Temat: Niszczę ten związek...

Jakoś dziwnie się ostatnio układa między mną a moim facetem, niby widujemy się codziennie ale ja jakoś nie mam ochoty go czasem widzieć - w życiu bym nie pomyślała, że to kiedyś napiszę bo miałam od zawsze bzika na jego punkcie - jesteśmy razem ponad 3 lata. On się już nie cieszy na mój widok, nie dawno jeszcze tak było. Jestem dla niego wredna, szukam tylko powodu żeby na niego nawrzeszczeć/czepiać się/ często go wyzywam od najgorszych przez jakąś głupotę. Powiedział mi wczoraj że jestem jak jadowita żmija, że ma mnie dość, potrafię tylko zepsuć humor. Pyta się czy mam okres bo wytrzymać nie idzie, nie umiem być dla niego miła chodź go kocham wie ktoś co się dzieje
? miałyście tak kiedyś ? szkoda mi go bardzo często, Irytuje mnie gdy idę do niego lub on do mnie i siedzi na kompie - co prawda niedługo ale powinien siedzieć ze mną skoro się widzimy a nie zajmować się sobą. Czuję, że on nie jest już ze mną szczęśliwy. Kocha mnie ale jak nadal taka będę to, to się źle skończy

Eukaliptusek i jej problemy c.d...
Pasek wagi
Może on Ci już nie pasuje coś ci juz nie gra w nim bo wydaje mi  sie że to nie jest przesyt jego obecnosci ze masz go dosc ludzie sa ze soba cale zycie i nie maja siebie dosc. Zwykle nie zgranie sie i tyle jezeli masz jakies watpliwosci co do zwiazku z nim to moze lepiej to zakonczyc i nie byc na siłę 
No ja sie mu jakos nie dziwie, ze ma dosc, bo i tak chlopina tyle wytrzymal....
tak .. znam .. to 
 ale dziewczyny które radzą odpocząc od siebie ?
 mam do was pytanie 
 co to da ze nie zobaczą się 3 dni  ??
 akoro jesli byli by juz z soba do grobowej deski to widywali by się codzinnie ???
 więc ??

gwiazdexa20 napisał(a):

Jak można tak odrazu radzić,zeby autorka zakończyła związek? Jakazdy sie tak łatwo poddawał,to rozstania i rozwody byłyby na porządku dziennym.trzeba walczyć! Jak kilka osób wspomniano,zrobcie sobie przerwę,albo spotykajcie sie co 3-4 dzień.widujecie sie za czesto i nie macie nawet czasu żeby za sobą zatesknic.ja widuje sie z moim najczrsciej raz na tydzień (nie da sie częściej) no gora 2 razy.chyba ,ze są święta to częściej.i oboje kochamy sie nad życie,każda minute staramy sie wykorzystać na Maxa,dzownimy do siebie często.tydzień sie ciągnie jak rok,tęsknota niesamowitą.ale jak go juz zobaczenia,TP jestem najszczęśliwszym czlowiekiem na świecie:)
to masz tylko i wyłącznie dla tego że widujęcie się rzadko !! 
 Uwierz !!
Słyszałam,że jak partner zaczyna nas drażnić, irytować, denerwować itd. to znaczy,że się przestało kochać.
Nie wiem ile w tym prawdy ,ale z byłym miałam to samo, zaśmiał się jakoś inaczej, a mi ciśnienie w żyłach rosło...
Usiadł nie tak, mnie szlag trafiał....
Wszystko mnie w nim nagle zaczęło wkurzać i drażnić.
Wcześniej lubiłam te gesty.

W końcu wzięłam się za siebie i to zakończyłam.
Nigdy przez moment nie żałowałam.

Coola- Wygląda na to,że tak własnie jest.
Miałam identycznie jak Ty.
Pasek wagi
Więc może rozstancie się, skoro nie możecie ze sobą wytrzymać..Póki nie ma ślubu/dzieci ...teraz jest na to odpowiednia pora. A tego kwiatu jest pół światu. Być może nie pasujecie do siebie i czasami potrzeba 3 lat, żeby dojść do tego. 
mam to samo. Jak juz sobie cos w głowie ubzduram to juz mi tak zostaje i denerwuje mnie juz jego sama obecność. Chociaz o obecnosci trudno mowic bo widzimy sie raz na miesiac. Nie wiem co ci poradzić, bo sama ma m ten problem.

RybkaArchitektka napisał(a):

Więc może rozstancie się, skoro nie możecie ze sobą wytrzymać..Póki nie ma ślubu/dzieci ...teraz jest na to odpowiednia pora. A tego kwiatu jest pół światu. Być może nie pasujecie do siebie i czasami potrzeba 3 lat, żeby dojść do tego. 

dokładnie  dodatkowo jestem zdania, że pierwsze poważne związki z rzadka prowadzą do ślubu...
TY BĘDZIESZ TAKA???? on siedzi na kompie na waszych spotkaniach, a ty się martwisz SWOIM ZACHOWANIEM???

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.