- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
18 stycznia 2014, 12:20
że nie podoba mi się, że inni faceci chodzą na siłownię, biegają, dbają o siebie, a on tylko siedzi przy komputerze i je fastfoody i słodycze. Nie podoba mi się to, że ma duży brzuch i jest bez zycia. Myślicie że dobrze zrobiłam, czy nie powinnam być taka bezpośrednia? Dodam ze kilka razy próbowałam delikatniej, ale nic nie pomogło. Naprawdę nie podoba mi się że ma 24, a zachowuje się jak stary dziadek, który nie ma siły na sport. Podobają mi się faceci, którzy dbają o swój wygląd. On mówi, że dba, bo chodzi do fryzjera, myje się, ubiera się nie jak lump... Mi to jednak nie wystarcz i myślę, że to akurat są podstawy
- Dołączył: 2007-06-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15666
18 stycznia 2014, 13:04
a jakby on Ci tak powiedział to zaraz byłby wielki foch i komentarze dziewczyn w stylu: "rzuć go!", "jak możesz sobie na pozwolić na takie teksty?? szanuj się!", "jak mu się nie podobasz to niech sobie szuka innej" itd. hehe
![]()
- Dołączył: 2012-09-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5922
18 stycznia 2014, 13:12
mynte napisał(a):
męża nie mam, ale też mnie drażni lenistwo mojego TŻ. jesteśmy ze sobą niecałe 2 lata, a on po roku razem przytył... 15kg. jest obrośnięty tłuszczem, a toleruje tylko szczupłe dziewczyny. czuję się oszukana, bo zaczęłam się spotykać z przystojnym zadbanym facetem.
Jakbym czytała o sobie naście lat temu....mój były nie dość, że się roztył, to jeszcze zaczął palic...i ja również jak go poznałam to był przystojnym, zadbanym facetem...moje prośby i groźby trwały kilka lat, ale on nic sobie z tego nie robił. I przez jego ignorancje już dawno nie jesteśmy razem...
18 stycznia 2014, 14:22
No mój akurat w tej dziedzinie życia jest bardzo aktywny ;) Ja mniej, ale może w końcu się zmobilizuję...
Bardziej go zachęcisz jak i Ty będziesz chodziła, albo znajdziesz mu innego kompana.
18 stycznia 2014, 16:16
Bardzo dobrze zrobiłaś! Mężczyzną trzeba mówić zawsze prosto z mostu ;) Mam nadzieję, że to sobie przemyśli. Ja również powiedziałam swojemu co mi się nie podoba i zrobił już pierwszy krok - odżywia się ze mną zdrowo :)
Edytowany przez x-x-x 18 stycznia 2014, 16:17
- Dołączył: 2013-03-16
- Miasto: Ruda Śląska
- Liczba postów: 3382
18 stycznia 2014, 16:40
Julietta. napisał(a):
Oj nie bądź naiwna. Ja z mężem już 3 rok "trenuje" i jakoś dalej siedzi na kompie. wcina chipsy albo popołudniami śpi. Wspólny spacer ? Basen? Lodowisko ? Wolne żarty ...Moje koleżanki o swoich mężach mówią to samo.. wybacz ale wielu facetów takich jest i tego nie zmienisz. Jak nie będzie chciał to Twoje gadanie przyniesie odwrotny skutek.P.S.Ile masz lat 20 ?? Ja mam prawie 30 i uwierz mi,że mężczyźni bardzo różnią się od kobiet i nie ulepisz ich na swoją modłę.
racja, i właściwie mi by to nie przeszkadzało bo lubie jego wielki brzuszek ale martwię sie o zdrowie. mąż przyjaciółki ostatnio zaraził sie zdrowym stylem zycia, chodzi na siłownie, zdrowo je. ale podanie mu go za przykład byłoby najgorszym co mogę zrobić, z facetami bywa jak z dziećmi...:)
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
18 stycznia 2014, 16:50
dobrze zrobilas, bo nawet nie chodzi o to czy tobie sie podoba ale o jego zdrowie. Moze wlasnie podsuwajac mu jakis artykuł na ten temat wiecej bys zdziałała? Np. ze zdrowo odzywiajacy sie faceci sa lepsi w lózku czy cos hehehe (na pewno sa jakies tego typu badania :D)
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
18 stycznia 2014, 16:51
akitaa napisał(a):
a jakby on Ci tak powiedział to zaraz byłby wielki foch i komentarze dziewczyn w stylu: "rzuć go!", "jak możesz sobie na pozwolić na takie teksty?? szanuj się!", "jak mu się nie podobasz to niech sobie szuka innej" itd. hehe
nieprawda, byly tu tego typu watki i odpowiedzi wcale tak nie wygladaly.
- Dołączył: 2012-11-03
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 1147
18 stycznia 2014, 17:11
Ja mam lat 18, a jesteśmy ze sobą od ponad roku już tak na poważnie. Jak już napisałam na początku, zwracałam mu kilka razy uwage na to, że niezdrowo je, bo np. na obiad potrafi sobie zamówić pizzę i ją sam zjesć. Nie zje śniadania, pójdzie do pracy na 10h, gdzie zje batona, wraca i je pizzę albo inne śmieci. A brzuszek rośnie. Kurczę, jestem młoda, aktywna i chcę mieć takiego faceta. Za każdym razem mi przytakuje ale nic sobie z tego nie robi.... Jeśli tak będzie dalej to chyba przemyślę nasz zwiąek, bo to jest dobijające.