- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 grudnia 2013, 17:03
27 grudnia 2013, 18:14
A mi się wydaje, że to wszystko zależy od dziewczyny, bo są podatne na takie wpływy i są takie, które sobie nie pozwolą na wybaczenie zdrady i różne manipulacje słowne. Bo te podatne na manipulacje zawsze będą miały problemy, łatwo je sobie owinąć wokół palca a takie typy to od razu czują, wystarczy chwila spędzona ze sobą. I fakt, nikt nie jest w stanie jej przemówić do rozsądku a zwiazek zakończyć może tylko ON (no chyba, że stanie się coś bardzo złego i przejrzy na oczy, czego nie życzę nikomu).
Więc jeśli rozmowa nic nie da no to tylko czekać na rozwój wydarzeń i wpierać.
27 grudnia 2013, 18:24
ma taki charakter, niestety przykro mi ale się nie zmieni, gdyby kiedyś doszło do słubu to podejrzewam że córka byłam by służąźćą która ma wsztsstko zrobić, słuchać i nie mieć pretensji, z takim charakterem nie dziwię się jakby stosował przemoc psychiczną i fizyczną, niestety to córka musi to zrozumieć , zauważyć i dać sobie spokój.
27 grudnia 2013, 18:27
A mi się wydaje, że to wszystko zależy od dziewczyny, bo są podatne na takie wpływy i są takie, które sobie nie pozwolą na wybaczenie zdrady i różne manipulacje słowne. Bo te podatne na manipulacje zawsze będą miały problemy, łatwo je sobie owinąć wokół palca a takie typy to od razu czują, wystarczy chwila spędzona ze sobą. I fakt, nikt nie jest w stanie jej przemówić do rozsądku a zwiazek zakończyć może tylko ON (no chyba, że stanie się coś bardzo złego i przejrzy na oczy, czego nie życzę nikomu). Więc jeśli rozmowa nic nie da no to tylko czekać na rozwój wydarzeń i wpierać.
27 grudnia 2013, 18:28
gwiazdexa20
"ja pozwolę podzielić się swoim doświadczeniem,jako,że byłam w podobnej sytuacji,jak Twoja córka jest lub być może jest. byłam w związku ze wspaniałym facetem,nosił mnie na rękach,komplementy itd.cieszyłam się,że tak fajny i przystojny facet zainteresował się nieśmiałą,nieco grubszą(ale bez nadwagi) dziewczyną.po ok 3 miesiącach czar prysł,zaczęły się jego zdrady,jedna druga,wszystko wybaczałam,owinął sobie mnie wokół palca,byłam na każde jego skinienie,wręcz za nim latałam.znęcał się nade mną psychicznie i wszystkie,dosłownie wszystkie swoje niepowodzenia i ewentulane problemy w związku zwalał na mnie.było mi cięzko,ale byłam zakochana,nie wyobrażałam sobie życia bez niego.tyle razy chciałam odejść,ale mi nie pozwalał.nie zatrzymywał siłą,ale manipulował,wiedział co mówić.wszyscy widzieli,że źle się zaczęło ze mną dziać,znajomi podsuwali mi innych facetów,żebym mogła się od tamtego uwolnić,rodzice i siostra tłumaczyli,prosili,a ja zawsze odpowiadałam,że on jest najucodowniejszym facetem na ziemi,tylko ja cały czas coś psuję.nic,ale to nic do mnie nie trafiało"
do mojej historii należy dokładnie dołączyć jeszcze to, kropka w kropkę co działo się u mnie, ale mi umknęło. Myślę, że aby opisać to wszystko co on mi robił, to nie starczyło by tu nawet stron na tym wątku... tak samo tłumaczyłam sobie, że on jest najcudowniejszy, ale gdyby nie to, to i to lub to i tak była moja wina. Grał zawsze na moich uczuciach i wiedział jak trzeba to robić.
27 grudnia 2013, 18:56
27 grudnia 2013, 19:00
27 grudnia 2013, 19:06
Byłam w podobnej sytuacji,nie będę się tu o niej rozpisywac, bo nie o to chodzi-generalnie to facet dyktował warunki. Moi rodzice mogli sobie mówić co chcą, pytać, sugerować i co im się żywnie podoba, absolutnie nic by to w moim przypadku nie dało. Moim zdaniem pozostaje czekać, aż córka sama się ocknie. W tak zwanym międzyczasie przyglądać się temu, czy jej nie krzywdzi i wzmacniać poczucie wartości dziewczyny, żeby wiedziała,że jest warta kogoś lepszego.
27 grudnia 2013, 20:01
Właśnie o to się boimy.ma taki charakter, niestety przykro mi ale się nie zmieni, gdyby kiedyś doszło do słubu to podejrzewam że córka byłam by służąźćą która ma wsztsstko zrobić, słuchać i nie mieć pretensji, z takim charakterem nie dziwię się jakby stosował przemoc psychiczną i fizyczną, niestety to córka musi to zrozumieć , zauważyć i dać sobie spokój.
27 grudnia 2013, 20:07
Nie jestesmy w stanie wszystkiego zaobserwować bo córka mieszka tam gdzie studiuje. A mam wrażenie, ze wiele ukrywa. Niewiele nam mówi jeśli chodzi o związek o wszystkim innym opowiada dużo. Mamy bardzo dobry kontakt, który się kończy tam gdzie zaczyna się jej związek.
27 grudnia 2013, 20:24
Widzę, że Państwo też w Krakowie :) może warto zapytać współlokatorkę/koleżankę czy nie dzieje się nic złego?Nie jestesmy w stanie wszystkiego zaobserwować bo córka mieszka tam gdzie studiuje. A mam wrażenie, ze wiele ukrywa. Niewiele nam mówi jeśli chodzi o związek o wszystkim innym opowiada dużo. Mamy bardzo dobry kontakt, który się kończy tam gdzie zaczyna się jej związek.