Temat: facet, dziecko, pieniądze

1

troche rozumiem twoich rodzicow, ale to twoje pieniadze i twoja decyzja

ciężka sytuacja... ja sama nie wiem jakbym postąpiła, bo z jednej strony zdrowie najważniejsze, ale z drugiej dziecko już w drodze i je też będzie trzeba utrzymać... może są pomoce z jakichś fundacji? a co z rodzicami chłopaka? czemu ty za to płacisz? Poważy problem, aż głupio pisać, żeby odłożyć rehabilitację skoro daje efekty, bardzo ci współczuję i trzymam kciuki za sukces !

a nie będzie Ci głupio wydać te pieniądze na rehabilitację wiedząc jak babcia oszczędzała i odkładała każdy grosz na prawnuka? ja bym pieniędzy szukała gdzie indziej, a te wydawałabym zgodnie z wolą babci, rodzina Twojego partnera nie może pomóc?

Pasek wagi

Ciezko sprawić zeby i wilk był syty i owca cała.I twój chlopak i ty z dzieckiem potrzebujecie kasy...ja bym pewnie jakoś to porozkładala,nie wylozylabym wszystkiego dla niego aby potem gryźć z dzieckiem sciany.Ono tez musi miec godny byt...ale zdrowie jego ojca tez jest na wage złota.Porozmawiaj ze wszystkimi zainteresowanymi(twoi rodzice i jego) i wez to wszystko pod uwage przy podejmowaniu ostatecznej decyzji.Musisz wiedziec, ze dziecko to nie tylko wyprawka przed ale i cała masa wydatkow potem na biezaco, a to leki ,niespodziewane sytuacje etc..

Pasek wagi

Nie wiesz, jak bedzie wygladac Wasza sytuacja finansowa za kilka lat, nie masz gwarancji, ze ta droga rehabilitacja pomoze calkowicie. To byly pieniadze babci, i jej ostatnia wola bylo, aby byly przeznaczone na prawnuka. Powinniscie trzymac te pieniadze dla dziecka, czas szybko plynie, ciezko jest taka kase odlozyc, dziecko bedzie potrzebowac np. na studia.

Ja wolalabym miec takie zabezpieczenie dla dziecka, a z biezacymi wydatkami radzic sobie na biezaco. Wiem, ze chcesz pomoc chlopakowi, i nie robisz niczego zlego. Ale ja bym tych pieniedzy na niego nie wydawala, jak bardzo brutalnie by to nie brzmialo. Dziecko to wydatki, teraz, za rok, dwa, jak pojdzie do szkoly. Na pewno bym trzymala kase na studia dzieciaka, gdybym taka kwote dostala. A wola mojej babci bylaby dla mnie swieta. 

Również trzymałabym tę kasę dla dziecka. Może sytuacja wyglądałaby inaczej gdybyście byli małżeństwem, wiec rozumiem obawy Twoich rodziców. Póki co on jest tylko Twoim chłopakiem i ojcem dziecka, którego tak pragnęła babia. Boją się, że wrócisz kiedyś do nich z dzieckiem i bez kasy. To brutalne, ale tak się dzieje. Kombinowałabym inaczej.

Ja bym wie wydala wszytkich peniedzy ktore sa przeznaczone na dziecko. Owszem ojciec dziecka tez jest wazny. Oplacilabym czesc rehabilitacji i dalej bym szukala z innej strony pieniedzy, moze jego rodzina pomoze, fundacje, moze nawet prywatne firmy pomoga w zamian za reklame powiedzmy na aucie. Teraz takie pomysly mi przychodza do glowy ale napewno wymyslisz cos ;)

Pasek wagi

Bardzo Tobie współczuję.

Stoisz miedzy młotem a kowadłem - wolą babci,wściekłymi rodzicami i ukochanym.

A napisz - co z rodziną chłopaka ?

Rodzice mojego partnera wzięli już nawet kredyt na jego leczenie. Nie mogę od nich chcieć więcej i więcej. Szczerze to jestem zdziwiona waszymi odpowiedziami, serio:) Tylko ciągle w głowie mam taka myślę że jak A. wyzdrowieje to wróci do pracy i znowu będzie zarabiał jak kiedyś i wszytko będzie jak dawniej.... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.