- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 kwietnia 2014, 10:09
A więc sprawa wygląda tak, dziś mama oznajmiła mi że mój brat nie przyjdzie na mój ślub i wesele , a dlaczego ? Bo jego panna nie chce.Mój brat ma 22 lata, On jest takim typowym pantoflem, co ona powie to jest święte i tak musi być, chciała by zmienił samochód na lepszy bo jej były chłopak miał BMW a ona nie będzie zwykłym Fordem jezdzić,on oczywiście to zrobił, chciała by zamieszkali razem i tak też się stało.Mój brat przestał praktycznie odwiedzać rodziców bo ona nie chce przyjeżdzać do nich,do mnie też przestał się odzywać. Na 1 urodziny mojego dziecka też nie przyjechał a jest chrzestnym bo oczywiście ona nie chciała, jakoś to przebolałam w sobie ale kurcze mój własny rodzony brat nie przyjdzie na najważniejszy dzień w moim życiu bo jego dziewczyna nie chce?! Czy nie uważacie że z szacunku do mnie powinien przyjść chociaż na ślub do Kościoła nawet i bez niej?:(
29 kwietnia 2014, 11:02
sa razem 1,5roku ona ma dopiero 18 lat
O rany... to wszystko tlumaczy...to musicie pokazac jej, kto tu rzadzi, ustawic gowniare i tyle.
Edytowany przez cancri 29 kwietnia 2014, 11:02
29 kwietnia 2014, 11:03
a na jego ślub, jeśli miałby go brać z tą dziewczyną, w ogóle możesz zaproszenia nie dostać, więc rozmyślania pt. "ja na jego ślub nie przyjdę" są na wyrost;)
29 kwietnia 2014, 11:04
BEATRX dobry pomysł
to jest lepsza opcja niż takie wygarnianie mu teraz, bo on może się przy Tobie wszystkiego wyprzeć, powiedzieć że mama źle zrozumiała czy coś. a takto jak powie Ci w twarz, że nie przyjdzie to już nie będzie miał takiego tłumaczenia;)
29 kwietnia 2014, 11:05
, to akurat nie jest przymus aby byc chrzestnym, moze mieli wazny powodja nie chcialabym aby moj partner byl chrzestnym bo ja tez bede obciazona tym wydatkiem mimo ze slubu i wspolnoty majatkowej nie mamy, nawet jesli nie wydam kasy bezposrednio na prezent na chrzciny, tylko partner, to ja moge wiecej pokryc na rachunki albo moge stracic mozliwosc wyjazdu we 2 na jakas wycieczke bo wszystko pojdzie na dziecko.Najwyższa pora żeby ktoś potrząsnął Twoim bratem !Pal licho z dziewczyną ! - chodź jak dla mnie to musi być koszmarnie,pusta lala.Ale to Twój brat jest winny - jest dorosły i swój rozum ma.Całe szczęście ja na swojego brata zawsze mogę liczyć i nigdy mnie nie zawiódł ( też ma 22 lat i jest między nami 9 lat różnicy) i gdyby się na mnie wypiął to nie chciałabym jego raczej znać.Mój kuzyn a zarazem najlepszy przyjaciel też miał taką laskę ( całe szczęście w porę oprzytomniał i z nią zerwał - zresztą chyba tylko dlatego że ją nakrył na zdradzie :P ) w każdym razie przez 4 lata też nieźle oboje nawywijali ! np. przestał się ze mną spotykać - bo ona jemu zabroniła , odmówił bycia chrzestnym mojego dziecka - bo ona tego kategorycznie nie chciała i było wiele , wiele gorszych sytuacji.A kiedy miłość przeszła to naprawdę żałował co zrobił i było jemu strasznie głupio.A ja ? A ja jemu wybaczyłam chodź nie łatwo było .Znów jest między nami jak dawniej i ma teraz cudowną dziewczynę .
Ja wiem że to nie przymus :D
Ale my się przyjaźnimy od małego - zna mnie,wie że ani ja ani mój mąż nie jesteśmy materialistami , że dla nas najważniejsza jest wiara i przeżycie religijne jeśli chodzi o sakramenty a nie prezenty ! itd.
On się zgodził , a potem odmówił .Powiedział " Że Kasia sobie tego nie życzy " - więc to jest ten ważny powód :) ?
Jego wybór - nic na siłę.
Grunt że Kasi już nie ma w naszym życiu :D :P
29 kwietnia 2014, 11:05
w sumie racja , bo jak ona powie ze mnie nie chce na ich slubie to tak bedzie.
29 kwietnia 2014, 11:07
Musimy być niezłą akrobatką w łóżku ta laska albo Twój brat jest straszną cipą. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji o jakiej Ty piszesz, bo nie mam w swoim otoczeniu nikogo kto by do tego stopnia nie miał własnego zdania.
Dokładnie. Oczywiście to Twój brat i go bardzo kochasz, ale jeśli jest dokładnie tak jak mówisz to sama przyznasz, że to dupa nie facet. A z tej laski niezły numer, na Twoim miejscu by mnie szlag trafił. Rozmów się z nim, powiedz co myślisz. Własny brat... jakaś dziunia..., ja nie mogę.
29 kwietnia 2014, 11:11
ja mu mówiłam ze tak nie może byc by panna tak nim rządziła , powinien być facetem a nie pantoflem, i że nie może tak kasy ciągnąć od rodziców bo jest dorosły i powinien sam się utrzymywac (siebie i ją) to się obraził i powiedział ze w życie mu się wtrącam.
29 kwietnia 2014, 11:13
Czyli brat nie dość, że zmienił samochód i mieszka z młodą, szurniętą laską, to jeszcze na wszystko dostaje pieniądze od rodziców?
29 kwietnia 2014, 11:18
ja mu mówiłam ze tak nie może byc by panna tak nim rządziła , powinien być facetem a nie pantoflem, i że nie może tak kasy ciągnąć od rodziców bo jest dorosły i powinien sam się utrzymywac (siebie i ją) to się obraził i powiedział ze w życie mu się wtrącam.
to lalunia sobie coś zamarzy, a Twoi rodzice ja sponsorują?o.O okej, jestem w stanie zrozumieć, że zakochany facet nie myśli. ale dwoje dorosłych ludzi? jakby mu kureczek zakręcili to zaraz by się wszelkie problemy rozwiązały...
29 kwietnia 2014, 11:18
teraz pracuje , ale na sportowy samochód wołał na rodziców bo mu sie należy jak to on powedział, opłaty zrobili rodzice bo on kupił samochód na który go nie stac , bo po mimo że dostał pieniądze to nie starczyło mu na opłacenie auta i przerejestrowanie go, a teraz samochód stoi na podwórku rodziców bo na benzyne i mój brat nie wyrobi na nia a jezdzi starym fordem rodziców , a wszelakie rachunki za naprawy przywozi mamie do zapłaty