- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2014, 19:32
9 marca 2014, 20:03
9 marca 2014, 20:16
Kochana tylko z nim jest tak, że jego słowa są chyba nic niewarte. Jak byłam na studiach to pytałam go, kiedy razem zamieszkamy, on mi na to: teraz studiuj, jak skończysz studia to pomyślimy. Studia skończyłam rok temu. Oboje mamy pracę. Teraz jak pytam kiedy razem zamieszkamy, to on: teraz nie, na samochód zbieram. Od przyszlego roku pomyslismy. I tak z nim zawsze. Może na starość uda mi się z nim zamieszkać. Ja już nawet nie wiem co on do mnie czuje, czy mnie chce, czy nie. A już prawie ma 30 lat na karku. Chciałabym być pewna po prostu. A nie, ze raz mowi tak, raz siak. Powie coś, a wcale nie ma zamiaru tego spełniać.facet moze w ogole nie widzi potrzeby zamieszkania z toba co nie znaczy ze cie nie kocha. ma inne priorytety. pytanie takie. czy technicznie dacie rade zamieszkac. finansowo rowniez. my mieszkamy razem ale nie widzimy potrzeby brania slubu. ja nie mam wizji slubnej w ogole. przegladalismy dzisiaj przypadkiem obraczki, najdrozsze z wystawy po 3 tys i stwierdzilam ze jak mamy je zdjac na drugi dzien to szkoda kasy. pogadaj na spokojnie czego od was oczekuje bo to pyt powinno byc zadane ze 3 lata wstecz przynajmniej
9 marca 2014, 20:26
Edytowany przez 9938be52f5cc0b66c589957c56bb9e18 9 marca 2014, 20:32
9 marca 2014, 20:37
Ale sie ponizylas. On ma cza, ma dopiero 28 lat. Rzuci ciebie, wydupczy 20 innych, bedzie mial 35 i wtedy pomysli o zonie. Gdyby cjcial zareczyc sie z toba to by juz dawno to zrobil.
9 marca 2014, 20:41
No to ja bym raczej nalegała na zamieszkanie razem a nie zareczyny. Teraz troche bardziej Cie rozumiem, aczkolwiek nadal uwazam ze wymuszanie zareczyn jest srednim pomyslem. A moze on po prostu faktycznie nie cchce byc z toba albo nie jest tego pewien i sam sie waha a dodatkowo Ty jeszcze nalegałas... nie wiem, wyadje mi sie ze jesli sie jest ze soba tyle lat to kazdy chce jak najszybciej zamieszkac razemKochana tylko z nim jest tak, że jego słowa są chyba nic niewarte. Jak byłam na studiach to pytałam go, kiedy razem zamieszkamy, on mi na to: teraz studiuj, jak skończysz studia to pomyślimy. Studia skończyłam rok temu. Oboje mamy pracę. Teraz jak pytam kiedy razem zamieszkamy, to on: teraz nie, na samochód zbieram. Od przyszlego roku pomyslismy. I tak z nim zawsze. Może na starość uda mi się z nim zamieszkać. Ja już nawet nie wiem co on do mnie czuje, czy mnie chce, czy nie. A już prawie ma 30 lat na karku. Chciałabym być pewna po prostu. A nie, ze raz mowi tak, raz siak. Powie coś, a wcale nie ma zamiaru tego spełniać.facet moze w ogole nie widzi potrzeby zamieszkania z toba co nie znaczy ze cie nie kocha. ma inne priorytety. pytanie takie. czy technicznie dacie rade zamieszkac. finansowo rowniez. my mieszkamy razem ale nie widzimy potrzeby brania slubu. ja nie mam wizji slubnej w ogole. przegladalismy dzisiaj przypadkiem obraczki, najdrozsze z wystawy po 3 tys i stwierdzilam ze jak mamy je zdjac na drugi dzien to szkoda kasy. pogadaj na spokojnie czego od was oczekuje bo to pyt powinno byc zadane ze 3 lata wstecz przynajmniej
9 marca 2014, 20:44
to tobie koles zawraca dupe od szesciu lat, weekendoo cie dyma bez zadnych deklaracji, nie chce z toba mieszkac - bo dupczy soboe w swoim mieszkaniu, nie traktuje ciebie powaznie a ty go blagasz o zareczyny. Hahaha gdzie takie cos sie rodzi ?Poniżyłeś sie chyba Ty swoją durną wypowiedzią. Że ty taki jesteś to nie znaczy ze wszyscyAle sie ponizylas. On ma cza, ma dopiero 28 lat. Rzuci ciebie, wydupczy 20 innych, bedzie mial 35 i wtedy pomysli o zonie. Gdyby cjcial zareczyc sie z toba to by juz dawno to zrobil.
9 marca 2014, 20:45
9 marca 2014, 20:49
Może on po prostu nie chcę na razie tego i wkurza go,że się uczepiłaś tego i wybucha,ale to że powiedział,że wróci jedynie po rzeczy to mi coś tu śmierdzi.
9 marca 2014, 21:21
Rozumiem Cię, bo sama byłam w podobnej sytuacji (oświadczył mi się po 6 latach związku). Też wyczekiwałam tej deklaracji w postaci pierścionka (bo słowne były) i zdarzało mi się naciskać na mojego R. Myślę, że robiłam to trochę niepotrzebnie, bo on potrzebował dojrzeć do tego i czekał na odpowiedni moment. Może Twój chłopak czekał na dobrą okazję? Np. waszą rocznicę lub Twoje rodziny?
A czy snujecie jakieś wspólne plany na przyszłość? Czy Twój chłopak mówi o czymkolwiek co dotyczy Was za kilka lub kilkanaście lat?
Edytowany przez breatheme 9 marca 2014, 21:25
9 marca 2014, 22:09
facet 28 lat dusi sie w domu z babcia i mamą? i nie ma nawet samochodu? kogo ty sobie wynalazłaś? jakiś nieudacznik, ale jak widac to nawet nieudacznik moze sobie z ciebie robic weekendowa darmową dymaczkeJeśli chcesz wiedzieć to on nie ma swojego mieszkania. mieszka z rodzicami, babcią, dwoma braćmi i kotem :) zreszta wypad stąd koleś, nie masz nic mądrego do powiedzenia to sie nie udzielajto tobie koles zawraca dupe od szesciu lat, weekendoo cie dyma bez zadnych deklaracji, nie chce z toba mieszkac - bo dupczy soboe w swoim mieszkaniu, nie traktuje ciebie powaznie a ty go blagasz o zareczyny. Hahaha gdzie takie cos sie rodzi ?Poniżyłeś sie chyba Ty swoją durną wypowiedzią. Że ty taki jesteś to nie znaczy ze wszyscyAle sie ponizylas. On ma cza, ma dopiero 28 lat. Rzuci ciebie, wydupczy 20 innych, bedzie mial 35 i wtedy pomysli o zonie. Gdyby cjcial zareczyc sie z toba to by juz dawno to zrobil.