- Dołączył: 2014-01-04
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 53
2 marca 2014, 10:20
Od mojego rozstania z chłopakiem minęło 2,5 miesiąca, początkowy szok i niedowierzanie już minęło, łudzenie się, że może jeszcze wróci też...dociera do mnie teraz tak na prawdę co się stało, że zostałam sama, strasznie mi z tym ciężko, mam za dużo wolnego czasu...wcześniej studiowałam zaocznie, pracowałam i spotykałam się z nim, miałam wypełniony czas i byłam szczęśliwa, teraz skończyłam studia, mój związek się zakończył, została mi tylko praca...czuję się strasznie samotna, przez 6 lat przyzwyczaiłam się że spędzaliśmy ze sobą czas, nie mogę się pogodzić z tym, że to już nie wróci, nie mam ochoty wychodzić z żadnymi innymi ludźmi, w ogóle mi to nie sprawia przyjemności...nie mogę nauczyć się żyć bez niego, to dzięki niemu czułam się szczęśliwa, zmotywowana do wszystkiego...czy któraś z Was tak miała? jak z tym walczyć?
- Dołączył: 2012-08-26
- Miasto:
- Liczba postów: 28811
2 marca 2014, 11:28
ja zaczelam się spotykać z innymi...dla zabicia mysli
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
2 marca 2014, 11:39
tuna. napisał(a):
Idź na imprezę, zaszalej! Ja będąc w zwiazku najbardziej żałuję tego, że odsunęłam od siebie przyjaciółkę, nie masz tak?
Też tego żałuję...
Kochana zrób sobie listę rzeczy, które są w stanie Ciebie uszczęśliwić np. Zakup karnetu na basen, wyjazd do spa, zmiana fryzury, kupienie swietnej sukienki na imprezę, zwiedzenie z koleżanką jakiegoś miasta :)
Realizuj te drobne cele, naucz się cieszyć drobnymi rzeczami.
- Dołączył: 2012-01-27
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8095
2 marca 2014, 13:32
Naucz się żyć. Zastanów się, co lubisz- moze podróże, kino, haft krzyżykowy, bieganie, literaturę rosyjską, robienie przetworów, wyścigi konne, obiady u babci? I rozwijaj to, co lubisz. Moze chcesz zdobyć nowa umiejętność, nie wiem prawo jazdy kat c, czy na wózek widlowy? Moze kolejne studia? Doktorat? Podróż? Kurs nurkowania? Drzewo geneogiczne? Rób cos dla siebie. Żyj przyszłością, nie przeszłością. Było, minęło, zamknięty rozdział
- Dołączył: 2012-03-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 173
2 marca 2014, 13:56
Przeczytaj jakąś dobrą książkę, najlepiej feministki:D Jedna z dziewczyn poleciła mi książki Katarzyny Miller i jestem za to bardzo wdzieczna, przeczytaj;) Oczywiśćie pamietaj, że codziennie tysiące ludzi sie ze sobą rozstają, z różnych przyczyn, 2 i pół miesiaca to malutko w porównaniu do tych 6 lat. Wszystko od Cb zależy co z tym zrobisz, chcesz żeby wrócił? to Pokaż mu ile jesteś warta, jak Cię spotka niech widzi i żałuję! Jakby Cię zobaczył w takim stanie jak teraz, to na pewno by nie pomyślał o tym! Dziewczynom weź się w garść!
- Dołączył: 2012-03-04
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 173
2 marca 2014, 14:09
Kurcze, to jest Twoje życie! Ty decydujesz, zrobił Ci świśtwo, boli wiem, mnie tak samo to wszystko boli, ale zaczełam walczyć o siebie i swoje szczęście, zaczełam robić to co mnie uszczęśliwia! Małymi krokami dojdziesz do tego, tylko sobie na to pozwól, ja najpierw chciałam być sama, na początku ryczałam w poduszkę, potem spacery z czekoladą, potem zakupy, powoli i już dochodzę do siebie. Według mnie nic nie dzieje się bez przyczyny i życie ma w zanadrzu dla Ciebie cos znacznie lepszego, uwierz
2 marca 2014, 14:43
Miałaś wypełniony czas- to dlaczego znowu go nie wypełnisz? Dziewczyno, na świecie jest tyle rzeczy do odkrycia! Próbuj wszystkiego, naucz się języka, zacznij jeździć konno, zapisz się na kurs barmański, cokolwiek. Bo to w rzeczywistości jest tak jak mówią - że czas leczy rany i jedyne co musimy zrobić to czekać. To nie będzie tak, że przestaniesz cierpieć za miesiąc, może nawet nie za dwa lata, ale w końcu ułożysz sobie życie, zaufaj. Ale tylko pod warunkiem, że nie będziesz żyć przeszłością.
- Dołączył: 2010-12-20
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 698
2 marca 2014, 14:53
Wiem jak to boli i jak trudno zmusić się do normalnego funkcjonowania. Gdyby od waszego rozstania minął tydzień nie radziłabym Ci szukania nowych pasji i marzeń do realizacji, nawet szukania na siłe towarzystwa innym osób. Myślę jednak, że 2,5 miesiące wystarczyło na płacz i użalanie się nad sobą. Zastanów się dlaczego nie jesteście razem, co takiego się wydarzyło, że nie ma go dzisiaj przy Tobie. Może ta decyzja nie była pochopnym posunięciem i już wcześniej nie było między wami ok a skoro nie było to po co tkwić w takim związku? Z własnego doświadczenia wiem, że na złamane serce najlepsza jest druga osoba płci przeciwnej. Piszcie co chcecie mnie zawsze to pomagało a przynajmniej pozwoliło na dojście do siebie
- Dołączył: 2011-07-15
- Miasto: Elbląg
- Liczba postów: 13662
2 marca 2014, 15:00
a ja polecę posłuchać przed snem albo w momencie kryzysowym:
http://www.youtube.com/watch?v=QoB5QaZH0jM
2 marca 2014, 15:37
małymi kroczkami i dopóki nie poczułam się szczęśliwa sama ze sobą nie bawiłam się w związki.
- Dołączył: 2014-02-19
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 89
2 marca 2014, 17:49
Wypłacz się, wykrzycz, pobij parę talerzy i pooglądaj smutne filmy. A potem wyjdź z domu popatrz dookoła, może znajdziesz nowe zainteresowania? Poznaj nowych ludzi nie siedź sama bo to tylko dołuje bardziej (nawet jak ma się kota czy psa). Zajmij czymś swoje myśli, może lubisz tańczyć lub śpiewać? Rób cały czas to co sprawia Ci największa radość. Oczywiście nie ma co trzymać starych rzeczy po facecie, wyrzuć lub schowaj w piwnicy. Rozstania są straszne ale nie oznaczają koniec życia. Będzie Ci ciężko... ale nie poddawaj się, tego kwiatu jest pół światu :)
Jestem z Tobą całym sercem
Edytowany przez chubby90 2 marca 2014, 17:50