30 grudnia 2013, 22:38
cześć dziewczyny. głupio ze tutaj pisze, ale po prostu juz mi nerwy wysiadaja....
jutro sylwester, tylko mama zostaje w domu, bo nie lubi chodzic na imprezy.
chcialam zaprosic przyjaciolke. moja mama ja lubi, a przyjaciolka lubi ja. ale mama zrobila mi piekielna awanture ze ona chce lezec i patrzec na polsat, i mowi ze mam byc taka jak ona, a nie jak ostatnia DZIWKA bawic sie w sylwestra.. nie powiem, zabolalo mnie to, bo ona nigdy nie wychodzi z pokoju w sylwestra,a ja chce posiedziec z kumpela zamiast gapic sie w monitor to nie moge.. tymbardziej ze nawet gdy ja nie mam ochoty to musze robic wszystko co ona chce, jak jestem chora to musze uslugiwac jej gosciom. blagalam plakalam ale nic, ona chce sobie lezec w pizamie i kolezanka do mnie nie przyjdzie.
wyprowadzila mnie z rownowagi. nie chce prowadzic takie trybu jak ona, brat, starsza siostra z chlopakiem i tata ida sie bawic, i smieja sie ze ja musze z nia siedziec ;//
jestem wsciekla, bo bardzo mi zalezy zeby rpzyjaciolka przyszla, ale juz uzylam wszytkich argumentow...
jestem wsciekla. zawsze jak ide do niej w sylwestra to mowi ze mam sie isc zajac swoimi sprawami i nigdy nie gadamy nawet ze soba w ten dzien. wiec co jej szkodzi zebym miala sie do kogo odezwac?
z gory prosze zebyscie sobie darowaly chamskie komentarze, juz wystarczajaca jestem wpieniona
Edytowany przez Ciasteeczkowa 30 grudnia 2013, 22:41
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 2222
30 grudnia 2013, 23:05
slaids napisał(a):
Moze poświeć się i spędź sylwestra z mamą, skoro jest w złym nastroju? Myślę że się ucieszy i będzie jej miło.Trochę empatii.
ale one nawet nie spędzą czasu razem i z tego co ona pisze, to zrozumiałam że to już któryś raz tak jest
30 grudnia 2013, 23:08
nie, nie biją, ale lubię wszczynać awantury i wyżywać się na mnie o wszystko a potem mówią że ich wpędzam do grobu, przez co mam wyrzuty sumienia. zazwyczaj robie wszystko co oni chcą, goszczę kolezanki mamy, kumplow ojca, a oni nigdy nie pozwalaja mi nikogo zapraszac ani nigdzie wychodzic
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 2222
30 grudnia 2013, 23:10
Ciasteeczkowa napisał(a):
nie, nie biją, ale lubię wszczynać awantury i wyżywać się na mnie o wszystko a potem mówią że ich wpędzam do grobu, przez co mam wyrzuty sumienia. zazwyczaj robie wszystko co oni chcą, goszczę kolezanki mamy, kumplow ojca, a oni nigdy nie pozwalaja mi nikogo zapraszac ani nigdzie wychodzic
wykorzystują cię jako służącą
wydaje mi się że będzie tak do końca życia ich, bo nie będziesz w stanie się przeciwstawić, wyprowadzić stamtąd
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
30 grudnia 2013, 23:12
Masz chłopaka? MOżliwośc wyprowadzenia się?
Oglądałaś kiedyś bajkę Kopciuszek?
Edytowany przez amadeoo 30 grudnia 2013, 23:12
- Dołączył: 2013-05-08
- Miasto: warszawa
- Liczba postów: 2222
30 grudnia 2013, 23:14
Ja na twoim miejscu bym się jak najszybciej wyprowadziła i nie dała się wykorzystywać i wpęfzać w poczucie winy oraz tak traktować
30 grudnia 2013, 23:14
amadeoo napisał(a):
Masz chłopaka? MOżliwośc wyprowadzenia się?Oglądałaś kiedyś bajkę Kopciuszek?
mam chlopaka, ale rodzice go nie znoszą, więc musimy się ukrywać jak na razie. ale jego brat mieszka na drugim koncu polski i od razu po liceum mamy sie tam wyprowadzic.
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15695
30 grudnia 2013, 23:15
Ciasteeczkowa napisał(a):
nie, nie biją, ale lubię wszczynać awantury i wyżywać się na mnie o wszystko a potem mówią że ich wpędzam do grobu, przez co mam wyrzuty sumienia. zazwyczaj robie wszystko co oni chcą, goszczę kolezanki mamy, kumplow ojca, a oni nigdy nie pozwalaja mi nikogo zapraszac ani nigdzie wychodzic
To jeden z wielu przykładów na przemoc w rodzinie, niestety.
Ma zostać z matką? Toksyczną i na dodatek z niską kulturą osobistą? Niby z jakiej racji?
To nie późniejszy ewentualny szlaban jest tu problemem.
Problemem jest toksyczna rodzina- matka z zaburzeniami (bo sorry, ale takie zachowanie nie jest normalne, mówienie, że ma być taka jak ona również. Generalnie- matki, które ograniczają swoje dzieci, chcą na siłę utrzymać je przy sobie krzywdzą innych ale i siebie. To NIE jest normalne),
ojciec wolący wyjść niż zostać z żoną (nie dziwie się), rodzeństwo mające na wszystko wywalone i najmłodsze dziecko, które musi cierpieć za głupotę dorosłych.
- Dołączył: 2012-11-19
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 240
30 grudnia 2013, 23:17
Niestety Twoja mama to twardy orzech do zgryzienia. Wydaje mi się, że ona już sobie postanowiła i nie zmienisz jej decyzji. Może uda Ci się poprosić koleżankę, by iść do niej? Albo wkręcić na jakąś imprezę? Na pewno nie krzycz na mamę, to nic nie da.
Mam nadzieję, że pomogłam.
- Dołączył: 2011-05-15
- Miasto: Trzeci Szałas Po Lewej
- Liczba postów: 4761
30 grudnia 2013, 23:20
KOńcz to liceum i uciekaj jak najszybciej. Twoi rodzice wcale nie muszą go lubieć, to TWÓJ chłopak i TWOJE życie , nie daj sobą pomiatać.
30 grudnia 2013, 23:22
okej dziekuje wam :) jutro jakos przesiedze i przeplacze tego sylwestra ale nowy rok bedzie lepszy :) dziekuje