26 listopada 2010, 21:15
co mam zrobic? od dawna mi sie nie układa w małżeństwie...ja bezrobotna,mąż tyran. nie sypiamy ze sobą od czterech lat on ciągle grozi mi że jak zażądam rozwodu to zabierze mi dzieci,jak wypije zneca sie nade mna wyrywa mi włosy i oskarża,że mam kochanków. Zerwałam wszelakie znajomości,nigdzie nie wychodzę z nikim się nie kontaktuję żyję jak w więzieniu.Nie mam dokąd pójść w razie czego,mamy nowy dom w który nie włożyłam pieniędzy al... harowałam fizycznie jak wół,zapiepszałam przy budowie jak niejeden facet a na dodatek zajmowałam sie sprzątaniem gotowaniem i sama zajmowałam się dziećmi...na dzień dzisiejszy tak bardzo mnie poniża ,że mam ochote się zabić. wypomina mi każdą kromkę chleba,każdy dzień niby pod jego dachem a ostatnio napuszcza dzieci przeciw mnie. Co tydzień zabiera je do kina,MC Donaldaa i mówi im,że mama ich nie kocha bo ich ie zabiera...a ja po prosty nie mam na to,daje mi 200 zł na tydzień albo i nie i co mam zrobić? iść pod most?
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 51
26 listopada 2010, 21:55
nie kazdy musi zyc w szczesliwym zwiazku, nie kazdy musi miec dobra prace, bo wtedy taka klasyfikacja nie mialaby sensu. to normalne, sa lepsi i gorsi i taka jest rownowaga w normalnym spoleczenstwie (nie w socjal-syfie)
skoro sama sie z nim zwiazalas, najwidoczniej podswiadomie oczekiwalas takiego rozwoju spraw. bo chyba sila do malzenstwa nie zmusil.
ewentualne rozwiazanie - do roboty, zarob kase, wyprowadz sie
26 listopada 2010, 21:57
Napisałam już wcześniej nick tej kobiety.
26 listopada 2010, 21:59
dziękuję Wam.Zacznę działać coś ale boję się
- Dołączył: 2010-06-06
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 290
26 listopada 2010, 21:59
> Najbardziej mnie wkurwiają dziewczyny/żony których
> mąż bije,gwałci,poniża psychicznie i fizycznie a
> one mówią że go kochają!!!Ja nie mogę
> zrozumieć...boją się go ale go kochają...chcą
> naprawić coś czego nie można naprawić?Zgłoś na
> policję albo odrazu rozwód z winy "męża"(w
> cudzysłowiem, gdyż tej osoby mężem nazwać nie
> można,chyba,że na papierku:/)
nie sposób się nie zgodzic tylko , że wiadomo czasami miłośc zaślepia mocno . . .
26 listopada 2010, 21:59
vire123 bosz... kolejna, która "pomogła". Ludzie jak nie macie nic do powiedzenia to sie naprawde nie wypowiadajcie... Nie dołuj już bardziej kobiety, mężuś sadysta jej wystarczy.
26 listopada 2010, 22:01
Nie mam nikogo, matka uważa milcz i cierp a bracia na UK
26 listopada 2010, 22:02
Nawet nie wiecie ile znaczycie!GAZECIUCH...jesteś wielka
26 listopada 2010, 22:04
To nie miłość tylko klasyczny przykład toksycznego związku. I tu wina leży tylko i wyłącznie po stronie tego idoty, oby go w życiu same najgorsze rzeczy spotkały. Osobiście uważam, że prawo w Polsce powinno lepiej chronić kobiety i dzieci i dawać jak najwięcej możliwości uwolnienia sie od takiego "męża" w razie czego. Nie pamiętam, ale ostatnio cos takiego weszło w życie, że jak sie partner znęca psychicznie nad rodziną to można mu założyć sprawe o eksmisje i eksmitować go na bruk, ale to chyba trzeba mieć niebieską karte na policji założoną.. Nie wiem... W każdym razie może lepiej uciekać szybo niż męczyć sie jeszcze i czekać na wyrok.
- Dołączył: 2009-03-22
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4
26 listopada 2010, 22:05
Po pierwsze nie ma w tym ŻADNEJ Twojej winy. To przemoc psychiczne i ekonomiczna, a każda przemoc jest przestępstwem! I nie da się tego usprawiedliwiać! Nie wolno mu Cię obrażać, wyzywać ani zachowować się w sposób nieakceptowany przez Ciebie. Nie wolno mu wyrządzać Ci krzywdy i musisz się temu przeciwstawić. Przemoc ma to do siebie że postępuje lawinowo. Dziś jest to przemoc psychiczna i ekonomiczna, ale jak poczuje absolutną władze to pójdzie krok do przodu - p. fizyczna czy seksualna. Najtrudniejszy jest pierwszy krok, ale musisz zatroszczyć się o siebie. Zgłoś się do GOPS lub OIK-u w Twojej Gminie otrzymasz pomoc psychologiczną i prawną (bezpłatnie). Zostaniesz poinformowana o procedurze Niebieskiej Karty. Spróbuj poszukać pracy lub zarejestruj się w PUP to będzie ważny krok do niezależności.W sytuacji zagrożenia wzywaj policję - mają obowiązek przyjechać na wezwanie każdorazowo, a w przypadku stwierdzenia alkoholu zabiorą go Izby Wytrzeźwień.Musisz powiedzieć STOP!
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
26 listopada 2010, 22:06
Musisz byc bardzo zdesperowana, zeby szukac ratunku dla zycia na forum Vitalii. Lekko niepowazne.