Temat: Denerwuje mnie slowo -partner-

Czy was tez denerwuje slowo "partner"? Najczesciej uzywa go na forum wrednababa i ja jakos nei moge tego zaakceptowac. Wredna - nie bierz tego do siebie, poprostu jestes przykladem :D. Nie wiem skad mi sie to bierze bo ja rozumiem sens uzywania tego slowa. Jeszcze nie maz, jeszcze nei narzeczony a chlopak czy facet brzmi glupio i niepowaznie. W realnym zyciu tez jak slysze partner to sie troche krzywie (niezauwazalnie;) i jakos razi to moje uszy. Czy tylko ja tak mam czy ktos jeszcze uwaza to slowo za dziwne?

Pasek wagi

Aspenn napisał(a):

A mnie bardziej denerwuje: "Tż" lub "mój facet".

Bo facet to takie jakby przeciwienstwo partnera. Bardzo niepowazne i nieoficjalne slowo:P.

Maz chyba najlepszy :P

Pasek wagi

Ja nie lubię jak ktoś pisze TŻ lub mój luby- słowo partner jeszcze mnie tak nie razi ;)

Pasek wagi

Ale co jest złego w tym słowie? Skoro tworzymy związek partnerski to jesteśmy partnerami w życiu ;) 
Moim zdaniem to określenie jest najwłaściwsze i najprawdziwsze w takich sytuacjach jak moja (mieszkamy razem, żyjemy razem, nie planujemy ślubu). Konkubent jest określeniem pejoratywnym więc go nie używam ;)

P.S. Niedługo weźmiesz ślub, będziesz miała męża ale nie każdemu potrzebny jest "mąż", a "partner" nie każdemu przeszkadza ;) 

A co do słów " konkubent,konkubina" to nie wiem czemu ale kojarzy mi się z patologią,meliną i alkoholizmem

Olimpiss napisał(a):

 Wyjdź za mąż i wtedy nie będziesz się musiała denerwować takimi "poważnym sprawami" jak nazywać swojego  konkubenta. 

a ty masz jakies problemy czy tak poprostu zly humor z rana bo slonca na majowke nie ma?

Pasek wagi

mechaniczna-pomarancza napisał(a):

Ale co jest złego w tym słowie? Skoro tworzymy związek partnerski to jesteśmy partnerami w życiu ;) Moim zdaniem to określenie jest najwłaściwsze i najprawdziwsze w takich sytuacjach jak moja (mieszkamy razem, żyjemy razem, nie planujemy ślubu). Konkubent jest określeniem pejoratywnym więc go nie używam ;)

No wlasnie chodzi o to ze teoretycznie nie ma nic zlego w tym slowie. Ale mimo to jakos mnie drazni :P

Pasek wagi

dla mnie używanie tego słowa w kontekście związku dwojga ludzi jest śmieszne, bo wg mnie to słowo wyprane z uczuć i nie mogłabym nazwać tak osoby, którą kocham. w domu też jest "partnerze, podasz mi masło?"? masakra. 

pietraszenko napisał(a):

też wolę okreslenie mąż ale do tego do ślubu trzeba dojrzeć.
a ja nie uwazam aby ludzie byli roslinami aby dojrzewali. tym samym chce powiedziec ze branie slubu nie jest obowiazkowe wiec nie trzeba dojrzewac do podejmowania takich decyzji. to indywidualne podejscie jednostki czy chce byc zonatym czy kawalerem
Pasek wagi
obcym ludziom moge mowic ze to maz albo narzeczony. trudno tez nazywac kogos narzeczonym 10 lat skoro nie chce wziac slubu. no czym sie rozni narzeczony od chlopaka. niczym. ostatnio zadzwonilam do przychodni zeby sprawdzic system ewus dla ukochanego (on malo obrotny jest). podalam wszystkie dane osobiste i pani sie pyta kim jest dla mnie ta osoba. powiedzialam ze partnerem zyciowym rownie dobrze moglam powiedziec ze mezem. czy moglaby to sprawdzic? tak samo dzwonie na infolinie taurona. mam umowy i dane i pytam sie o tarfyfy czy platnosci. nikt problemu mi nie robil.
Pasek wagi

beatrx napisał(a):

dla mnie używanie tego słowa w kontekście związku dwojga ludzi jest śmieszne, bo wg mnie to słowo wyprane z uczuć i nie mogłabym nazwać tak osoby, którą kocham. w domu też jest "partnerze, podasz mi masło?"? masakra. 

W domu to ja mówię po imieniu bo jednak je znam ;) To jest określenie do używania właśnie bez przesadnych uczuć, czyli w sytuacjach neutralnych - na forum choćby ;) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.