojawi a wtedy będzie masa wydatków i również pieniądze będą Wam potrzebne.
No a są jakieś prognozy odnośnie stanu Twojego partnera? Jak długo wymaga jeszcze rehabilitacji? Bo to myślę też istotne.
5 maja 2014, 17:28
Ja bym wydała te pieniądze na faceta. To był nagły wypadek. Nie wydajesz tego na własne przyjemności olewając dziecko, którego tak chciała babcia, tylko stało się coś złego mężczyźnie, z którym (prawdopodobnie) planujesz wychować owe dziecko i spędzić z nim życie. To jest dobry powód na przeznaczenie tych pieniędzy. W dziecko możecie inwestować odkładając kasę samodzielnie/na polisę i nadrobicie to 50tys. No bez jaj, że "nietykalne i już". Pomyśl, jakby Tobie coś się stało, Twój facet nie miałby pieniędzy poza kasą od np. dziadka, która miała być przeznaczona konkretnie na wyremontowanie całego mieszkania, i nie chciałby Ci pomóc bo "kiedyś dziadek powiedział, że ta kasa jest na to i koniec" i leżałabyś bezradna przez lata, to byłabyś szczęśliwa? To jest ojciec Twojego dziecka, jak nie pomożesz teraz w zadbaniu o jego zdrowie, to potem może być za późno, może mieć bardzo dużo problemów np. z poruszaniem się, jeśli nic się z tym nie zrobi lub jeszcze się pogorszy.
5 maja 2014, 18:25
Oczywiście, że pomogłabym ukochanemu, który jest ojcem mojego dziecka. W ogóle nie rozumiem dylematu- kochasz go w ogóle? Chcesz, żeby wrócił do zdrowia? Chyba jego sprawność jest w życiu dziecka istotniejszą kwestią niż 50 tys., które przy dobrych wiatrach, niezainwestowane w nic teraz za kilka raz będzie sumą prawdopodobnie bez wartości?