Temat: czy zrobiłam źle?

Mój chłopak zadzwonił że chce przyjsc do mnie bo ma problem. W tym czasie była u mnie przyjaciółka która też mnie potrzebowała. Powiedziałam mu żeby przyszedł do mnie, a on kazał mi ja najpierw wygonic z domu (nie przepada za nia). Ja wytlumaczyłam mu że nie moge tego zrobic bo ja mogłam wiele razy na nia liczyc. Zaproponowałam że pojdziemy do drugiego pokoju a ona nie bedzie nam przeszkadzac, albo ze moge spotkać sie z nim na miescie jezeli nie chce przychodzic. On kazal mi wybierac kto jest dla mnie wazniejszy ja stwierdziłam ze nie bede bo obojgu im chce pomoc. Moj chlopak wyzwal mnie, zerwał i zablokował wszelki kontakt do siebie. Jest mi bardzo przykro bo chciałam mu pomoc ale nie moglam wyrzucic przyjaciolki. Co Waszym zdaniem powinnam zrobic? :(

dodam jeszcze ze na fb usunal status ze jest w zwiazku. wiem ze wielu z Was pomysli ze to nie istotne ale przez ponad rok naszego zwiazku wiele razy sie klocilismy a on nigdy wczesniej tego nie zrobił. Mysle ze on poczul sie zraniony a ja nie chcialam tego

anjacz93 napisał(a):

Mam jeszcze pytanie, jakbyscie były na jego miejscu i stało by sie cos złego w Waszym życiu a u waszego chłopaka byłby kolega a Wy chcialybyscie byc wtedy sam na sam z chlopakiem to jak byscie sie zachowały? Dodam że kolega też miałby problem.

gdyby mi zaproponował osobny pokój czy, że wyjdzie do mnie to widziałabym, że mu zależy na mnie, nie jestem pępkiem świata. Inaczej sytuacja by wyglądała, gdybyś go olała, bo koleżanka ważniejsza i powiedziała 'narazie nie mogę, zobaczymy się wieczorem'. 

W żadnym wypadku nie obwiniaj się. Chłopak jest niedojrzały.
A jak Waszym zdaniem moge go przekonac że nie miałam go w "d" i że mi na nim zależy. Nie chce by nasz związek zakończył sie przez taka sytuacje.

EnolaaGay napisał(a):

A ja myślę, że Twój chłopak reaguje histerycznie. Ewentualnie szukał pretekstu, żeby się z Tobą pokłócić, zerwać.

dokładnie.

i ogólnie zachowuje się jak jakiś dzieciak, żal.
nie odzywaj się do niego, jak mu przejdzie to sam się odezwie - a jak nie to żadna strata...

anjacz93 napisał(a):

Mam jeszcze pytanie, jakbyscie były na jego miejscu i stało by sie cos złego w Waszym życiu a u waszego chłopaka byłby kolega a Wy chcialybyscie byc wtedy sam na sam z chlopakiem to jak byscie sie zachowały? Dodam że kolega też miałby problem.

No a jakby on sie czul jakby w tym czasie co z nim rozmawiasz zadzwonilaby przyjaciolka z waznym problemam i bys go wywalila zeby z nia porozmawiac? Zaproponowalas zeby przyszedl tak czy siak to uniosl sie... nie wiem o co mu chodzilo ale absolutnie nie powinnas sie przemowac, zrobilas co moglas w danej chwili. To on powinien zrozumiec ze nie jest pepkiem swiata...
Pasek wagi
wez co to za dzieciuch, nawet jak co sie stalo to mogl przyjsc do ciebie, nie jest pępkiem swiata, jak ja nie znosze takich ludzi, z kim ty jestes?
może rzeczywiście chłopa niepoważny 

ALE czy masz zamiar związać swoje życie i założyć w pszyszłości rodiznę z przyjaciółką? czy z chłopakiem (już ex) ? 
pomyśl kto tak naprawdę jest ważniejszy 
Mam zamiar związać się z chłopakiem, ale na przyjaciolke moglam liczyc nie raz i chcialam jej tez pomoc
Osobiście nie chciałabym być z takim facetem :P
Może i dobrze się stało... Całe te zrywanie śmierdzi mi szantażowaniem emocjonalnym i próbą wywarcia winy na Tobie co widzę ładnie mu wyszło....
Pasek wagi
Co za facet... Daj sobie z nim spokój, dla mnie to nie pojęte jest. Szczeniackie zachowanie. 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.