- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 maja 2014, 09:43
Dziewczyny tylko proszę o powagę. Jak pisalam wcześniej jestem na praktykach zawodowych 400km od domu, więc jest rozłąka z chłopakiem na miesiąc. Piszemy ogólnie codziennie, rozmawiamy przez telefon także - najczęściej rano gdy mam popołudniową zmianę i dzwonię wieczorem po praktykach. Problem w tym że jak z nim codziennie gadam to czuję się jakbym mu truła tyłek, że on się modli aby już skończyć rozmowę. Tak samo sms najczęściej to ja pierwsza piszę. Nie ma mnie w domu 10 dzień czy możliwe że już mnie nie kocha ?że nie chce być ze mną ? codziennie mowi że mnie kocha i tęskni ale po co ma to codziennie powtarzać. Tęsknie juz za nim strasznie a zostalo jeszcze 20 dni ;( jak mam się zachowywać w stosunku do niego aby mial chęć sam pisać, dzwonić, interesować się co u mnie ? jest mi strasznie źle, czuję się samotna.
3 maja 2014, 10:10
nie tłamś go, faceci to zdobywcy - jak mu się wykładasz w tych SMS-ach i dzwonieniu, nawet nie zdąży zatęsknić. daj mu pooddychać
3 maja 2014, 10:15
nie wiem o co ci chodzi żadna krzywda mu się nie dzieje to ja czuję się tak jakbym w ogóle nie była mu potrzebna.nie popatrzyłam na nicka ale po przeczytaniu posta po prostu wiedziałam, że to ty ;pto wciąż ten sam chłopak?? albo jest wyimaginowany albo ma anielską cierpliwość, ja na jego miejscu dawno wzięłabym nogi za pas
Może jednak nie jesteś mu potrzebna?
3 maja 2014, 10:17
Może jednak nie jesteś mu potrzebna?nie wiem o co ci chodzi żadna krzywda mu się nie dzieje to ja czuję się tak jakbym w ogóle nie była mu potrzebna.nie popatrzyłam na nicka ale po przeczytaniu posta po prostu wiedziałam, że to ty ;pto wciąż ten sam chłopak?? albo jest wyimaginowany albo ma anielską cierpliwość, ja na jego miejscu dawno wzięłabym nogi za pas
w takiej sytuacji chyba jednak nie twierdziłby codziennie że mnie kocha, chce mieć ze mną dzieci i tęskni...
3 maja 2014, 10:19
nie dajesz mu nawet zatęsknić. ta rozłąka mogłaby korzystnie podziałać na Wasz związek ale robisz to co zwykle - przytłaczasz go.
w takiej sytuacji chyba jednak nie twierdziłby codziennie że mnie kocha, chce mieć ze mną dzieci i tęskni...Może jednak nie jesteś mu potrzebna?nie wiem o co ci chodzi żadna krzywda mu się nie dzieje to ja czuję się tak jakbym w ogóle nie była mu potrzebna.nie popatrzyłam na nicka ale po przeczytaniu posta po prostu wiedziałam, że to ty ;pto wciąż ten sam chłopak?? albo jest wyimaginowany albo ma anielską cierpliwość, ja na jego miejscu dawno wzięłabym nogi za pas
3 maja 2014, 10:20
3 maja 2014, 10:24
wredna ty to się nawet nie udzielaj.
3 maja 2014, 10:38
3 maja 2014, 10:55
Wyjechałaś, ma Cię wreszcie z głowy. Pewnie jest zajęty innymi laskami, drugiej takiej naiwnej na pewno nie znajdzie więc mówi że tęskni, ja też Ci mogę to powiedzieć ;) Ale Ty dalej nie wiesz co robić. Nadajesz się do leczenia psychiatrycznego - to nie jest złośliwość to jest fakt. Zamiast zrobić coś ze swoim życiem to tylko smęcisz na V. już nie jest mi Cię szkoda, myślę nawet że możesz być po prosu trolem