- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 kwietnia 2014, 17:06
do usunięcia
Edytowany przez Eukaliptusek1994 19 kwietnia 2014, 19:24
17 kwietnia 2014, 19:57
ale powiedz mi co my mamy z tym wspolnego? to chyba nie jest nasz problem tylko twoj i twojego faceta. niektorzy maja wieksze oczekiwania tzn ze maja czekac potulnie jak pan i wladca zechce sie spotkac?Ależ Ty jesteś niesamowicie dojrzała!Zastanawiam się jak ten facet z Tobą wytrzymuje. Ja mojego widuję raz na 2/3 tygodnie, żyjemy 200 km od siebie i zyję!wyjdź mi z tego wątku babo bo gdzieś mam ciebie i twoje zdanie.
Nie powiedziałam tego, ale czy Twoim zdaniem w tym związku to eukaliptusek jest "panią i władczynią"? Własnie nie! Jest młodą dziewczyną,która całkowicie nie ma swojego życia!! Nie potrafi wytrzymać dnia bez swojego faceta. To jest chore i powinna udać się do psychologa.
17 kwietnia 2014, 20:02
Nie powiedziałam tego, ale czy Twoim zdaniem w tym związku to eukaliptusek jest "panią i władczynią"? Własnie nie! Jest młodą dziewczyną,która całkowicie nie ma swojego życia!! Nie potrafi wytrzymać dnia bez swojego faceta. To jest chore i powinna udać się do psychologa.ale powiedz mi co my mamy z tym wspolnego? to chyba nie jest nasz problem tylko twoj i twojego faceta. niektorzy maja wieksze oczekiwania tzn ze maja czekac potulnie jak pan i wladca zechce sie spotkac?Ależ Ty jesteś niesamowicie dojrzała!Zastanawiam się jak ten facet z Tobą wytrzymuje. Ja mojego widuję raz na 2/3 tygodnie, żyjemy 200 km od siebie i zyję!wyjdź mi z tego wątku babo bo gdzieś mam ciebie i twoje zdanie.
a jak ty sie spotykasz z chlopakiem raz na 3 tygodnie to juz jest zdrowe i trzeba brac z ciebie przyklad? kazdy ma swoj punkt widzenia. ja oczekuje tak samo czestych spotkan, zwiazek na odleglosc mnie nie interesuje
ja mieszkam z facetem i tez bez siebie zyc nie mozemy. caly czas siedzimy w domu, tylko praca nas dzieli, na potancowki wychodzimy razem. od czasu do czasu tylko ktores z nas wychodzi w samotnosci na spotkania z ta sama plcia
Edytowany przez wrednababa56 17 kwietnia 2014, 20:04
17 kwietnia 2014, 21:31
ale co można robić przez tydzień gdy ogólnie nie ma się nic do roboty ?
17 kwietnia 2014, 22:31
Eukaliptusku.
Różnica jest taka, że ja mojemu mezowi nie zabraniam wyjsc z kumplami, wypić piwo i nie zadam aby ciagnal mnie wszedzie ze Soba. Mam jedno twierdzenie że " facetowi jak się da za krótka smycz to w koncu sie z niej zerwie". I wtedy bedzie placz i lamenty. Kiedys Twojemu sie odechce chorej kontroli, zerwie Twoja smycz i "poleci to innej suni".
Kontrolować zwiazek trzeba ale z głową.
Poza tym moj maz jest 3 miesiac za granica. Owszem dzwoni na skype ale zdarzaja mu sie gluche dni. Nie robie z tego problemu, tez po pracy musi miec czas dla siebie a nie praca, hotel, telefon do zony. I tak w kolko dzien w dzien. Zwariowac tak mozna. Czasem idzie na miasto, na pizze z kumplem z pokoju, czasem ledwo przyjdzie po pracy to idzie spac od razu. Ot zycie. Na kolejny dzien sam mowi co robil i czemu nie zadzwonil.
Edytowany przez XXkilo 17 kwietnia 2014, 22:32
17 kwietnia 2014, 23:04
Eukaliptusku. Różnica jest taka, że ja mojemu mezowi nie zabraniam wyjsc z kumplami, wypić piwo i nie zadam aby ciagnal mnie wszedzie ze Soba. Mam jedno twierdzenie że " facetowi jak się da za krótka smycz to w koncu sie z niej zerwie". I wtedy bedzie placz i lamenty. Kiedys Twojemu sie odechce chorej kontroli, zerwie Twoja smycz i "poleci to innej suni".Kontrolować zwiazek trzeba ale z głową.Poza tym moj maz jest 3 miesiac za granica. Owszem dzwoni na skype ale zdarzaja mu sie gluche dni. Nie robie z tego problemu, tez po pracy musi miec czas dla siebie a nie praca, hotel, telefon do zony. I tak w kolko dzien w dzien. Zwariowac tak mozna. Czasem idzie na miasto, na pizze z kumplem z pokoju, czasem ledwo przyjdzie po pracy to idzie spac od razu. Ot zycie. Na kolejny dzien sam mowi co robil i czemu nie zadzwonil.
17 kwietnia 2014, 23:30
18 kwietnia 2014, 08:03
no bez przesady,wiem tyle ile napisala w pierwszym poscie,ale juz sie boje co bedzie za dwa tygodnie jak ona wyjedzie na miesiac na te praktyki:)Haha kurcze, nie wiedziałam, że jesteś tak na bieżąco z jej życiem :DM.a.s.a.k.r.a :Ddobrze,ze masz niedlugo praktyki,a swoja droga przygotowalas sie juz psychicznie jak je przezyjesz? bedzie ciezko,ale trzymam kciuki:)
miejmy nadzieje że nie bedzie miała dostępu do internetu bo nas zameczy swoja głupota :)
18 kwietnia 2014, 08:05
no bez przesady,wiem tyle ile napisala w pierwszym poscie,ale juz sie boje co bedzie za dwa tygodnie jak ona wyjedzie na miesiac na te praktyki:)Haha kurcze, nie wiedziałam, że jesteś tak na bieżąco z jej życiem :DM.a.s.a.k.r.a :Ddobrze,ze masz niedlugo praktyki,a swoja droga przygotowalas sie juz psychicznie jak je przezyjesz? bedzie ciezko,ale trzymam kciuki:)
miejmy nadzieje że nie bedzie miała dostępu do internetu bo nas zameczy swoja głupota :)
puella tak samo Ty nie oceniaj mnie ;) skąd Ty możesz wiedzieć czy na swój wiek jestem dorosła czy nie. Wiedzieć dużo o życiu = dużo przeżyć a po tobie od razu widać że za przeproszeniem g*wno przeżyłaś i się mądrzysz.
wiemy jaka jestes bo opowiadasz nam nom stop o swoim życiu i niestety JESTES BARDZO NIEDOJRZALA....
18 kwietnia 2014, 09:54
nainenz - lepiej Ci ? ;) wesołych świąt