Temat: wasze relacje z rodzeństwem

Jak układa Wam się na tej płaszczyźnie?
Mam siostrę i brata. Wszyscy jesteśmy dorośli, (w sumie nie mieszkamy razem, każde z nas jeszcze studiuje więc widujemy się w domu rodzinnym np. z okazji świat). 
Moj problem (nie problem?) polega na tym iż nie zupełnie nie dogaduję się z siostrą i tak było od zawsze. Odkąd pamiętam nie miałam ochoty przebywać w jej towarzystwie, czesto mnie irytuje, wkurza mnie jej poczucie humoru itp Im dłużej się nie widujemy tym lepiej. 

Problem polega na tym iż nasza matka zupełnie tego nie przyjmuje do wiadomości. Próbuje nas na siłę integrować, wymyśla wspólne spędzanie czasu, "zacieśnianie" więzi rodzinnych itp.
Tłumaczę jej że czasem tak po prostu bywa. Jednych ludzi lubimy bardziej, świetnie się z nimi dogadujemy od razu a innych nie lubimy i już. Zycie. U mnie padło akurat na siostrę. 
Podczas pobytu w domu wolę ten wolny czas spędzić z bratem, kuzynostwem, znajomymi... 
Wiem że ten problem będzie powracał przy każdorazowych spotkaniach rodzinnych. Wyjazd gdzieś na te okresy odpada gdyż pasją mojej matki jest "cudowna i kochająca rodzina".
Nie wiem chyba potrzebuję się wygadac.... 
Ja mam trójkę rodzeństwa. Także wszyscy dorośli i każdy mieszka właściwie w innym mieście. Ale jakoś zawsze się dogadywaliśmy (najgorzej ze starszą siostrą bo ona ma dziwne rozumowanie niż my). I rzeczywiście różnie to bywa... Mój chłopak ma rok starszego brata i przez głupią męską dumę nie rozmawiają już ze sobą chyba z rok. Mimo, że sypiają w jednym pokoju a ich łóżka dzieli mniej niż metr szerokości...
Dziwnie mi się czyta taką historię. Ja sama dla siostry robię wszystko, pomagam jak mogę itp., a ona sama mnie olewa. Nie chcę ze mną spędzać czasu, bo ma faceta, albo jak twierdzi "każdy musi żyć swoim życiem" i woli iść do koleżanki, niż pogadać ze mną. Teoretycznie szanuję jej decyzje, praktycznie mam ogromny żal, bo siostra z każdym problemem zostawia mnie samą. Daję radę sobie z nimi- tymi problemami, ale na pewno w przyszłości jakoś jej odpłacę.. Nigdy jej nie było, nawet, gdy wszystko mi się waliło.
Do zeszłego roku moja siostra (starsza o 8 lat) była moją najlepszą przyjaciółką. Pokłóciłyśmy się i nie utrzymujemy kontaktu. 
Brat (straszy o 11 lat) mieszka w tym samym mieście co ja, ale nie spotykamy się zbyt często. Tutaj też trochę w grę wchodzi "bratowa", ale prawda jest tak, że nie zdążyliśmy się dobrze poznać. On opuścił dom jak byłam mała, prawie w ogóle nas nie odwiedzał.
Oczywiście matka ma mi strasznie za złe, że nie staram się naprawić tych relacji. A ja zwyczajnie nie mam już siły być tą, która zawsze zabiega, pierwsza przeprasza i naprawia nieswoje grzechy...
Efekt?
Prawie całkowicie odcięłam się od rodziny. Jednak z tego co zauważyłam, jakoś nikt tam za mną nie tęskni.
Pasek wagi
Ja mam bardzo dobry kontakt z rodzeństwem. Wiadomo, że jak każdy ma partnera, to trochę trudniej się zgrać czy spotkać, ale ogólnie nie narzekam.
Ja mam tylko brata, z którym mam świetny kontakt.
Z rodzeństwem, jak z innymi ludźmi- albo się lubi albo nie. Rodzinę się kocha, ale można jej nie lubić, każdy ma swój charakter, jednym pasuje innym nie.
Twoja mama chce trochę na siłę Was pogodzić, bo wie, że rodzeństwo jest oparciem, gdy zabraknie rodziców. Powinny to byc w sumie najbliższe po rodzicach osoby.
Mam 4 siostry za ,które oddałabym życie... Zawsze się świetnie dogadywałyśmy :)) Często razem imprezujemy,chodzimy na zakupy,czy przygotowujemy sobie różne posiłki. :)) Mam jeszcze 2-óch braci Ten najstarszy totalna sierota dosłownie... kontakt mamy ok,ale wpienia mnie to,że różnimy się wiekiem(10lat) ja jestem najmłodsza,a on najstarszy i to mama dla niego cały świat by oddała.. Ciągle tylko brat i brat .. katastrofa. Z kolei ten młodszy jest tak samo w porządku jak siostry w ogień by za mnie wskoczył :)) Często się wygłupiamy,czy on zabiera mnie ze swoimi znajomymi do baru :))
Między mną a moim bratem są dwa lata różnicy, więc dogadujemy się dość OK. Wiadomo - zdarzają się kłótnie, ale zwykle nam to szybko przechodzi. Co prawda nie wyobrażam sobie siedzenia z nim co wieczór i omawiania, co u Niego a co u mnie, ale jest zdrowy kontakt brat-siostra ;)
Mimo tego,że  z partnerem jesteśmy już dosyć długo potrafię wyegzekwować czas siostrom :)) i on to rozumie.
Ja mam młodszą siostrę, nie mieszkamy już razem. Pamiętam , że jak razem mieszkaliśmy to kłóciłyśmy się codziennie ale też codziennie godziłyśmy. Dopiero po moim wyjeździe zrozumiałyśmy jak bardzo nam siebie brakuje. Kocham ją najmocniej na świecie :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.