Temat: Zdjęcia byłej

Hej

Znalazłam przez przypadek płytę ze zdjęciami byłej mojego męża. Jeszcze przed ślubem prosiłam go żeby ich się pozbył z komórki i komputera. Powiedział, że to zrobił i nawet mi pokazał. Ucieszyłam się wtedy, bo myślałam, że naprawde o niej już nie myśli. Przeniosam się do niego miesiąc temu (mieszka z rodzicami) bo kończymy już remont naszego mieszkania. I znalazłam tą płytę gdy szukałam książeczki żeby czynsz zapłacić. On był w pracy i wracał późno więc napisałam mu na tej płycie wiadomość, że mnie to zabolało, bo mnie okłamał i takie tam :( on to przeczytał i wrzucił płytę spowrotem do szuflady. Nie odzywam się do niego od tego czasu a on nawet nie zaczął tematu, nawet głupiego przepraszam.

Napiszcie co mam o tym myśleć i co robić dalej z tą sprawą?

bez przesady, a zdjecia z wakacji w 3 klasie albo wyjazdu do Wloch tez mu kazesz wyrzucic??? to jest pewnego rodzaju pamiatka!! czy on je oglada codziennie albo cos? rozumiem z komorki itp, ale to jest czesc jego zycia, jego przeszlosci i ma prawo miec po tym jakas pamiatke!! 
o sory, dopiero teraz zobaczylam ze to byly nago zdjęcia , więc musze ci przyznac rację , że się wkurzyłaś
hmmm jak nago to moze zabolec rzeczywiscie!! niemniej jednak awanturami i fochami niczego dobrego nie wskurasz! 
>A jeszcze jedno! od kad w
> malzenstwie ma sie tajemnice czy prywatnosc??

Chyba Cię pogięło...


P.S. Wcześniej pisałam, że sama mam zdjęcia byłych na kompie (w tym jednego nago), a teraz przypomniało mi się jeszcze, więc dodaję, że mój facet ma zdjęcia i na kompie i takie wywołane swojej byłej dziewczyny. W życiu nie kazałabym Mu ich wywalić, bo to zakrawa o szaleństwo.
Najłatwiej ogołocić partnera z przeszłości - kazać wywalić mu wszystko, co wiąże go z przeszłością, wyczyścić Mu listę w komórce i nakazać meldowanie się co pół godziny podczas męskiego wyjścia na miasto. A nie, przepraszam, jakie wyjścia? Będąc w związku nie można wychodzić osobno, bo co to za związek?
Na prawdę chciałybyście takiego partnera? Dokonując radykalnych zmian, zmieniacie samego człowieka. Czy biorąc go takiego, jakim BYŁ, nie zakochałyście się właśnie w tamtym?
Doceniajcie, co macie.
hmmm. moim zdaniem te nagie foty to przesada... fakt, mógł zapomnieć. mój pomysł jest taki. pogadaj z Nim, powiedz, co Cię boli i sama daj mu taką płytkę ;). Tyle, że ze swoimi zdjęciami ;)
A ja bym nagrała swoją taką plytę i ją podmieniła:) a tamta bym połamała - moje zdanie. Mój chłopak napewno nie miałby nic przeciwko a jeszcze napewno by mnie przeprosił za posiadanie takiej plyty.. A zaznaczam.. malzenstwem nie jestesmy, Ale to zalezy od zwiazku i od panujących w nim tak jakby "zasad". W naszym nie ma czegos takiego jak zdjecia byłej/byłego czy cos w tym rodzaju.. moją pierwszą reakcją tez zapewne byłoby załamanie tak jak u autorki wątku wiec zupelnie sie jej nie dziwie.. ale jakbym nagrała taką plyte podmienila je i tamta polamala to jeszcze napewno by się cieszył:)

Nikt nie ma prawa zarzuania drugiej osobie ze ona lamie prywatnosc swojego partnera.. bo to jest sprawa idywidualna i w kazdym zwiazku jest inaczej. A autorce radze szczerą rozmowe:) pozdrawiam:) i daj znac jak juz sprawa sie rozwiaze:)
> Nie wiem czemu tak atakujecie autorke! Wiekszosc z
> Was postapila by tak samo i obejrzala zdjecia.

To, że większość by tak zrobiła nie znaczy, że byłoby to w porządku... Nie powiem na mur beton, że bym tego nie zrobiła, ale jeśli już i znalazłabym coś takiego, to nie wyskakiwałabym z pretensjami, bo sama chciałam, grzebałam, to znalazłam. I znalazłam, podkreślam, zdjęcia z przeszłości, a nie listy miłosne z datą sprzed tygodnia.

> hmmm. moim zdaniem te nagie foty to przesada...
> fakt, mógł zapomnieć. mój pomysł jest taki.
> pogadaj z Nim, powiedz, co Cię boli i sama daj mu
> taką płytkę ;). Tyle, że ze swoimi zdjęciami ;)

I racja. Powiedz czemu Ci to przeszkadza - bo Ci przykro, bo czujesz się źle w swoim ciele, szczególnie teraz - zamiast urządzać sceny zazdrości i robić sobie wroga z najbliższej osoby.
A na poprawę stosunków w związku i swojego samopoczucia zamiast biadolić nad sobą zrób tak jak pisze cytrusekk - weź się za siebie i zainwestuj czas i wysiłek w relacje z mężem; jak się zrobi gorąco w sypialni, to i on nie będzie miał czasu na oglądanie zdjęć byłych, i Tobie skoczy samoocena i zadowolenie ze związku.

I przede wszystkim - możliwe że on o tej płycie zapomniał, a przegrał w złości, że tak bezceremonialnie kazałaś mu wywalić zdjęcia, do czego nie powinnaś była go zmuszać.Szanuj siebie i swoją wartość na tyle, żeby nie czuć się zagrożona z powodu płyty ze zdjęciami, bo to takie... Nieważne ugryzę się w język.
U mnie była podobna sytuacja, Narzeczony miał takie zdjęcia byłej. Porozmawialiśmy  o tym, bo zapytałam. Nic nie kazałam, powiedziałam, ze mi  to nie pasuje, w tym momencie skasował je przy mnie i powiedział, że pozwala mi sprawdzić czy gdzieś jeszcze jakieś pamiętki nie zostały. 
Proste. Rzeczy sie zdarzają, mozna o czymś zapomnieć, coś może mieć dla nas sentymentalne znaczenie, ale jeśli krzywdzi jakoś drugą połówkę to robi sie tak by oboje byli szczęśliwi. 

Nie powinno się robic sytuacji "ja tu jestem skrzywdzona ty draniu i mimo ze nie powiedziałam ci ze chcę byś tą płytę wyrzcił bedę sie na ciebie obrażać póki tego nei zrobisz" Komunikacja podstawą zwiazku. Mówisz co czujesz i jak sie z jego działaniami czujesz i zostawiasz mu wolna rękę by mógł złemu zaradzić. Tylko musisz zaufac. Nie kazać. Facet nie jest Twoim dzieckiem i jesli odbierzesz mu niezaleznosć to potem nie licz na posiadanie silnego partnera, który da ci poczucie bezpieczeństwa.

Czytajac to po prostu mam wrażenie, ze za mało rozmawiacie i przez to taka sytuacja mogła mieć miejsce. 
Ja myślę ze taka pamiątka to nic złego.Gdyby chciał byłby przecież z nią,a jest z Tobą.Bądz co bądz ona była kiedys wazna w jego życiu jednak to z Toba wziął ślub,z Tobą mieszka..Olej te zdjecia i tyle

Po pierwszy - bez rozmowy nic nie wskóracie, dlatego kiedy tylko będziesz miała okazję to pogadaj z Nim o tym, szczerze, bez nerwów, na pewno dojdziecie do porozumienia. A po drugie - nawiązując do wypowiedzi wcześniejszych, dotyczących grzebania w prywatnych rzeczach to absolutnie się z tym nie zgadzam. Gdybym ja znalazła jakąś płytę w naszych rzeczach (mieszkacie razem, że wnioskuję, że wasze rzeczy są pomieszane) to bez żadnego zastanowienia bym sprawdziła co to jest, a nóż to jakiś zagubiony film czy też gra ;) dlatego też uważam że te oskarżenia o grzebanie w cudzej prywatności są bezpodstawne. I nie miałabym żadnych wyrzutów sumienia z tym związanych. Po trzecie - gdybym znalazła nagie zdjęcia eks partnerki swojego chłopaka to bym się nieziemsko wkurzyła! I wcale nie uważam, że nie masz powodu! Owszem, masz! I to również że względu na sam fakt, że Cię oszukał. Możliwe, że zapomniał jak to mówią  poprzednicy. Ale już Jemu o tym przypomniałaś, więc mógłby coś z tym zrobić..

Myślę, że tutaj tylko szczewra rozmowa Wam pomoże. Daj znać jak to się skończyło ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.