30 grudnia 2013, 22:38
cześć dziewczyny. głupio ze tutaj pisze, ale po prostu juz mi nerwy wysiadaja....
jutro sylwester, tylko mama zostaje w domu, bo nie lubi chodzic na imprezy.
chcialam zaprosic przyjaciolke. moja mama ja lubi, a przyjaciolka lubi ja. ale mama zrobila mi piekielna awanture ze ona chce lezec i patrzec na polsat, i mowi ze mam byc taka jak ona, a nie jak ostatnia DZIWKA bawic sie w sylwestra.. nie powiem, zabolalo mnie to, bo ona nigdy nie wychodzi z pokoju w sylwestra,a ja chce posiedziec z kumpela zamiast gapic sie w monitor to nie moge.. tymbardziej ze nawet gdy ja nie mam ochoty to musze robic wszystko co ona chce, jak jestem chora to musze uslugiwac jej gosciom. blagalam plakalam ale nic, ona chce sobie lezec w pizamie i kolezanka do mnie nie przyjdzie.
wyprowadzila mnie z rownowagi. nie chce prowadzic takie trybu jak ona, brat, starsza siostra z chlopakiem i tata ida sie bawic, i smieja sie ze ja musze z nia siedziec ;//
jestem wsciekla, bo bardzo mi zalezy zeby rpzyjaciolka przyszla, ale juz uzylam wszytkich argumentow...
jestem wsciekla. zawsze jak ide do niej w sylwestra to mowi ze mam sie isc zajac swoimi sprawami i nigdy nie gadamy nawet ze soba w ten dzien. wiec co jej szkodzi zebym miala sie do kogo odezwac?
z gory prosze zebyscie sobie darowaly chamskie komentarze, juz wystarczajaca jestem wpieniona
Edytowany przez Ciasteeczkowa 30 grudnia 2013, 22:41
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15695
30 grudnia 2013, 23:27
Ciasteeczkowa napisał(a):
okej dziekuje wam :) jutro jakos przesiedze i przeplacze tego sylwestra ale nowy rok bedzie lepszy :) dziekuje
A koleżanka nie może przyjść? Macie tylko jedno pomieszczenie? Niech matka sobie siedzi w "norze", piżamie, a wy posiedzcie w Twoim pokoju.
Musisz porozmawiać poważnie z rodzicami- bez krzyków, nerwów, na spokojnie. Powiedz im, że są toksyczni, że czujesz się w domu zle, że nie tak wygląda normalna rodzina. Że oczekujesz czegoś innego- i nie chodzi o buntowanie się tylko o to, żeby Cię szanowali, bo tego nie robią.
ps. Nie napisałaś, gdzie wychodzi ojciec, bo bardzo mnie to interesuje. Mama nie widzi w tym nic złego?
30 grudnia 2013, 23:30
Balonkaa napisał(a):
Ciasteeczkowa napisał(a):
okej dziekuje wam :) jutro jakos przesiedze i przeplacze tego sylwestra ale nowy rok bedzie lepszy :) dziekuje
A koleżanka nie może przyjść? Macie tylko jedno pomieszczenie? Niech matka sobie siedzi w "norze", piżamie, a wy posiedzcie w Twoim pokoju.Musisz porozmawiać poważnie z rodzicami- bez krzyków, nerwów, na spokojnie. Powiedz im, że są toksyczni, że czujesz się w domu zle, że nie tak wygląda normalna rodzina. Że oczekujesz czegoś innego- i nie chodzi o buntowanie się tylko o to, żeby Cię szanowali, bo tego nie robią.ps. Nie napisałaś, gdzie wychodzi ojciec, bo bardzo mnie to interesuje. Mama nie widzi w tym nic złego?
mowi ze czuje sie nienaturalnie gdy ktos jest w domu (taaa, a siedzi zamknieta w pokoju). tata idzie do znajomych, rodzenstwo tez na jakas impreze.
rozmawialam z nimi , i zawsze mja 2 odpowiedzi
1. jak Ci sie nie podoba to sie wyprowadz(jak bylam niepelnoletnia to mowili ze mnie oddadza do domu dziecka)
2. inni maja rodzicow alkoholikow albo takich ktorzy sie znecaja i sobie ich szanuja, a ja jestem niewdzieczna i powinni byc dla mnie źli zebym ich zaczela szanowac.
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15695
30 grudnia 2013, 23:37
Ciasteeczkowa napisał(a):
Balonkaa napisał(a):
Ciasteeczkowa napisał(a):
okej dziekuje wam :) jutro jakos przesiedze i przeplacze tego sylwestra ale nowy rok bedzie lepszy :) dziekuje
A koleżanka nie może przyjść? Macie tylko jedno pomieszczenie? Niech matka sobie siedzi w "norze", piżamie, a wy posiedzcie w Twoim pokoju.Musisz porozmawiać poważnie z rodzicami- bez krzyków, nerwów, na spokojnie. Powiedz im, że są toksyczni, że czujesz się w domu zle, że nie tak wygląda normalna rodzina. Że oczekujesz czegoś innego- i nie chodzi o buntowanie się tylko o to, żeby Cię szanowali, bo tego nie robią.ps. Nie napisałaś, gdzie wychodzi ojciec, bo bardzo mnie to interesuje. Mama nie widzi w tym nic złego?
mowi ze czuje sie nienaturalnie gdy ktos jest w domu (taaa, a siedzi zamknieta w pokoju). tata idzie do znajomych, rodzenstwo tez na jakas impreze.rozmawialam z nimi , i zawsze mja 2 odpowiedzi1. jak Ci sie nie podoba to sie wyprowadz(jak bylam niepelnoletnia to mowili ze mnie oddadza do domu dziecka)2. inni maja rodzicow alkoholikow albo takich ktorzy sie znecaja i sobie ich szanuja, a ja jestem niewdzieczna i powinni byc dla mnie źli zebym ich zaczela szanowac.
Współczuje, naprawdę Ci współczuje i chciałabym jakoś pomóc.
Takie zachowanie to przemoc. psychiczna. I mimo, że oni twierdzą, że są "super rodzicami", wcale tacy nie są.
Inni mają rodziców alkoholików? No sorry, ale oni także stosują przemoc, znęcają się (psychicznie).
Jeżeli naprawdę wszystkie formy rozmowy nie przynoszą skutku- zostaje Ci szybkie usamodzielnienie się.
Masz wsparcie rodzenstwa chociaż?
30 grudnia 2013, 23:43
Balonkaa napisał(a):
Ciasteeczkowa napisał(a):
Balonkaa napisał(a):
Ciasteeczkowa napisał(a):
okej dziekuje wam :) jutro jakos przesiedze i przeplacze tego sylwestra ale nowy rok bedzie lepszy :) dziekuje
A koleżanka nie może przyjść? Macie tylko jedno pomieszczenie? Niech matka sobie siedzi w "norze", piżamie, a wy posiedzcie w Twoim pokoju.Musisz porozmawiać poważnie z rodzicami- bez krzyków, nerwów, na spokojnie. Powiedz im, że są toksyczni, że czujesz się w domu zle, że nie tak wygląda normalna rodzina. Że oczekujesz czegoś innego- i nie chodzi o buntowanie się tylko o to, żeby Cię szanowali, bo tego nie robią.ps. Nie napisałaś, gdzie wychodzi ojciec, bo bardzo mnie to interesuje. Mama nie widzi w tym nic złego?
mowi ze czuje sie nienaturalnie gdy ktos jest w domu (taaa, a siedzi zamknieta w pokoju). tata idzie do znajomych, rodzenstwo tez na jakas impreze.rozmawialam z nimi , i zawsze mja 2 odpowiedzi1. jak Ci sie nie podoba to sie wyprowadz(jak bylam niepelnoletnia to mowili ze mnie oddadza do domu dziecka)2. inni maja rodzicow alkoholikow albo takich ktorzy sie znecaja i sobie ich szanuja, a ja jestem niewdzieczna i powinni byc dla mnie źli zebym ich zaczela szanowac.
Współczuje, naprawdę Ci współczuje i chciałabym jakoś pomóc.Takie zachowanie to przemoc. psychiczna. I mimo, że oni twierdzą, że są "super rodzicami", wcale tacy nie są. Inni mają rodziców alkoholików? No sorry, ale oni także stosują przemoc, znęcają się (psychicznie). Jeżeli naprawdę wszystkie formy rozmowy nie przynoszą skutku- zostaje Ci szybkie usamodzielnienie się. Masz wsparcie rodzenstwa chociaż?
moje rodzenstwo ma ponad 20 lat, wiec calymi dniami ich nie ma poza domem, rodzice Twierdza ze brat musi sie opiekowac narzeczona, siostra planuje slub,a ja jestem smarkiem i mam siedziec w domu.
- Dołączył: 2013-09-14
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1487
30 grudnia 2013, 23:48
Współczuje Ci, masz 18 lat a mama traktuję Cię dosłownie jak 13 latkę nawet i gorzej. Może posiedź z nią trochę i jak zaśnie wtedy urwij się z domu po cichu .A jak nie to pogadaj z nią jeszcze albo rzeczywiście przemęcz się z nią jeszcze tego Sylwestra a następny Sylwester będzie twój jak się wyprowadzisz ;)
- Dołączył: 2012-08-22
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 6884
31 grudnia 2013, 00:58
Balonkaa napisał(a):
Ciasteeczkowa napisał(a):
Balonkaa napisał(a):
Ciasteeczkowa napisał(a):
okej dziekuje wam :) jutro jakos przesiedze i przeplacze tego sylwestra ale nowy rok bedzie lepszy :) dziekuje
A koleżanka nie może przyjść? Macie tylko jedno pomieszczenie? Niech matka sobie siedzi w "norze", piżamie, a wy posiedzcie w Twoim pokoju.Musisz porozmawiać poważnie z rodzicami- bez krzyków, nerwów, na spokojnie. Powiedz im, że są toksyczni, że czujesz się w domu zle, że nie tak wygląda normalna rodzina. Że oczekujesz czegoś innego- i nie chodzi o buntowanie się tylko o to, żeby Cię szanowali, bo tego nie robią.ps. Nie napisałaś, gdzie wychodzi ojciec, bo bardzo mnie to interesuje. Mama nie widzi w tym nic złego?
mowi ze czuje sie nienaturalnie gdy ktos jest w domu (taaa, a siedzi zamknieta w pokoju). tata idzie do znajomych, rodzenstwo tez na jakas impreze.rozmawialam z nimi , i zawsze mja 2 odpowiedzi1. jak Ci sie nie podoba to sie wyprowadz(jak bylam niepelnoletnia to mowili ze mnie oddadza do domu dziecka)2. inni maja rodzicow alkoholikow albo takich ktorzy sie znecaja i sobie ich szanuja, a ja jestem niewdzieczna i powinni byc dla mnie źli zebym ich zaczela szanowac.
Współczuje, naprawdę Ci współczuje i chciałabym jakoś pomóc.Takie zachowanie to przemoc. psychiczna. I mimo, że oni twierdzą, że są "super rodzicami", wcale tacy nie są. Inni mają rodziców alkoholików? No sorry, ale oni także stosują przemoc, znęcają się (psychicznie). Jeżeli naprawdę wszystkie formy rozmowy nie przynoszą skutku- zostaje Ci szybkie usamodzielnienie się. Masz wsparcie rodzenstwa chociaż?
Zgadzam się.
Może to nie jest najlepsza rada, ale ja bym poszła.
Po prostu bym powiedziała, ze jest Sylwester i wychodzę do koleżanki. Będę jak wrócę.
Wydaje mi się, że kiedyś musisz się przeciwstawić, bo tak nie może być zawsze.
Trzymam kciuki!
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Kambodżio
- Liczba postów: 1902
31 grudnia 2013, 01:41
Też bym sie postawiła. Z ty m, że musisz sie nastawić na dobrą zabawe! Bo iść do koleżanki sie zamartwiac to bez sensu. A w domu u Ciebie tez nie musicie szalec, tylko posiedziec , pogadać. Ogolnie jakby mi zalezalo to bym poszła! A w ogole to szukalabym wakacyjnej pracy (ja pracuje odkad mialam niecale 14 lat) i wtedy za swoje pieniadze idziesz na impreze, kupujesz ciuch czy cokolwiek i nic im do tego! Co do chłopaka w sumie moga Ci zabranic go przyprowadzac (choc z drugiewj strony to tez Twój dom, choc moja mama tez mi nei raz podkreślała ,ze nie jest wspolny tylko jest jej i taty) ale nie moga Ci zabronic sie z nim spotykac!
PS takie olanie ze strony rodzicow jest gorsze niż najgorsza kłótnia,
a matka neich sie ogarnie ,ze nie ejst pępkiem świata, a Ty pamietaj ,ze to ,ze pojdziesz na impreze czy zrobisz cos wbrew jej woli WCALE nie oznacza braku szacunku do niej czy tego,ze jestes złym dzieckiem!
Przemysl to jeszcze i daj znac; )
A i tata niech sie ogarnie, bo takie samotne wychodzenie na imprezy mój tata nazywa wolnym związkiem i ma racje,
To nigdy dobrze sie nie kończy.
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
31 grudnia 2013, 02:44
wyjdź z domu. chorzy rodzice.
- Dołączył: 2005-12-23
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 69
31 grudnia 2013, 02:52
Ja tylko raz w życiu sytałam się mamy (byłam jeszcze w liceum, chyba w 2 klasie) czy mogę iść na sylwestra i mnie nie puściła. Popłakałam się i sobie postanowiłam, że już nigdy nie będę pytać, tylko oświadczać rodzicom, że wychodzę i też tak zaczęłam robić. Mówiłam, że idę na dyskotekę z koleżanką w sobotę i wracałam w niedzielę po 10, bo nocowałam u mojej koleżanki. Oczywiście nie wiem jakich Ty masz rodziców, bo u mnie to mama takie szopki odprawiała wcześniej, że szok. Teraz jak jeździmy czasem do moich rodziców i gdzieś mamy wyjść, to aż śmiać mi się chce, gdy nas ostrzega, że po nocy to niebezpiecznie i wogóle. Na usta mi się ciśnie, że kiedyś to tak się nie przejmowała, tylko chciała mieć kontrolę.
31 grudnia 2013, 10:50
18 lat?;] ja na Twoim miejscu i tak bym wyszła i nie oglądała się na nią