Temat: zaufanie i pieniądze w związku

Mam na Vitalii inne konto,ale pisze z tego,bo chcę szczerego i obiektywnego oglądu sytuacji.Moj mąż lat 35 wydał lekką rączką ponad 30 tysięcy na spełnienie swojego marzenia -quad,tylko zapomniał mi powiedzieć o tym fakcie, no bo to niby jego pieniążki, a tak na lewo sobie zarobił ha ha ha ha bagatelka 30 tysiaków...No sytuacji materialnej to powalającej nie mamy daje mi średnio ok 2,5 -3 tysiaki na życie na 4 osoby, mamy jeszcze kredyt hipoteczny.Ja teraz jestem na macierzyńskim,ale niestety powrotu do starej pracy nie będzie,o czym on doskonale wie, tak wiec raczej ciężko to widzę.Trochę mnie zamurowało jak powiedział że to jego kasa,myślałam że w małżeństwie to wspólna, ale cóz.On tłumaczy,że daje na życie przecież,ale ja naprawdę muszę się nagimnastykować by coś odłożyć z naszych wspólnych dochodów choćby na wakacje.Czuję się taka oszukana,czy słusznie, co Wy o tym myślicie?

OnlyForTalk napisał(a):

cancri napisał(a):

Jasne, a jak laski kupuja kosmetyki, buty, bo potrzebuja, a facet potrzebuje wody i mydla, to jest okej? Kazdy ma swoje potrzeby. Zarabial, to sobie kupil, z glodu nie umieracie jak napisalas. Droga zabawka, ale pewnie nie skladal na nia miesiac, tylko dluzszy okres czasu odkladal kase, mial do tego prawo. Moze wolal quada, zamiast jechac na wakacje z rodzina.
I dlatego jego dzieciaki będą w wakacje siedzieć w mieście, zamiast choćby 2 tyg. nad naszym morzem ? ;-/ Kiepski tatuś, skoro przedkłada swoje fanaberie nad potrzeby dzieci. Wyjazd nad morze nie kosztuje 30tys. Nie dziwię się, ze autorka poczuła się "oszukana". 

Czy rodzice zawsze musza rezygnowac ze wszystkich swoich marzen i hobby na rzecz dzieci? Serio?

cancri napisał(a):

OnlyForTalk napisał(a):

cancri napisał(a):

Jasne, a jak laski kupuja kosmetyki, buty, bo potrzebuja, a facet potrzebuje wody i mydla, to jest okej? Kazdy ma swoje potrzeby. Zarabial, to sobie kupil, z glodu nie umieracie jak napisalas. Droga zabawka, ale pewnie nie skladal na nia miesiac, tylko dluzszy okres czasu odkladal kase, mial do tego prawo. Moze wolal quada, zamiast jechac na wakacje z rodzina.
I dlatego jego dzieciaki będą w wakacje siedzieć w mieście, zamiast choćby 2 tyg. nad naszym morzem ? ;-/ Kiepski tatuś, skoro przedkłada swoje fanaberie nad potrzeby dzieci. Wyjazd nad morze nie kosztuje 30tys. Nie dziwię się, ze autorka poczuła się "oszukana". 
Czy rodzice zawsze musza rezygnowac ze wszystkich swoich marzen i hobby na rzecz dzieci? Serio?
Też akurat tego nie rozumiem. Czy zostając rodzicem traci się imię, nazwisko i wszystkie indywidualne cechy? Jak rodzice Muminka?

Myślę, że słusznie czujesz się oszukana. Za tę kwotę moglibyście spokojnie przeżyć rok w razie czego, A jeśli podobne zastrzyki gotówki nie zdarzają się Wam często, powinien omówić z Tobą kwestię tak poważnego zakupu, który nie ma jak się zwrócić, nie jest też inwestycją, nie będzie tym pojazdem jeździł do pracy, chyba że zacznie go wypożyczać za kasę i w ten sposób zarabiać.. Zachował się okropnie stawiając Cię przed faktem dokonanym. Chyba że ma jeszcze w kieszeni drugie 30 000, które przeznaczy na potrzeby rodziny albo na czarną godzinę.

Pasek wagi

Sfaxy007 napisał(a):

cancri napisał(a):

OnlyForTalk napisał(a):

cancri napisał(a):

Jasne, a jak laski kupuja kosmetyki, buty, bo potrzebuja, a facet potrzebuje wody i mydla, to jest okej? Kazdy ma swoje potrzeby. Zarabial, to sobie kupil, z glodu nie umieracie jak napisalas. Droga zabawka, ale pewnie nie skladal na nia miesiac, tylko dluzszy okres czasu odkladal kase, mial do tego prawo. Moze wolal quada, zamiast jechac na wakacje z rodzina.
I dlatego jego dzieciaki będą w wakacje siedzieć w mieście, zamiast choćby 2 tyg. nad naszym morzem ? ;-/ Kiepski tatuś, skoro przedkłada swoje fanaberie nad potrzeby dzieci. Wyjazd nad morze nie kosztuje 30tys. Nie dziwię się, ze autorka poczuła się "oszukana". 
Czy rodzice zawsze musza rezygnowac ze wszystkich swoich marzen i hobby na rzecz dzieci? Serio?
Też akurat tego nie rozumiem. Czy zostając rodzicem traci się imię, nazwisko i wszystkie indywidualne cechy? Jak rodzice Muminka?

Jest różnica pomiędzy zaspokajaniem własnego "widzimisia" za 30tys. - nie ukrywajmy, z tego co pisze autorka jednak kosztem innych członków rodziny, a rezygnacją ze wszystkich marzeń czy potrzeb własnych. Tutaj bardzo przydaje się zdrowy rozsądek. Zakup quada to nie to samo co perfum, kino czy wyjście z kumplami na squosha. Czujecie wagę i różnicę tych "potrzeb" ? 

Nikt nie każe facetowi rezygnować z hobby czy marzeń, ale mając na utrzymaniu rodzinę wypada trochę okiełznać swoje zachcianki.

OnlyForTalk napisał(a):

Sfaxy007 napisał(a):

cancri napisał(a):

OnlyForTalk napisał(a):

cancri napisał(a):

Jasne, a jak laski kupuja kosmetyki, buty, bo potrzebuja, a facet potrzebuje wody i mydla, to jest okej? Kazdy ma swoje potrzeby. Zarabial, to sobie kupil, z glodu nie umieracie jak napisalas. Droga zabawka, ale pewnie nie skladal na nia miesiac, tylko dluzszy okres czasu odkladal kase, mial do tego prawo. Moze wolal quada, zamiast jechac na wakacje z rodzina.
I dlatego jego dzieciaki będą w wakacje siedzieć w mieście, zamiast choćby 2 tyg. nad naszym morzem ? ;-/ Kiepski tatuś, skoro przedkłada swoje fanaberie nad potrzeby dzieci. Wyjazd nad morze nie kosztuje 30tys. Nie dziwię się, ze autorka poczuła się "oszukana". 
Czy rodzice zawsze musza rezygnowac ze wszystkich swoich marzen i hobby na rzecz dzieci? Serio?
Też akurat tego nie rozumiem. Czy zostając rodzicem traci się imię, nazwisko i wszystkie indywidualne cechy? Jak rodzice Muminka?
Jest różnica pomiędzy zaspokajaniem własnego "widzimisia" za 30tys. - nie ukrywajmy, z tego co pisze autorka jednak kosztem innych członków rodziny, a rezygnacją ze wszystkich marzeń czy potrzeb własnych. Tutaj bardzo przydaje się zdrowy rozsądek. Zakup quada to nie to samo co perfum, kino czy wyjście z kumplami na squosha. Czujecie wagę i różnicę tych "potrzeb" ? Nikt nie każe facetowi rezygnować z hobby czy marzeń, ale mając na utrzymaniu rodzinę wypada trochę okiełznać swoje zachcianki.


dokładnie!!!

Przerażające, że aż tyle osób broni faceta. To oczywiste, że zachował się jak ostatni gnojek. Wydał WASZE (nie jego) pieniądze w tajemnicy przed Tobą. Niemałe pieniądze. Zrobił to kosztem rodziny. To podłe i nieodpowiedzialne i powinnaś mu to uświadomić, jeśli jeszcze tego nie wie. Gdyby mój mąż zrobił coś takiego (a nie zrobiłby, chociaż też do oszczędnych nie należy), to musiałby natychmiast zwrócić albo sprzedać tego quada.

Jeszcze pół biedy, gdybybyście mieli co miesiąc chociaż z jedną trzecią tego, co wydał na tę zabawkę. Ale wywalić w błoto 30 tysięcy, kiedy ma się na życie 2.5 tysiąca i kredyt na głowie?! Masakra... Swoją drogą ja bym się na twoim miejscu bliżej przyjrzała jego zarobkom. W jaki sposób odłożył taką kasę, skoro na życie daje ci 2,5 tysiąca, więc raczej kroci nie zarabia. Może właśnie zarabia, tylko Ty nic o tym nie wiesz?

Współczuje takiego męża...

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.