- Dołączył: 2013-08-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 465
24 grudnia 2013, 13:00
Jak w temacie- jak radzicie sobie w tym czasie kiedy wasz facet jest chory? czy też was zamęcza jaki jest biedny i wyżywa się że nie macie dla niego czasu, że jesteście wredne i nieczułe bo nie bierzecie na serio jego choroby(tu akurat przeziębienie i ból gardła)?? Normalnie nie wiem jak mam do swojego mówić, bo zaraz się obraża i jęczy że jest CHORY i podkreśla to w co 2 zdaniu. Jak kobieta jest przeziębiona albo chora to jakoś potrafi bez spektakularnych jęków i fochów to przeżyć, a w ich przypadku to po prostu dramat! I usłyszałam dodatkowo że każda inna osoba się o niego troszczy tylko nie ja a powinnam(bo niby piguła jestem) i jeszcze się nie spotkał z taką wredotą jak moja. Macie jakiś pomysł żeby to przetrwać nie urwawszy mu glowy przez to cudowanie? :P
- Dołączył: 2013-08-14
- Miasto:
- Liczba postów: 2376
24 grudnia 2013, 13:02
Podobno u faceta stan umierajacy zaczyna sie og 37,2:-) takze nic nie zrobisz:-)
- Dołączył: 2013-08-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 465
24 grudnia 2013, 13:05
no wymiękam, nigdy aż tak upierdliwy nie był jak teraz :P do nikogo nie będzie sie pluł bo nie wypada, to padło na mnie ;/
- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 15412
24 grudnia 2013, 13:07
PIERWSZE słysze o czymś takim.. :)
- Dołączył: 2013-08-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 465
24 grudnia 2013, 13:09
aż ci zazrdroszcze - zawsze się śmiałam z takich opowieści, bo myślałam że po prostu kobitki przesadzają, ale teraz zwracam im honory!! :D gorzej niż z dzieckiem!
- Dołączył: 2013-06-17
- Miasto: Katania
- Liczba postów: 6528
24 grudnia 2013, 13:58
mój nigdy nie choruje a nawet jak się trochę przeziębi to twierdzi,że nic mu nie jest i nie ma opcji żeby wziął choćby witaminę C
- Dołączył: 2013-08-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 465
24 grudnia 2013, 14:08
mój to właśnie se nakupi wszystkiego co reklamują(jeden syf więc różnicy nie ma oprócz ceny) i najlepiej żeby ktoś się nim zajmował, a niestety nie ma takiej możliwości jak się nie mieszka razem. Już zapowiedział że on SAM będzie w świeta siedział bo jest CHORY i nikt go nie moze denerwować :P
- Dołączył: 2013-11-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1882
24 grudnia 2013, 14:11
Faceci zawsze wyolbrzymiają jacy oni są biedni i poszkodowani i udają przy byle przyziebieniu umierających
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13311
24 grudnia 2013, 14:35
Faceci umierają przy katarze więc tylko cierpliwość może Cie uratować. Tacy z nich "twardziele".
24 grudnia 2013, 15:16
no u mnie jest tak właśnie hehe:D ale skacze wtedy nad nim i co 5 min pytam jak się czuje to o tyle o ile czuje ulgę w swoim cierpieniu:D jeszcze nie mieszkamy razem, ale jak zaczniemy to pewnie będzie mnie to nieco wnerwiać/bawić:D (mam tu na myśli drobne dolegliwości jak chore gardło czy katar) ;D