- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 stycznia 2014, 09:47
Edytowany przez sacria 24 stycznia 2014, 19:43
20 stycznia 2014, 09:47
Może tacy, którzy nie oddzielają są dla nich niemęscy? ;)a ja się zastanawiam zawsze przy okazji takich tematów, na jakich facetów Wy trafiacie w życiu... Bo często się mówi, że oni to jest "zło wcielone, sodomia i gomoria" a kobieta by przecież nie zdradziła, bo coś tam... Ale facet... Facet to co innego, bo jest zezwierzęcony i oddziela miłość od seksu...
20 stycznia 2014, 09:47
Edytowany przez ec688196811df021aea2a50d009c49c2 20 stycznia 2014, 09:48
20 stycznia 2014, 09:48
oczywiście że faceci. nie znam żadnej kobiety która zdradziła, natomiast mnóstwo facetów.
20 stycznia 2014, 09:49
Nie wiem... albo mają naprawdę w życiu pecha... przy czym dla mnie to już w momencie, gdy zdarza się, że jeden partner jest wobec nas nie w porządku, drugi, trzeci i trzydziesty trzeba się zastanowić nad sobą. Dlaczego wybieram takich, a nie innych i co zrobić, żeby nie wybierać.Może tacy, którzy nie oddzielają są dla nich niemęscy? ;)a ja się zastanawiam zawsze przy okazji takich tematów, na jakich facetów Wy trafiacie w życiu... Bo często się mówi, że oni to jest "zło wcielone, sodomia i gomoria" a kobieta by przecież nie zdradziła, bo coś tam... Ale facet... Facet to co innego, bo jest zezwierzęcony i oddziela miłość od seksu...
20 stycznia 2014, 09:55
20 stycznia 2014, 09:58
Jeżeli kobieta/mężczyzna (!) sami nie umieją skończyć z jakimś zachowaniem, które sprawia im ból, to proponuję pomyśleć o jakiejś formie terapii. Chociażby takiej, która podwyższy poczucie własnej wartości. Bo niestety, biadolenie o tym, jacy to mężczyźni są źli, a kobiety niedobre i jak ja to się w życiu nacinam nic nie pomoże.
20 stycznia 2014, 09:59
20 stycznia 2014, 10:02
Wiem o tym, bo się obracam "w środowisku". Ale uważam też,że dla chcącego i trudnego, a terapeuta to nie jest makijaż permanentny i zawsze można go zmienić, jeśli zachodzi taka potrzeba ;)
20 stycznia 2014, 10:03
A faktycznie, przecież Ty psychologię studiujesz. :) Niestety świadomość tego wszystkiego w Polsce marna, terapeuci są kreowani jako fanaberia i zastępstwo dla przyjaciół, koszta sa duże, a wszelkie terapie poznawcze to jednak kupa czasu, często też koszta. Realia - niestety. Powiedziałabym, że w tym wypadku dla chcącego nic niemożliwego, bo trudności to jednak trochę jest...Wiem o tym, bo się obracam "w środowisku". Ale uważam też,że dla chcącego i trudnego, a terapeuta to nie jest makijaż permanentny i zawsze można go zmienić, jeśli zachodzi taka potrzeba ;)