Temat: Czy zabraniacie coś swoim partnerom?

są u was jakieś sprzeczki itd?
Nie nazwałabym raczej tego zabranianiem. Raczej mówię,że coś mi się nie podoba i rozmawiamy o tym.
Mojemu zabraniam się obżerać. Poza tym nie pozwalam mu robić mi "smaka" kiedy ja jestem na diecie
przeklinania w moim towarzystwie ;)
Pasek wagi
Nie zabronię, bo to osoba wolna. Jedynie rozmawia się, jeśli coś ktoś zrobi nie tak i jak mu jest z myślą, gdyby był na moim miejscu. 
hmm w sumie niczego mu nie zabraniam, (oprocz kochanki), on chyba sam wie co sprawi mi przykrosc i stara sie tego nie robic... ale np. jakies wypady z kumplami za granice na imprezy (slucha hardstyle a niestety w polsce nie ma takich imprez jak np w holandii) mu nie zabraniam :) w sumie w naszym zwiazku kazde z nas moze sie spelniac i robic to na co ma sie ochote (oprocz zdrady) . Dzieki temu jestesmy szczesliwi i nie klocimy sie :P
Pasek wagi
ja chyba jestem dziwna ( albo mam faceta doskonalego ;p ) , ale niczego mu nie zabraniam :)
Pasek wagi
mój nie robi nic co by mi nie pasowało więc nie ma czego zabraniać, zresztą nie wiem czy to wykonalne zabraniać czegoś dorosłemu człowiekowi
Pasek wagi

Matyliano napisał(a):

ja chyba jestem dziwna ( albo mam faceta doskonalego ;p ) , ale niczego mu nie zabraniam :)

dokładnie :D
jesli on zabronil mi wychodzic wieczorem z kolezankami (gdziekolwiek, powod taki ze nam kobietom odwala podobno po pijaku) to tym samym zakazalam jemu wyjsc z kolegami bo jest nieslowny i nie potrawi dac znac ze zmienia plany i wroci pozniej. no i tak okazji nie mamy ku temu
Pasek wagi
Im wiecej zabraniania tym wieksza pokusa na zakazany owoc :-) ja tam ufam swojemu partnerowi
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.