Temat: robienie facetowi kanapek do pracy

Jestem z facetem ok. 4 lata, wczoraj swobodnie rozmawiając o naszej wspólnej przyszłości, przytoczył się temat robienia mu kanapek do pracy.

Stanowczo odpowiedziałam, że nie będę mu ich robić, na co on się obraził, bo przecież każda kobieta robi swojemu mężczyźnie kanapki do pracy.

Zaśmiałam się, bo:
a) ma ręce, wie gdzie jest lodówka, a to będą jego kanapki
b) nie chcę być jego służącą.

Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o to, że nie chcę mu nic dawać, albo że jestem interesowna i nie stać mnie na miłe uczynki. Tylko że dosyć się naoglądałam kobiet, którymi wysługują się mężczyźni i które nie otrzymują w zamian nawet słowa: "dziękuję", które piorą, prasują, myją, sprzątają, gotują i właśnie robią kanapki. Nie chcę być jedną z nich.

Co sądzicie na ten temat? Robicie kanapki facetowi czy raczej nie?


Literacka napisał(a):

Obserka napisał(a):

nie robie kanapek mezowiczemu?a po co? po pierwsze co to za problem dla niego sobie samemu zrobic... raczki bozia dala a i tak on sam wie z czym chce jesc i moze mam jeszcze wstawac razem z nim aby mu kanapki zrobic? on wstaje o 5 ja o 7  on moze mi zrobic i zostawic ale nie robi, bo nie wymagam tego od niegobedac w odwrotnej sytuacji absolutnie bym nie chciala aby on zrywal sie dla mnie z lozka tylko po to by zrobic mi kanapki... glupotapytanie za 100 punktow... ktory facet specjalnie wstaje i robi swojej kobiecie kanapki? 
Mój były facet przynosił mi do łóżka śniadanie

moj tez to robi w weekendy ale ja mowie o czyms takim gdzie kobieta wstaje dajmy na to o 5.30 a facet kolo 7. czy facet bedzie regularnie wstawal z kobieta o tej 5.30 by zrobic jej kanapke? tak jak to wiele kobiet robi, ze sie zrywa dla meza, smaruje kanapke, robi kawe a jak chlop wychodzi to dalej do wyra idzie

ja sobie i jemu robię dzień wcześniej, co to za księciunie,że muszą mieć świeżo zrobione kanapki?nawet dla siebie by mi się nie chciało wstawać wcześniej żeby zrobić jedzenie, może jeszcze musi być świeże pieczywo z piekarni?
Pasek wagi

Obserka napisał(a):

Literacka napisał(a):

Obserka napisał(a):

nie robie kanapek mezowiczemu?a po co? po pierwsze co to za problem dla niego sobie samemu zrobic... raczki bozia dala a i tak on sam wie z czym chce jesc i moze mam jeszcze wstawac razem z nim aby mu kanapki zrobic? on wstaje o 5 ja o 7  on moze mi zrobic i zostawic ale nie robi, bo nie wymagam tego od niegobedac w odwrotnej sytuacji absolutnie bym nie chciala aby on zrywal sie dla mnie z lozka tylko po to by zrobic mi kanapki... glupotapytanie za 100 punktow... ktory facet specjalnie wstaje i robi swojej kobiecie kanapki? 
Mój były facet przynosił mi do łóżka śniadanie
moj tez to robi w weekendy ale ja mowie o czyms takim gdzie kobieta wstaje dajmy na to o 5.30 a facet kolo 7. czy facet bedzie regularnie wstawal z kobieta o tej 5.30 by zrobic jej kanapke? tak jak to wiele kobiet robi, ze sie zrywa dla meza, smaruje kanapke, robi kawe a jak chlop wychodzi to dalej do wyra idzie


Mnie się taki system nie podoba. Kompletny bezsens. I co ja miałabym po zrobieniu kanapek robić, jeśli nie potrafię wrócić potem do łóżka i spać dalej? Już widzę ten system, gdy pracowałam od 12.30 do 19.30/20. W pracy bym spała, ale facet miałby kanapki. Sukces!
inna sprawa gdy kobiety chca to robic a inna gdy facet tego wymaga i wrecz sie obraza gdy kanapki nie sa na czas przygotowane

Feraleth napisał(a):

ja sobie i jemu robię dzień wcześniej, co to za księciunie,że muszą mieć świeżo zrobione kanapki?nawet dla siebie by mi się nie chciało wstawać wcześniej żeby zrobić jedzenie, może jeszcze musi być świeże pieczywo z piekarni?


Tak, z tym też się spotkałam. Walczyłam z tym dzielnie przez kilka miesięcy. Wygrałam. Nauczyłam faceta samodzielności, która przydaje mu się teraz, gdy musi zajmować się swoim mieszkaniem, dbać o siebie i użerać się z kumplem, który zachowuje się jak mój facet w czasach naszego wspólnego mieszkania Ale podobno kumpel też zaczyna się uczyć samodzielności ; )

Feraleth napisał(a):

ja sobie i jemu robię dzień wcześniej, co to za księciunie,że muszą mieć świeżo zrobione kanapki?nawet dla siebie by mi się nie chciało wstawać wcześniej żeby zrobić jedzenie, może jeszcze musi być świeże pieczywo z piekarni?



Pasek wagi

Literacka napisał(a):

Obserka napisał(a):

Literacka napisał(a):

Obserka napisał(a):

nie robie kanapek mezowiczemu?a po co? po pierwsze co to za problem dla niego sobie samemu zrobic... raczki bozia dala a i tak on sam wie z czym chce jesc i moze mam jeszcze wstawac razem z nim aby mu kanapki zrobic? on wstaje o 5 ja o 7  on moze mi zrobic i zostawic ale nie robi, bo nie wymagam tego od niegobedac w odwrotnej sytuacji absolutnie bym nie chciala aby on zrywal sie dla mnie z lozka tylko po to by zrobic mi kanapki... glupotapytanie za 100 punktow... ktory facet specjalnie wstaje i robi swojej kobiecie kanapki? 
Mój były facet przynosił mi do łóżka śniadanie
moj tez to robi w weekendy ale ja mowie o czyms takim gdzie kobieta wstaje dajmy na to o 5.30 a facet kolo 7. czy facet bedzie regularnie wstawal z kobieta o tej 5.30 by zrobic jej kanapke? tak jak to wiele kobiet robi, ze sie zrywa dla meza, smaruje kanapke, robi kawe a jak chlop wychodzi to dalej do wyra idzie
Mnie się taki system nie podoba. Kompletny bezsens. I co ja miałabym po zrobieniu kanapek robić, jeśli nie potrafię wrócić potem do łóżka i spać dalej? Już widzę ten system, gdy pracowałam od 12.30 do 19.30/20. W pracy bym spała, ale facet miałby kanapki. Sukces!

znam duzo kobiet, ktore wstaja z mezem tylko po to by zrobic mu kanapke i kawe i potem sie jeszcze klada, bo nie maja potrzeny wstawac np. o 6.00
inna sprawa gdy wstajemy razem, on robi kawe, ja szykuje kanapki, no problem ale specjalnie zrywac sie z lozka by posmarowac Panu kanapeczke no way! ;)
generalnie myślę,że to powinno być dość elastyczne, nie ma co sztywno dzielić obowiązków w stylu Ty gotujesz,ja sprzątam, kiedyś u mnie tylko mąż gotował bo mnie więcej nie było niż jego, teraz sytuacja się odwróciła ale gdy jest w domu sam zaczyna robić obiad, tak samo ze sprzątaniem, jakby podsumować to robimy pewnie po równo ale nie chodzi o to żeby się podliczać, wiadomo,że jak jedno jest bardzo chore to drugie zrobi wszystko co trzeba zrobić itp.
Pasek wagi
nie wiem czy bede mu robila kanapki. raczej nie bo wstaje do pracy o 5 wiec ja bedac po pracy mam wstać o 5 i  z robic kanapki ? 
wolne żarty
Ja mojemu robię, bo wiem że sam by nie zrobił =)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.