- Dołączył: 2014-01-05
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 2183
12 stycznia 2014, 17:17
witam,
Pytanie kieruję do kobiet, które posiadają rodzinę...
Otóż zastanawiam się ile kosztuje utrzymanie rodziny (tj. 2 rodziców i 1 dziecko).
Jakiś czas wałkuję temat z narzeczonym, że nie jesteśmy gotowi, że mamy za mało pieniędzy, za małe mieszkanie. Ale chciałabym też wiedzieć jak to wygląda w praktyce i w jakich miejscowościach (życie na wsi jest chyba tańsze i myślę, że przy okazji przyjemniejsze na wychowawczym).
Po jakim czasi wróciłyście do pracy (i jeśli to nie za bardzo osobiste to jakiego typu to praca - wiem, że bywa różnie w pewnych sektorach).
- Dołączył: 2012-07-26
- Miasto: Nuuk
- Liczba postów: 2294
12 stycznia 2014, 17:58
Masakra ;-/ czytając Was nie mam ochoty na poważny związek i dziecko.... Przepraszam ,ale tak właśnie czuję ;-/
- Dołączył: 2009-01-20
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 337
12 stycznia 2014, 18:03
Nie da się określić dokładnie kwotowo ale skarbonka jakich mało z drugiej strony to nie samochód aby rozstrzygać w kategoriach czy stać czy nie. Ja mam 4 dzieci i jakbym miała pracować na normalnym etacie to ciężko to widzę, prowadzimy z mężem firmę budowlaną więc jakoś idzie. Ale np. wyprawienie do szkoły i przedszkola w wrześniu całej 4 kosztowało ok. 4500-5000 zł. najgorsze są okresy przejściowe gdzie trzeba wymieniać garderobę no i buty ceny są koszmarne a wiadomo każdy chce aby dziecko ładnie wyglądało więc nie kupujemy byle czego,no a jeszcze trzeba żyć.Mamy to szczęście że mieszkanie dostaliśmy i nie musieliśmy brać kredytu. Ale wiesz co ci powiem jak już naprawdę będziesz gotowa aby zostać mamą to kwestia finansowa nie będzie tak istotna.
- Dołączył: 2010-08-11
- Miasto: Wyspy Szczęścia
- Liczba postów: 3826
12 stycznia 2014, 18:30
nie mam pojecia, ile kosztuje urzymanie dziecka, ale jestem pewna, ze poradzilabys sobie.. Bo wiesz, wazne jest to ze sie zastanawiasz jak dac dziecku godne zycie. I takim ludziom juz jest latwiej..;)
Mysle ze na dzidziusia duzym wydatkiem jest wyprawka: wzek, fotelik, nosidelka, lozeczka, i tak dalej.. Oraz jak podrosnie to przedszkole, badz szkola. Tak to moja mama kupowala ubranka na allegro, licytacjach,w sh. Moj tato bardzo ma dobrego nosa do zakupow przez internet, i nie raz potrafil wylicytowac cos co kosztuje "normalnie" okolo 2000 za kilka set, badz niecale 100;)
Po prostu trzeba sie starac..:)
Kolka muzyczne sa tez darmowe - i nie powiem abym zle na tym wyszla:)) Pasje swoja rozwijalam, jezdzilam na koncerty.
Gdy mialam te nascie lat rodze kupili lustrzanke - tez rozwijalam pasje.
Nie wszystko co jest wazne do rozwoju, edukacji i tak dalej musi byc koszmarnie drogie.
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
12 stycznia 2014, 19:17
Jak się pojawia dziecko, to środki się znajdą, nawet w najbiedniejszej rodzinie..
My mamy taki system, że dużo rzeczy pożyczyliśmy np. wanienkę, później siedzonko pod prysznic /nowe od znajomych/, leżaczek, czy krzesełko do posiłków..Chodzik dostaliśmy za darmo /używany/..podobnie jak większość zabawek dziecko ma używane../w stanie prawie nowym/...Dziecko nasze ma rok, a pieniądze wydaję jedynie na jedzenie dla małej /dobrej jakości mięso i warzywa/, waciki i kosmetyki i czasami buty...Resztę - ciuszki dostaje albo używane, albo teściowa kupuje zawsze coś nowego gdy przychodzi..Zabawek w sumie też dostała tyle na gwiazdkę, że starcza na cały rok, żeby co jakiś czas coś nowego wyciągnąć z szafy..
12 stycznia 2014, 19:23
mamy 3 tys 2 dzieci, mieszkanie z czynszem 550 zł mnóstwo rachunków, kredyt 700 zl... na ogól jest ok, bez szału ale starczy czasami jak jakies niedoplaty sie zdarzą to jest ciężej ale dajemy rade :)
- Dołączył: 2014-01-05
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 2183
12 stycznia 2014, 19:28
RybkaArchitektka napisał(a):
Jak się pojawia dziecko, to środki się znajdą, nawet w najbiedniejszej rodzinie..My mamy taki system, że dużo rzeczy pożyczyliśmy np. wanienkę, później siedzonko pod prysznic /nowe od znajomych/, leżaczek, czy krzesełko do posiłków..Chodzik dostaliśmy za darmo /używany/..podobnie jak większość zabawek dziecko ma używane../w stanie prawie nowym/...Dziecko nasze ma rok, a pieniądze wydaję jedynie na jedzenie dla małej /dobrej jakości mięso i warzywa/, waciki i kosmetyki i czasami buty...Resztę - ciuszki dostaje albo używane, albo teściowa kupuje zawsze coś nowego gdy przychodzi..Zabawek w sumie też dostała tyle na gwiazdkę, że starcza na cały rok, żeby co jakiś czas coś nowego wyciągnąć z szafy..
ja też jestem zwolenniczką używanych rzeczy dla dzieci, szczególnie tych malutkich, bo rosną przecież jak na drożdżach, a kupowanie nowych to niepotrzebny wydatek...
Ale też nie chcę, aby przyszło na świat dziecko, a reszta "jakoś" się ułoży... Pewne przeczy trzeba wcześniej przemyśleć, może wybrać inny lepszy termin? Pytam bo mam trochę jeszcze czasu.
Skoro to będzie nasze maleństwo więc chcę mu dać wszystko co najlepsze, szanse na rozwój, ale ja też jestem człowiekiem z potrzebami i nie żyję na tym świecie tylko po to aby rodzić i wychowywać, też chcę coś od życia mieć, nawet gdy dziecko będzie na świecie.
12 stycznia 2014, 19:38
początkowo dziecko moze kosztowac tyle co pieluchy, kremy, kosmetyki i mleko....foteliki, wózki, lozeczko, posciel (to akurat za grosze nowe), wanienke, krzeselko do karmieni mozna kupic jak sie becikowe dostanie, towar z drugiej ręki w naprawdę świetnym stanie
potem w miare dorastania nowe najwazniejsze buty i najdroższe reszte mozna dostac na allegro w bardzo niskich cenach albo w sh
ale sa rzezy ktorych nei zaplanujesz, dziecko moze byc uczulone na mleko krowie, bezglutenowcem, silnym alergikiem albo cos jeszcze innego i tu juz beda kosztowac lekarstwa mascie, wizyty u specjalistów i inne rzeczy.....
jesli twoj maz zarabia ponad 2 tys to nie powinniscie miec problemu z utrzymaniem dziecka wystarczy policzyc ile wam zostaje i odjac od tego mleko i pieluchy zasypki i masci i zobacz ile wam zostanie :)
- Dołączył: 2011-11-15
- Miasto: Pod Poziomkowym Krzaczkiem
- Liczba postów: 14712
12 stycznia 2014, 19:39
ja nie wróciłam do pracy /zawód architekt/, ale tylko dlatego, że w kraju gdzie mieszkam,nie mam zaufania do tutejszych opiekunek /opiekunka ma pod opieką jednocześnie 5-6 innych dzieci i u siebie w mieszkaniu/...Poza tym jestem w ciąży kolejnej...Jednak ciężko, bardzo ciężko żyć z jednej pensji../wychodzimy czasami do restauracji, mąż otrzymuje z pracy bony na to/...Ale nie mogę porównywać kosztów wychowania dziecka do realiów Polski..bo raz, że tutaj szczepionki i leki dla dziecka /oraz kobiet w ciąży są za darmo/, dwa-dziecko dostaje od państwa skromne, ale wystarczające pieniądze na przeżycie..poza tym zajęcia różne dla dzieci są wspomagane przez państwo/koszty/...plus dla każdego dziecka becikowe, pieniądze na wyprawkę do szkoły itd..inna rzeczywistość.
Pomimo tego i tak nie kupuję małemu dziecku np ciuszków, bo szybko wyrasta, podobnie jak z leżaczków itd.
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
12 stycznia 2014, 21:11
Wiesz co to zalezy czy bedziesz musiala sama wszystko dziecku kupic czy cos dostaniesz. Nie kazdy ma kogos od kogo moze dostac czy pozyczyc ubranka,wanienki,lezaczki,wozki itp. A to kosztuje nawet jesli kupujemy uzywane. Ja sporo rzeczy dostalam ale tez troche kupilam np lezaczek bo nie mialam od kogo pozyczyc. Generalnie moim zdaniem jezeli ktos bardzo chce miec dziecko to pieniadze sie znajda na jego potrzeby.