Temat: Czy was też tak wkurzają ?!

Jak mnie mój facet drażni od kilku dni. Kilka dni temu po moim powrocie po 14 dniowej przerwie gdzie byłam w pracy w górach była romantyczna kolacja z winem, a teraz od kilku dni wieczorami ciągle się kłócimy o jakieś pierdoły. Np dzisiaj idziemy już do mnie na schodach pytam go czy wyjdziemy gdzieś się przejść a on mówi, że już się dzisiaj nachodził jak ja byłam na siłowni, a ja na to że żygaać mi się chce już od tego ciągłego siedzenia w domu, i że chodzi po dworze ale tylko beze mnie, to on odwrócił się na pięcie powiedział, że znowu się go czepiam i poszedł do siebie.Wątpię, że dzisiaj się odezwie/napisze a zazwyczaj wieczory spędzamy razem i noce. Nie mieszkamy razem jeżeli to ma znaczenie ale sypiam u niego codziennie i widujemy się też codziennie. Jesteśmy ze sobą prawie 3,5 roku. Mieszkamy od siebie 4 min drogi. Wiele już przeszliśmy ale czy wasi faceci też mają takie humorki ? takie wredne dni że mogłybyście ich normalnie zabić ? -,-
hehe ja to nazywam " chłopska @ "
chyba nie ma faceta który by nie miał CIĘŻKICH DNI :-D
Pasek wagi
ale wtedy my mamy ciężko a u mojego to się ciągnie kilka dni ;/
Taaak..:/
Pasek wagi
Naskoczyła na chłopa i jeszcze pretensje:) z tym rzyganiem średnio przyjemny tekst więc walce mu się nie dziwie.

Doktor-Fit napisał(a):

Naskoczyła na chłopa i jeszcze pretensje:) z tym rzyganiem średnio przyjemny tekst więc walce mu się nie dziwie.


a Ty byłbyś szczęśliwy gdybyś wiecznie siedział ze swoją dziewczyną w domu ? i na pytanie czy pójdziemy na spacer odpowiadała : ,,Ja już się nachodziłam dzisiaj jak Ciebie nie było''?
Oj facet na V musi trzymać męska stronę widzenia.

Odpuść Sobie, faceci potrafia byc bardziej humorzaści niz my w czasie @
Pasek wagi
mojemu mezczyznie tez sie nie chce nigdzie wychodzic
Pasek wagi
Jak dla mnie, to ty się go rzeczywiście czepiasz. Zamiast tak reagować, powinnaś zaplanować wspólnie z nim wyjście na przykład następnego dnia. Przecież to, że masz dość siedzenia w domu to nie powód, żeby swoją frustrację wyładowywać na facecie, to na pewno nie pomoże. Jak słysze od mojego męża "Rzygam czymśtam" (a się zdarza) to uwierz mi, też mi nie jest przyjemnie i momentalnie mam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść.

Na przyszłość, zamiast krytykować w taki niespecjalnie przyjemny sposób (a pewnie jeszcze zdenerwowana byłaś, jak to mówiłaś), spróbuj zastosować jakies pozytywne rozwiązanie.

No i zawsze jeszcze możesz wyjść gdzies sama.
Najpierw to trzeba mieć dziewczynę :) i tak jeśli bym ją naprawdę kochał to bez różnicy co bym robił ważne, że z nią. Tu nie chodzi o męską stronę widzenia tylko można chyba w milszy sposób powiedzieć, że nie chce się siedzieć w domu?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.