Temat: Nie mogę się pozbierać po rozstaniu...

Hej, jak już pisałam w poprzednim poście prawie miesiąc temu po 6 latach związku zostawił mnie mój chłopak :( do dziś nie mogę się pozbierać, są dni, że jest już lepiej, ale dzisiaj na przykład nie chce mi się żyć, siedziałam dzisiaj w pracy i łzy same leciały mi po policzkach :( kiedy to minie?? mam już tego wszystkiego dość :( wszyscy radzą - zajmij się czymś - ok, jak się zajmuję czymś, spędzam czas z ludźmi nie jest tak źle, ale niestety nikt nie będzie ze mną siedział 24 h na dobę i kiedy zostaję sama zaczyna się koszmar :( ile zajmowało Wam dojście do siebie po rozstaniu? Macie jakieś skuteczne rady co zrobić żeby poczuć się lepiej?
Ja bym się chyba zapisala do psychologa.
Pasek wagi
Ja się znadal zbieram po dosyć krótkim, ale intensywnym związku, już 4 misiące. Jest lepiej ogólnie, ale też już jestem zmęczonatakim ciągłym jakby dołem. Trzymaj się ciepło, z czasem będzie coraz lepiej.

nie rozumiem Cię. Czy w głębi duszy uważasz, że stóp mu nie godnaś całować, niech Ci zostanie chociaż tęsknota, żal i zdjęcia na fb? Na litość wszystkich bogów. Żyjesz Zaczynasz nowy etap. Umyj twarz, rozejrzyj się, świat jest piękny, duży i pełen facetów.Nie wolno z siebie robić ofiary, poświęcać się, słuchać jego wynurzeń. Jesteś piękną, mądrą, dobrą, wartościową dziewczyną.Zajmij się czymś. Idź grać w kasynie, biegaj, chodź ona basen, kupuj ksiażki, lataj na milongi, rób to, na co masz ochotę. Żaden, przysięgam, żaden facet nie jest wart tego, żeby po nim płakać. To mówię Ci ja, 38 latka, a wiem, co mówię, było ich w moim życiu wielu.Jazda, do roboty


Jak to przeczytałam... zaczęłam się zastanawiać czy Ty wgl kochałaś kiedykolwiek? Ból i tęsknota, za osobą którą kochamy jest normalne... zawsze rozstanie boli zwłaszcza jeśli było się długo razem. A mieć gdzieś jak gdyby nigdy nic po rozstaniu? 
Mnie niedawno zostawił facet po ponad 2 latach razem...
Najbardziej boli, że wszystkie plany poszły w las...
Ja nie umiem pozbierać się po rozstaniu choć jeszcze miesiąc nie minął... więc nie wymagam od siebie za wiele... Fakt faktem boli, cholernie boli mnie strata Jego i prawdę mówiąc dałabym wszystko żeby wrócił i był zawsze już. 
Godność? Tak wiem.
Ale to wcale nie jest takie proste, nawet nie potrafię się niczym zając, nie wiem nawet czym... bardzo za Nim tęsknie. Mam świadomość, że to na nic, ale serce nie sługa... wcale nie chce słuchać...

Teraz cierpicie, ale za jakiś czas będziecie go nienawidzić że przez niego cierpiałyście. 
Też ktoś mnie zostawił, też po obiecywaniu raju i nieba, też z dnia na dzień. Też cierpiałam .. ok 3 miesiące...myślałam że świat się zawalił. Chciałam żeby wrócił. Teraz wiem, nie warto. 
Ale wiem jak to boli. To ból fizyczny, prawdziwy ból ciała. Najlepszy sposób na zapomnienie to odcięcie całkowite wspomnień, wszystkich smsów, maili, telefonów, zdjęć.  Zadbajcie o siebie i pamiętajcie ktoś kto kocha nie odchodzi. Teraz od kilku tygodni spotykam się z kimś, jestem mądrzejsza i ostrożniejsza. Nie zaufam już na maksa i nie zakocham się bez pamięci tak szybko. 
Zazdroszczę dziewczynom które nigdy nie cierpiały z miłości.

Pasek wagi

ja przezywalam rozpad po 6 letnim zwiazku.... z tym ze to ja  w koncu go zostawilam... ale swoje wczesniej odcierpialam bo nim z nim zerwalam to przez 8 miesieicy wiedzialam ze mnie zdradza...staralalm sie zrozumiec, wybaczyc,  wyjezdzal za granice na wiele miesiecy... przez te 8 miesiecy wyplakalam chyba wsyztskie łzy jakie mialam a plakalam wszedzie, w domu, w sklepie, na uczelni....nie bylam w stanie zapanowac nad emocjami... wyplakalam sie i zerwalam z nim....znalazlam  potem odskocznie od smutku w przyjazni, tancu (rock and rollu ktory kocham a na ktory nigdy z nim nie moglam pojsc) i no coz...w kolejnych  znajomosciach damsko - meskich....o ile przyjazn i r & r pomogl o tyle przelone znajomosci byly beznadziejne ...moze troche pomogly bo czliowiek  juz nie myslal tyle ale wiecej satysfakcji dawala mi przyjazn, wspolne spedzanie czasu z przyjaciolka, uprawianie sportu i rozwija nie swoich zainteresowan ktore zaniedbalam przez te lata.... polecam tą metode..

aha..ja przez jakis czas zamieszkalam z przyjaciolka... moze to sprobuj...to pomaga gdy mozesz w gorszych momenbtach zawsze pogadac...

Pasek wagi

Wiem co czujesz bo przeżywam to samo :-( Chłopak mnie zostawił po 8 latach !!! Zawsze przez te 8 lat mieszkaliśmy razem gdyż dla niego rzuciłam studia po pierwszym roku i przyjechałam do niego do Londynu ! Przeżywam to strasznie ... Płacze prawie codziennie i nie mam ochoty na nic ... Poprostu odechciało mi sie wszystkiego ... Szok !!! Zostawił mnie dla innej która znał miesiąc albo dwa i z nią odrazu tez zamieszkał i to jeszcze bardziej mnie zabolało bo obwiniał mnie za wszystko i chciał sie wybielić - świnia !!! Trzeba żyć dalej i nie dawać mu satysfakcji i cieszyć sie życiem !!! Ja wierze w karmę !!! Oni jeszcze za to zapłacą  , za te oszustwa i krętactwa ! Pozdrawiam i trzymaj sie ciepło :-)

3 tydzien po rozstaniu a ja czuje sie jak mala dziewczynka ktora znalazla sie w prawdziwym swiecie pelnym samotnosci... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.