Temat: Czy zabraniacie coś swoim partnerom?

są u was jakieś sprzeczki itd?
nie mam co robic tylko sie w jakies zabraniania bawic
Hmmm nie lubie ze pali ale n ie zabraniam bo wiem ze to dziala jak płachta na byka. Zabraniam romansowania hahah a tak serio to raczej niczego mu nie zabraniam chociaz nie lubie tego ze w tym zaganianym moim i jego swiatku czesto w ciagu dnia nie znajdzie czasu zeby chcociaz do mnie napisac tylko dopiero pozno w nocy
Brak konkretów, wiadomo brak możliwości wychodzenia z koleżankami na piwo/kawe tym bardziej że znam jego koleżanki a wlałściwie ich niemabo jego koleżanki to może przyjaciółki - z nimi niech idzie ale i tak nie pojdzie. A po za tym to faktycznie, jak za długo siedzi z kolegami np chychodzi o 20 a wraca po 2 w nocy..
a i zabraniam mu palenia maryśki. Co ciekawe robi to tylko pod wpływem kolegów których osobiście bardzo nie lubię i tym samym się z nimi nie spotyka. CO innego z paleniem papierosów. Sama palę - rozumiem - ktoś nie - ok. Ale moja szwagierka ma męża, od tego roku co prawda ale znają sie ok 5 lat, on pali od zawsze, nie przestanie, za kazdym razem jak wychodzi na fajke wielka awantura.. o co? dlaczego? Może nie chce żeby palił, żeby rzucił, ale żeby rzucić trzeba chceć samemu nie dla kogos.  Wymuszanie niektórych działań wpływa wręcz prowokacyjnie.

dietasamozuo napisał(a):

hm.. nie, ale jego kumple myślą, że mu zabraniam się z nimi spotykać albo grać, chociaż to nie prawda, to jego wybór, ja sama go namawiam czasem na piwko z nimi, bo chcę mieć chwilę dla siebie
u Mnie jest podobnie. Kumple męża mają do Mnie pretensje że jestem okropna, że na nic Mu nie pozwalam. A to mąż nie ma ochoty się z nimi ochoty spotykać zabraniam mu zdrady =)
Niczego - bo niczego nie muszę Mu zabraniać. Poza tym nie wiem jakim prawem miałabym to robić?

No dobra przyznaję - codziennie pił ze 2 małe coca-cole, a od ślubu, czyli od 4 miesięcy ma zakaz (1 w tygodniu to max), przy czym chyba niedokładnie mnie zrozumiał i kupuje 1 w miesiącu, "od święta" do kina czy coś. Nie wyprowadzam Go z błędu
Pasek wagi

dorisek1982 napisał(a):

Żeby nie palił..... teraz mam puszkę i jak on kupuje paczkę fajek, to ja 11 zł do puchy ;) zobaczymy ile przez miesiąc się uzbiera.
jak będę pracować to teź coś takiego wprowadzę, bo mąż codziennie pali paczkę
Znam związek gdzie dziewczyna zabrania chłopakowi wszystkiego, kontrola z każdej sekundy, gdy nie pracuje facet to musi być non stop obok niej, nawet jak gadałyśmy o intymnych sprawach po mojej ciąży to ona zabraniała mu odejść, on nie moźe się spotkać z kolegami a jeśli juź mu się uda to ona musi tam być i robić awantury o wszystko, za to ona może się spotykać z koleżankami sama. Ja nie rozumiem takich związków. A mama jej jest dumna i zadowolona że się tak zachowuje
Niczego nie zabraniam, ale ustalilismy pewne wspolne standardy, ktorych sie trzymamy :)

ANULA51 napisał(a):

Im wiecej zabraniania tym wieksza pokusa na zakazany owoc :-) ja tam ufam swojemu partnerowi

naiwne myslenie, żeby tak było najpierw należy facetowi zrobić pranie mózgu. Wymaga to jednak umiejętności i cierpliwości
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.