8 lutego 2014, 16:01
Jak mnie mój facet drażni od kilku dni. Kilka dni temu po moim powrocie po 14 dniowej przerwie gdzie byłam w pracy w górach była romantyczna kolacja z winem, a teraz od kilku dni wieczorami ciągle się kłócimy o jakieś pierdoły. Np dzisiaj idziemy już do mnie na schodach pytam go czy wyjdziemy gdzieś się przejść a on mówi, że już się dzisiaj nachodził jak ja byłam na siłowni, a ja na to że żygaać mi się chce już od tego ciągłego siedzenia w domu, i że chodzi po dworze ale tylko beze mnie, to on odwrócił się na pięcie powiedział, że znowu się go czepiam i poszedł do siebie.Wątpię, że dzisiaj się odezwie/napisze a zazwyczaj wieczory spędzamy razem i noce. Nie mieszkamy razem jeżeli to ma znaczenie ale sypiam u niego codziennie i widujemy się też codziennie. Jesteśmy ze sobą prawie 3,5 roku. Mieszkamy od siebie 4 min drogi. Wiele już przeszliśmy ale czy wasi faceci też mają takie humorki ? takie wredne dni że mogłybyście ich normalnie zabić ? -,-
8 lutego 2014, 16:21
tienna napisał(a):
Jak dla mnie, to ty się go rzeczywiście czepiasz. Zamiast tak reagować, powinnaś zaplanować wspólnie z nim wyjście na przykład następnego dnia. Przecież to, że masz dość siedzenia w domu to nie powód, żeby swoją frustrację wyładowywać na facecie, to na pewno nie pomoże. Jak słysze od mojego męża "Rzygam czymśtam" (a się zdarza) to uwierz mi, też mi nie jest przyjemnie i momentalnie mam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść.Na przyszłość, zamiast krytykować w taki niespecjalnie przyjemny sposób (a pewnie jeszcze zdenerwowana byłaś, jak to mówiłaś), spróbuj zastosować jakies pozytywne rozwiązanie.No i zawsze jeszcze możesz wyjść gdzies sama.
czepiam się bo mnie denerwuje
8 lutego 2014, 16:28
Mój też nigdzie nie chce wychodzić i nie naskakuje na niego tak
8 lutego 2014, 16:29
No dobra, ale to, że cię denerwuje, to czyj to jest problem, jego, czy twój? Może jesteś przewrażliwiona?
I tu znowu moge podac przykład mojego męża. Denerwuje go na przykład to, że kanapki robię na blacie szafki a nie na stole. Dlaczego? Bo ze stołu łatwiej posprzątać (według niego). Tylko że to ja sprzątam. No i czyj to jest problem, ze on jest zdenerwowany - mój, czy jego?
Pracuj nad sobą, a oboje będziecie szczęśliwsi w tym związku.
8 lutego 2014, 16:33
Chyba za ostro powiedziałas
8 lutego 2014, 16:45
A dopiero gdzieś napisalas ze wasz związek jest taki idealny...
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: -
- Liczba postów: 4204
8 lutego 2014, 16:49
Doktor-Fit napisał(a):
Naskoczyła na chłopa i jeszcze pretensje:) z tym rzyganiem średnio przyjemny tekst więc walce mu się nie dziwie.
![]()
Nie rozumiem bab, które uważają, ze faceci nie mogą mieć gorszego dnia czy humorków. A dodatkowo tak jak mówi przedmówca - naskoczyłaś na niego, a może chłopak faktycznie się dzisiaj nachodził i już nie ma ochoty wychodzić z domu :P
- Dołączył: 2011-06-15
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 3167
8 lutego 2014, 16:49
Wcale Ci się nie dziwie. My też ostatnio ciągle siedzimy w domu, gdy się spotykamy. Sesja...
Ale też już szał mnie bierze..
- Dołączył: 2013-11-11
- Miasto: -
- Liczba postów: 4204
8 lutego 2014, 16:50
Eukaliptusek1994 napisał(a):
tienna napisał(a):
Jak dla mnie, to ty się go rzeczywiście czepiasz. Zamiast tak reagować, powinnaś zaplanować wspólnie z nim wyjście na przykład następnego dnia. Przecież to, że masz dość siedzenia w domu to nie powód, żeby swoją frustrację wyładowywać na facecie, to na pewno nie pomoże. Jak słysze od mojego męża "Rzygam czymśtam" (a się zdarza) to uwierz mi, też mi nie jest przyjemnie i momentalnie mam ochotę trzasnąć drzwiami i wyjść.Na przyszłość, zamiast krytykować w taki niespecjalnie przyjemny sposób (a pewnie jeszcze zdenerwowana byłaś, jak to mówiłaś), spróbuj zastosować jakies pozytywne rozwiązanie.No i zawsze jeszcze możesz wyjść gdzies sama.
czepiam się bo mnie denerwuje
Sama widzisz. Ty masz problem a nie on. Może to o twój pms chodzi ;d
- Dołączył: 2010-11-18
- Miasto: Praga
- Liczba postów: 2621
8 lutego 2014, 16:51
Jesteś za bardzo czepialska. Nie ma ochoty wychodzić więc chyba nie będziesz go zmuszać. Zaakceptuj że on może mieć inne zdanie niż ty. Poza tym odp.na pyt.- nie, mój facet mnie nie denerwuje nigdy i nie wiem czemu myślicie że kazdy facet ma takie dni. Jakoś przez 4lata wspólnego życia niczego takiego nie zauważyłam. Jeśli się w czymś nie zgadzamy to dalej się akceptujemy i nie rzucamy w swoją stronę "rzygami" czy innymi milymi okresleniami. Trzeba się szanować nawet przy różnicy zdań.