Temat: Relacje miedzy rodzeńsstwem / dziećmi

Hej,

Chciałabym zapytać Was jak u  was wyglądają relacje waszych dzieci , mowa tu o dzieciach w różnicy wieku ok 5 lat 

Moje córki mają 5 i 10 lat ,

młodsza kocha siostre ,

zawsze sie z nią chce dzielić bawić, , starsza za to podchodzi to niej mniej czule, jak by nie umiała okazywać uczuć 

Raczej nie zdarza sie tak żeby starsza młodszą zawołała do siebie , a na nasze prośby o pobawienie się z nią odpowiada nijak tak jak by nie chciało jej się zajmowac i pomagać przy młodszej siostrze, jak by to dla niej była  jakas kara czy coś w tym stylu 

Jak jest u was ? czy to normalne ?

Pasek wagi
ja mam brata o dwa lata mlodszego. nawet na studiach mieszkamy razem, ale rozmawiamy ze soba gora kilka slow dziennie. mysle, ze kiedys byli duzo lepiej miedzy nami, ale brata zawsze traktowalam jako mala przylepe, ktorsa wszedzie za mna lazila. moj facet ma siostre o tyle samo mlodsza i zyc bez siebie nie moga, zazdroszcze im tej relacji. mysle, ze to zalezy od charakterow dzieci.

Między mną a siostrą też jest 5 lat różnicy. I to normalne zachowanie, W tym wieku różnica 5 lat to kolosalna różnica. Dla młodszej siostra to autorytet, wzór do naśladowania. A dla starszej siostra to "kula u nogi", ma 10 lat więc czuje się powoli coraz bardziej "dorosła". Z tego co pamiętam, to ja z siostrą zaczęłam mieć najlepsze relacje (ale to naprawdę takie super, że się sobie zwierzałyśmy, spędzałyśmy masę czasu razem), kiedy ja miałam 11 - 12 lat a ona 16 - 17. Wtedy bylam już na tyle "rozumna" żeby rozumieć jej problemy, a ona była już w tym wieku, że czuła się mega odpowiedzialna za mnie. Czuła, że musi mi pomagać, szczególnie ze wchodziłam w okres dojrzewania :) także spokojnie, nic na siłę. Staraj się traktować obie równo i powinno być dobrze :) 

noelleeeee napisał(a):

Staraj się traktować obie równo i powinno być dobrze :)

no własnie staram sie , ale jak poprosze córeczko  weź pobaw sie z Agatką to ona zazwyczaj ma spore żale a jej mina mówi wszystko na ten temat, i nie raz idzie z opuszczona głową do młodszej siosrty ..

Pasek wagi

Nie proś starszej, żeby się bawiła z młodszą. Ją to zwyczajnie nudzi, to się nie dziw, że ma taką minę. Dla niej, jak ją o to prosisz, to zwykły, przykry obowiązek.

Możesz za to spróbować wymyślać i organizować im takie zabawy, żeby obie były zaangażowane, ale musisz to tak wymyślić, żeby OBU się podobało, a już szczególnie starszej.

mam kuzynów ... 5 lat różnicy ... teraz już dorosłe kawalery :) jeden 18 a drugi 23 ... im byli starsi byli tym wieź bardziej się zacieśniała ... tak jak podwórku dzieciaki lat 9-10 nie bawią się z 5 latkami tak wydaje mi się w przypadku rodzeństwa jest podobnie ... inne są zabawy 10 latek a inne 5 latek :)

może masz jakieś fajne gry i zabawy dla całej rodziny .... :) wtedy każde z dziewczynek będzie zadowolona ... :)

wydaje mi się też że w obecnych czasach ... młodzież i dzieci dojrzewają dużo szybciej ... więc taka 10 latka ... to już za rok ... jedynastolatka ... 

Pomiedzy mna, a rodzenstwem jest 12, 11 i 8 lat roznicy, z czego ja jestem najmlodsza. Za dziecka tez nie chcieli sie ze mna bawic, nawet rozmawiac. Dosyc wczesnie zmarli nasi rodzice, ja bylam niepelnoletnia i wtedy sie przekonalam juz na 100% co do mnie czuja....ze NIC. 

Teraz od wielu lat nie mamy ze soba zadnego kontaktu, a jak widzimy sie na ulicy to nawet dzien dobry sobie nie mowimy. Jednego brata nie widzialam od okolo 17 lat. Siostry tez, jedynie w sadzie sie czasem spotkamy i maile oficjalne, jesli trzeba cos w skarbiwce zalatwic. Nic poza tym. I prawde mowiac z mojej strony po tym wszystkim czego od nich doswiadczylam nie ma szansy na zadna relacje. Nawet ich na wlasnyc slub nie zaprosilam, jak rowniez nie powiadomilam, ze urodzilo mi sie dziecko. 

Ja mam siostrę 11 lat, ja 17 lat, od małego się nie lubimy, rozmawiamy, ale czasami po prostu działa mi na nerwy, gdzie ja wychodzę ona też chce, kabluje, masakra jakaś, nawet mam gada, że jako rodzeństwo powinnyśmy się szanować, a my wręcz się nienawidzimy.

madzia721 napisał(a):

Ja mam siostrę 11 lat, ja 17 lat, od małego się nie lubimy, rozmawiamy, ale czasami po prostu działa mi na nerwy, gdzie ja wychodzę ona też chce, kabluje, masakra jakaś, nawet mam gada, że jako rodzeństwo powinnyśmy się szanować, a my wręcz się nienawidzimy.

no to mnie pocieszyłaś napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>">

Pasek wagi

do autorki: największy twój błąd to oczekiwanie że starsza córka będzie się bawić/zajmować młodszą. bawić w co? jakie wspólne płaszczyzny zainteresowań niby teraz mają? żadne. a od "zajmowania się" młodszym dzieckiem to są rodzice, a nie starsze rodzeństwo. na tym etapie równie dobrze mogłabyś powierzyć opiekę nad psem koniu, w końcu jest większy... pomiędzy mną i moim młodszym bratem są 3 lata różnicy, matka zaczęła się mną wyręczać w opiece nad nim gdy miałam 7 lat. ilość agresji i żalu jakie przez to powstały między mną i bratem zaważyła na naszych stosunkach na resztę życia. dopiero od roku jesteśmy w stanie normalnie rozmawiać (a oboje jesteśmy już po trzydziestce), a blisko nie będziemy już nigdy. odpuść swoim dzieciom a ułożą sobie stosunki same gdy będą starsze.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.